Clara
Po porażce muszę doprowadzić drużynę do zwycięstwa. Ale na początek trzeba wstać rano na transmutacje jak tego nie nawidzę, nigdy mi z niej nic nie wychodzi, chciałam nauczyć się animagi żeby wesprzeć przyjaciela przy pełni, ale guzik nie wychodziło. Zmęczona wczorajszym dniem udałam się z Liz na lekcje, wyjątkowo Black o nią zabiegał na pewno na imprezie trzy razy pytał czy z kimś się spotka.
- Witam moje panie, zechcesz abym potrzymał ci książki?.- próbował swój czar łapiąc nas na korytarzu.
- Nie zauważyłeś mnie tyle lat i nagle chcesz mi trzymać książki?
- Chciałem być miły.
- Łapo przysięgam jeśli to zakład zginiesz marnie i nikt nie znajdzie twojego ciała.
- Wykluczone.
- Lubię cię ale zachowujesz się jak dziecko żenada że jeszcze tak działacie zmądrzej nareszcie.
- Ja nigdy chyba nie zmądrzeje.
- Zaraz spóźnimy się na lekcje.- chciała zakończyć rozmowę.
- Właśnie nie spóźnij się.- zarzuciłam i wyminęłyśmy go.
- Dlaczego Black tak dziwne się zachowuje?
- Za nim nie trafisz..
- Muszę się skupić dziś idę na randkę.
- No proszę a z kim to?
- Roger zaprosił mnie na spacer i wiesz nie chciałam odmówić.
- Ostatnio często dostajesz zaproszenia.
- Non stop jakieś karteczki i kwiatki, ja nie chcę nic obiecywać ani się angażować.
Weszłyśmy do klasy i zajęłyśmy miejsca, profesora weszła w nie humorze i zaczęła swoje wykłady więc zaczęłam ciekawsze rozmowy.
- Kto z nami podzieli się wiedzą z zeszłego roku? Panno White może pani, prawie w ogóle się nie udziela i tylko trajkota z kolegą.
- Przepraszam..
- Proszę się przesiąść do pana Snape'a.
- Zdradzasz mnie..- utkwił brunet na mnie swój wzrok.
- Mogę chociaż z Peterem? Tylko nie ze Smarkiem..znaczy z nim.
- No dobrze, Panno Evans proszę się zamienić, siądzie pani koło Pottera.
- Ale profesor..- mina jej była z kwaszona.
- Nie mam czasu na dyskusje, raz dwa i trzy nie będę odliczać.
Mimo wolnie wstała i się za mieniła się miejscami, dla Jamiego to chyba będzie najszczęśliwszy dzień w życiu. Był wyraźnie zadowolony. Spojrzał na mnie i szepnął dzięki. Jednak przesiedzenie nie przeszkadzało mi w korespondencjach i plotkach, które na każdej lekcji się odbywały rzucał papierem po klasie.
CZYTASZ
Tʜᴇ Mᴀʀᴜᴅᴇʀs Rᴜʟᴇs - James Potter
FanfictionZasada inaczej, nie rozerwalne podpisane zobowiązanie. Dwójka przyjaciół z Gryffindoru od dzieciństwa napisała pewną zasadę dotyczący bez względnego nie zakochwiania się w sobie nawazjem, jednak nikt nie przewidział że zasady są po to by je łamać. ...