16

388 22 1
                                    

Nie walczyłam z Serpe, ponieważ czułam dokładnie to samo, co on. Może zabrzmi to dziwnie i perwersyjnie, ale torturowanie tych małych gnid, żeby wyjawiły prawdę, zawsze mnie nakręcało. Kiedyś usłyszałam, że przemoc i seks to dwie siły napędzające ludzkość i w pełni się z tym zgadzałam. Nie było złych i dobrych ludzi. Po prostu niektórzy lepiej kontrolowali swoje mroczne zapędy, obawiając się prawnych konsekwencji. Gdyby można było bezkarnie pozbywać się wrogów, ulice już dawno spłynęłyby krwią.

Kiedy opuściliśmy piwnicę, zauważyłam przyglądających nam się mężczyzn, wśród których znajdował się Doktor. To pozwoliło mi się nieco otrząsnąć z chwilowego zamroczenia i kazałam Serpe natychmiast odstawić mnie na ziemię. Na szczęście chłopak nie chciał robić sceny przed zebraną publicznością, ale stanął blisko mnie i położył rękę na moim biodrze, jakby zaznaczając terytorium. Chwilę porozmawialiśmy z bikerami i postanowiliśmy się rozejść. W końcu ktoś musiał dokończyć przesłuchiwanie podejrzanego.

Już mieliśmy iść z Serpe na górę, gdy Hyde złapał mnie za rękę.

- Znam go- wskazał głową mojego towarzysza.- To odpowiedni towarzysz dla ciebie.

Moim jedynym komentarzem było prychnięcie, bo bynajmniej nie miałam zamiaru tworzyć żadnego związku. Po wejściu na górę postanowiłam skierować się do pokoju zajmowanego przeze mnie i Neinvins, co nieszczególnie spodobało się Serpe. Na szczęście mój argument o jego współlokatorze, w końcu do niego dotarł i pozwolił mi iść do siebie.

Moje plany na szybką drzemkę zostały prawie natychmiastowo zweryfikowane, ponieważ jeszcze nie zdążyłam otworzyć drzwi, a już usłyszałam dochodzące z środka jęki. Najwidoczniej moja kuzynka podjęła decyzję o urozmaiceniu swojego pobytu tutaj i nie pozostało mi nic innego, jak wrócić na dół i przespać się na kanapie w salonie.

Nie zdążyłam zrobić nawet kilku kroków, gdy pojawił się przede mną niechciany adorator, którego chwilę wcześniej pożegnałam.

- Nie widziałaś Sabiego?- zapytał zdyszany.

Uniosłam brew i sugestywnie popatrzyłam na drzwi za mną. Chłopak szybko zrozumiał, co chcę mu przekazać i z cwanym uśmiechem mnie podniósł. Szybko domyśliłam się, że to właśnie zaginiony znajduje się z Nein. Od samego początku ich do siebie ciągnęło.

- Przeznaczenie chce, żebyś się ze mną przespała- skomentował.

- Twoje niedoczekanie- prychnęłam, żeby zachować chociaż pozory protestu.

- Powinnaś wziąć przykład z kuzynki- odparł.

Po wejściu do sypialni od razu przyparł mnie do ściany i przypuścił atak na moje usta. Stwierdziłam, że żyje się tylko raz i pozwoliłam sobie na chwilę wolności. Wyłączyłam mózg i dałam się porwać namiętności. Oplotłam jego biodra nogami i zaczęłam badać dłońmi mięśnie jego ramion, a następnie powoli sunęłam w dół. Z jego ust wyrwał się pomruk aprobaty i nawet nie wiem, w którym momencie znaleźliśmy się na łóżku. Nie patyczkował się i rozplątawszy moje nogi rzucił mnie na materac, by następnie pozbyć się spodni i butów. Zadowolona zauważyłam, że nie miał na sobie bielizny. Muszę przyznać, że moje doświadczenie z płcią przeciwną było raczej ograniczone, a jego sprzęt w pełnym wzwodzie nie należał do najmniejszych i zaczęłam się zastanawiać jakim cudem chce się we mnie zmieścić, nie rozrywając mnie po drodze. Wiedziałam, że jestem już na maksa nakręcona. Najpierw przez wydarzenia w piwnicy, a następnie przez jego bezceremonialność, o czym świadczyła wilgoć na moich majtkach, ale nie zmniejszało to moich wątpliwości.

- Nie myśl tyle- wyszeptał, równocześnie przygryzając moje ucho.- Masz za dużo ciuchów na sobie. Mam cię rozebrać?

Nie chciałam wyjść przed Serpe na zakłopotaną dziewicę, dlatego wyzywająco spojrzałam mu w oczy i ściągnęłam koszulkę, równocześnie zrzucając glany. Następnie wstałam i kołysząc biodrami, powoli zsunęłam spodnie razem z bielizną. Na koniec zostawiłam biustonosz, który odrzuciłam na bok, a moje cycki z radością powitały uwolnienie i powiew chłodnego powietrza. O ile to było możliwe, to dzięki mojemu małemu striptizowi, penis bikera zrobił się jeszcze większy i twardszy. Uśmiechnęłam się na ten widok i wykorzystując chwilowe zamroczenie chłopaka, opadłam na kolana i zaczęłam głaskać fiuta, by po chwili polizać jego główkę. Uwielbiałam czuć tę władzę i patrzeć jak kochanek traci opanowanie. Nie należałam do mistrzyń, ale jak dotąd nie słyszałam skarg, a jedynie pochwały.

- Kurwa- wyrwało się motocykliście.- Chciałem to zrobić powoli, ale nie dajesz mi szans.

Nie zdążyłam nic odpowiedzieć, ponieważ zostałam poderwana do góry i kilka sekund później leżałam na plecach z szeroko rozłożonymi nogami, a na udzie czułam gorący oddech. Po chwili usta Serpe wylądowały na mojej łechtaczce i zaczęły ją ssać oraz lizać, a ja pomimo prób powstrzymania się, głośno jęczałam i tylko silne dłonie powstrzymywały mnie od rzucania biodrami po całym łóżku. Chłopak zwiększał tempo, by następnie znów zwolnić, co doprowadzało mnie do szaleństwa. Czułam budujący się orgazm, ale chociaż znajdowałam się na granicy, to nie mogłam przekroczyć jego krawędzi. W końcu, gdy po raz n-ty znajdowałam się tuż tuż od dosięgnięcia nieba, biker ostatecznie przerwał i odsunął się ode mnie.

- Zabiję cię, jeśli teraz przerwiesz- zagroziłam.

- Nie martw się- zaśmiał się.- Mam dla ciebie coś o wiele lepszego.

Z tymi słowami wszedł we mnie jednym pewnym ruchem. Byłam tak mokra, że nie napotkał żadnego oporu. Na moment zatrzymał się, bym mogła przyzwyczaić się do jego rozmiaru, a następnie zaczął wykonywać powolne ruchy, praktycznie wychodząc i ponownie zanurzając się w mojej pochwie. To jednak było dla mnie za mało i zaplątawszy nogi wokół jego bioder, zaczęłam ponaglać go do szybszych ruchów.

- Szybciej- wyjęczałam, mając nadzieję, że zrozumiał, o co mi chodzi.

Najwidoczniej tak, bo natychmiast przyspieszył, ostro we mnie pompując. Po jego wcześniejszej minecie, szybko dotarłam na szczyt i osiągnąwszy orgazm, wykrzyczałam jego imię. Poczułam, że moje zaciskające się mięśnie, ciągną chłopaka za mną i zalewa mnie jego sperma, gdy doszedł krzycząc "Arma". Kurwa, nie byłam w stanie myśleć wcześniej o zabezpieczeniu i teraz też miałam z tym problemy, przez latające przed oczami czarne plamy, ale jedynym plusem było to, że już od jakiegoś czasu byłam na tabletkach antykoncepcyjnych. Musiałam jednak pamiętać, żeby następnym razem przypomnieć mu o gumce, bo o ile ciąża była mało prawdopodobna, to nie wiedziałam, gdzie maczał tego fiuta i czy nie ma jakiegoś choróbska.

- Śpij- opadł obok mnie i przytulił się do moich pleców, objąwszy mnie ramieniem, jakby bał się, że mu ucieknę.

- Mam nadzieję, że nie masz żadnej wenery- wyszeptałam.

-Nie musisz się tym martwić- odparł. - Jesteś jedyną, przy której zapomniałem o zabezpieczeniu.

Przez chwilę leżeliśmy w ciszy, a nasze oddechy powoli się uspokajały.

- Wiesz, że to niczego nie zmienia?- zapytałam sennie.

- Wiem- zaśmiał się.- Musisz jeszcze dla mnie zatańczyć.

A więc Neinvins poinformowała go o zasadach naszego klubu, zanim przywaliła jego bratu. Z tą myślą i błogim uśmiechem, usnęłam.


----------------

To moja pierwsza scena erotyczna, dlatego proszę o wyrozumiałość i powstrzymanie się od hejtu, bo nie jestem specjalistką.

Na dzisiaj to już ostatni rozdział. Nie będę obiecywać, że jutro coś się pojawi, ponieważ czeka mnie sporo dość wymagających zajęć. Ach, te studia :/

Niemniej z pewnością postaram się opublikować chociaż jeden rozdział dla tych, którzy po dzisiejszym dniu czują niedosyt.

Można powiedzieć, że jesteśmy już mniej więcej w połowie historii, ale nie musicie się martwić, bo w mojej głowie pojawiają się kolejne części... Nie tylko o Balaur MC, ale także o członkach Angeles Oscuros ;)

Obecnie rozdziały publikuję bez korekty, ponieważ pragnę, żebyście mieli możliwość szybciej zapoznać się z dalszym ciągiem przygód Army. W związku z tym mam prośbę, żebyście wskazywali mi ewentualne błędy :)

Arma- Balaur MC #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz