17

582 41 6
                                    

Serpe budził mnie jeszcze kilkukrotnie, ale gdy obudziłam się późnym popołudniem, miejsce obok mnie było puste. Kiedy dotknęłam jego poduszki, była zimna, co oznaczało, że wstał już jakiś czas temu. Poczułam ulgę, bo dzięki jego nieobecności uniknęłam krępującej sytuacji. Pierwszy raz uprawiałam seks z osobą, z którą nie byłam w związku. Dopiero teraz pomyślałam, że za każdym razem zanim się rozbudziłam, nie miałam czasu przypomnieć mu o prezerwatywie.

Wolno podniosłam się, starając nie krzywić się. Nie dość, że miałam potwornego kaca, to jeszcze czułam dyskomfort w dolnej części ciała. Ostrożnie przedostałam się do pokoju, gdzie na szczęście nie było już mojej kuzynki i jej kochanka. Szybko wzięłam prysznic i przebrałam w ciuchy, które zawsze na wszelki wypadek trzymałam w klubie. Chłodna woda nieco mnie rozbudziła, dlatego nie czułam się już jak gówno. Pozostało mi tylko sprawdzić telefon. Zgodnie z moimi przypuszczeniami, na ekranie widniało kilka nieodebranych połączeń i sms od mamy, że to ostatni raz, kiedy wykręcam taki numer i jak wrócę, czeka mnie szlaban. Puściłam wiązankę przekleństw i zeszłam na dół.

Większość dziewczyn siedziała przy kuchennym stole i podobnie jak ja, walczyło z kacem zabójcą. Z trudem powstrzymałam się przed uśmiechem i po chwili rozmowy, postanowiłam zbierać się do domu.

Droga zajęła mi kilkanaście minut, a ja w tym czasie zdążyłam przygotować całą historyjkę i skontaktować się z Korą, by ponownie mnie kryła. Obiecałam, że w poniedziałek wszystko jej opowiem, bo już stałam przed bramą. Po wejściu do budynku, przywitała mnie grobowa cisza. Znając rodziców, pomimo soboty, siedzieli w dalszym ciągu w pracy. Zastanawiałam się tylko, gdzie jest moje "kochane" rodzeństwo. Musiałam powiedzieć to na głos, ponieważ z fotela doleciał mnie głos Chrisa:

- Amber wyszła na zakupy, a Melanie ma dzisiaj jakieś zawody czy egzaminy. Sam nie wiem.

- Ok- powiedziałam znudzona i ruszyłam na górę.

- Gdzie byłaś?- zapytał mnie brat.

- Co cię to tak nagle obchodzi?- zapytałam zirytowana.

- Martwię się o ciebie.

- Nie masz o co. Radzę sobie lepiej niż myślisz.

Stwierdziłam, że nie ma sensu kontynuować tej rozmowy i ignorując, że Chris w dalszym ciągu coś do mnie mówi, udałam się na górę.

Resztę weekendu spędziłam z nosem w podręcznikach, starając się schodzić rodzicom (a w szczególności matce) z drogi. Oczywiście, nie ominął mnie wykład na temat odpowiedzialności i mojej niepełnoletności. Ojciec nawet ośmielił się sugerować, że bali się o moje bezpieczeństwo. Taa... bo jeszcze w to uwierzę.

Poniedziałek powitałam z radością i wesoło nucąc pod nosem, żwawym krokiem maszerowałam do szkoły. Przyjaciółki już na mnie czekały przed szkołą. Dream co nieco wiedziała o weekendowych wydarzeniach, ale Korę musiałam we wszystko wtajemniczyć. Jedyne, o co zapytała mnie Alex, był powód, dla którego Nein przywaliła Sabiemu. Długo się wahałam nad wyjawieniem prawdy, ale w końcu stwierdziłam, że nie chcę mieć przed nimi tajemnic i przyznałam, że kuzynka chciała mnie bronić przed amorami Serpe. Na jeden z przerw udałyśmy się do łazienki, gdzie w jednej z kabin pokazałam im moje piętno. Dziewczyny próbowały również namówić mnie do pokazania nowej fryzury, ale w tym wypadku musiałam odmówić, ponieważ obawiałam się, że potem mogę mieć problem ponownie ukryć włosy pod peruką. Rano zajęło mi to dość sporo.

W końcu nadeszła upragniona przerwa obiadowa i we trzy udałyśmy się na stołówkę szybko coś zjeść. Po wybraniu posiłku i zajęciu miejsca przy naszym zwyczajowym stoliku, zaczęłyśmy rozmawiać na różne tematy, sprawnie omijając takie, które nie były przeznaczone dla uszu sąsiadujących uczniów. Właśnie poruszyłyśmy temat zajęć strzeleckich, gdy nagle ktoś zajął miejsce obok mnie i objął mnie ramieniem. Nawet bez obracania się w kierunku intruza, wiedziałam, że zastanę tam uśmiechniętą gębę Serpe.

- Cześć, skarbie- pocałował mnie w policzek.

- Spierdalaj- wbiłam mu w bok łokcia.

- Ale dzisiaj jesteś niemiła- zaśmiał się. - Chyba muszę ci przypomnieć piątkową noc.

- To się już nie powtórzy- prychnęłam.

Dziewczyny przerzucały wzrok z chłopaka na mnie i z powrotem, jakby oglądały jakiś dobry mecz ping ponga. Miałam ochotę rzucić w nie jabłkiem znajdującym się na mojej tacy.

- Pamiętaj, że możesz być w ciąży- wyszeptał.

- Niedoczekanie twoje- tym razem ja się zaśmiałam.- Jestem na tabletkach.

Popatrzył na mnie zaskoczony, nie spodziewając się takiej odpowiedzi. 1:0 dla mnie.

- To niczego nie zmienia- powiedział po chwili zastanowienia.- Oswój się z myślą, że należysz do mnie i może nie teraz, ale w przyszłości, będziesz matką moich dzieci.

Po tych słowach wstał i wrócił do swoich przyjaciół, a ja i przyjaciółki siedziałyśmy zszokowane jego słowami. Dyskretnie rozejrzałam się i zauważyłam, że dużo zgromadzonych przyglądało się całej sytuacji. Nawet nie chciałam wiedzieć, jak zareaguje Amber.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 21, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Arma- Balaur MC #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz