✯ Cyryl ✯

188 24 18
                                    

Per.Karol

Spacer z psem to ostanie na co mam dziś ochotę. Nie dość że leje oraz trzeba nosić te durne maseczki to się pokłóciłem z Hubertem i za bardzo mnie poniosło a teraz nawet nie odbiera, nie odpisuje ani nie odczytuje wiadomości. Mam nadzieję że jak się uspokoi to go przeproszę i będzie dobrze.

-Cyryl! - krzyknąłem gdy pies szarpnął tak mocno że wypadła mi smycz z ręki - Wracaj! Do mnie! - mówiłem głośno biegnąc za czworonogiem

Cyryl patrzył w bliżej nieokreślone drzewo, ja dopiero po dłuższej chwili zauważyłem w tamtej okolicy ruch.

-Czyżby kolejna osoba postanowiła się powiesić? - spytałem w myślach po zauważeniu czegoś na kształt liny

Nim się spostrzegłem Cyryl targał płaszcz tajemniczej osoby.

-Cyryl! - krzyknąłem znowu biegnąc do psa

-Proszę lepiej pilnować przyjaciela.. - Powiedział cichy głos, ze spuszczoną głową

-Przepraszam.. - zaśmiałem się lekko - Co tu robisz? Zimno jest, deszcz pada. To chyba nie najlepsza pora na spacer lasem..

-N-nie twój interes - szepnął prawdopodobnie chłopak

-Jeśli masz zamiar się powiesić to mój - powiedziałem patrząc na zawieszoną line

-Mogę ci się wygadać..? Czy będziesz mnie miał w dupie jak inni? - dalej mówił tak cicho że ledwo słyszałem

-Jeśli poczujesz się dzięki temu lepiej to mów - uśmiechnąłem się przyjaźnie

-Dzisiaj się dowiedziałem że mama prawdopodobnie nie dożyje do końca miesiąca, a tata zmarł parę godzin temu.. - przerwał mówić na chwilę - Przez jakąś głupią plotkę wszyscy, których uważałem za przyjaciół się na mnie wypieli. A jedyny który został mimo wszystko..

-Co z nim? - Spytałem cicho

-Pokłóciliśmy się, gdybym nie był takim debilem miałbym jeszcze przyjaciela! - powiedział nico głośniej

-Byle kłótnia nie zniszczy przyjaźni - starałem się go pocieszyć

-A-ale o-on powiedział że m-mnie nie-awidzi... - głos mu się zaczął łamać

-Może to przez te emocje, ludzie robią i mówią głupstwa gdy rządzi nimi złość, gniew - Popatrzyłem na Cyryla, chodzacego dookoła mojego rozmówcy

-Jak się wabi pies?

-Cyryl - powiedziałem, a chłopak pogłaskał go po łebku

A gdy chciał odejść powiedziałem:

-Czekaj! Mogę zobaczyć twoją twarz?

-Jasne - odwrócił się, zdjął maseczkę i kaptur - Kocham cię, Karol jesteś najlepszy

I pobiegł, a mnie zmurowało. Jego mama umiera, ojciec nie żyje i sprawa z "przyjaciółmi". Niby słyszałem o tej plotce ale podczas nagrywek wydawał się taki szczęśliwy, wesoły. I czemu mi o niczym nie powiedział tylko chciał zrobić to?!

-Już, już wracamy do domu - powiedziałem gdy Cyryl zaczął ciągnął i skakać

Podczas powrotu do domu cały czas myślałem o Hubercie, on serio mówił że mnie kocha? Pod jakim względem? Może powinien go odwiedzić, a może dać mu pobyć sam na sam, żeby poukładał myśli? I jak by się to potoczyło gdybym nie miał Cyryla..? Lub nie poszedł lasem tylko koło sklepów..?

✯✯✯✯✯
05.04.2021r.
Wymyślałam to na spacerze,
omawiałam plan wydarzeń z psem :I
polecam

✯ DealereqxDoknes ✯ One Shots ✯Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz