✯ Żółty Tulipan ✯

82 13 4
                                    

Idę właśnie prawie pustą ulicą, niby jest zima aczkolwiek jak na tą porę roku to jest nawet ciepło. Jako że pracuję głównie w domu to mogę wyjść w każdej chwili, póki dotrzymuję terminów. Skręciłem w lewo a moim oczom ukazał się niewielki budynek, przed drzwiami stały różnokolorowe sztuczne kwiaty. Z uśmiechem wchodzę i witam się z moim bliskim przyjacielem.

-Cześć - witam się z siedzącym za obłożoną kwiatami ladą brunetem

-Potrzebuje pan czegoś? - pyta nawet nie patrząc w moją stronę, chyba właśnie liczy kwiaty w spersonalizowanym bukiecie

-Szukam kwiatów na urodziny mamy, pomożesz coś wybrać...Karol? - dopiero po usłyszeniu swojego imienia unosi na mnie wzrok

Brunet w ciągu sekundy znalazł się obok mnie, ściska mnie jakbyśmy nie widzieli się od lat, a ja tracę powietrze w płucach. Dopiero gdy mam wrażenie, że się robię wręcz fioletowy jak to w kreskówkach zawsze robią, puszcza mnie. Przez parę następnych sekund łapczywie łapałem tlen.

-Znajdziesz coś? - pytam po unormowaniu oddechu

-Jasne, niech zgadnę... - udaje, że się zastanawia - niebieskie, żywe? - zawsze proszę o takie i zawsze staram brać trochę inne

Kiwam głową na potwierdzenie. Brunet odwraca się i zabiera z jakiejś półki kwiatka.

-Taki sam dałem na dzień matki - mówię - w tym roku - dodaję, nie chce bardzo marudzić ale nie chcę też powtarzać kwiatów, po za tym parę minut dłużej tutaj, będąc przy moim przyjacielu na pewno dobrze mi zrobi

Karol mruknął coś w odpowiedzi. Zdecydowanie się tu marnuje. Kiedyś jak byliśmy młodsi o niecałe dwadzieścia lat marzyliśmy razem o sławie, parę lat później przez jakiś czas byliśmy rozpoznawalni, jednak nic co dobre nie trwa wiecznie, a nam w końcu skończyły się pomysły. Fani odeszli, wydorośleli a my musieliśmy się wziąć za prawdziwą pracę i zacząć żyć jak zwykły Kowalski.

-Hubii - przeciąga ostatnią literę, on to się chyba jednak nigdy nie zmieni

- Zamyśliłem się, możesz powtórzyć? - pytam lekko zażenowany, kiedyś byliśmy inni, lepsi..

-Co myślisz o tych? - pyta, a ja delikatnie dotykam płatków. Sztuczne. Z mojej miny widać wszystko - No tak... - wzdycha

-A może te? - wskazuję na jedne z wyższych półek

-To są chryzantemy, w Polsce kojarzą się ze śmiercią. Chcesz coś zasugerować mamie na..-

-Dobra - przerywam mu - Rozumiem. Masz jakieś inne lepsze? - Pytam, z jednej strony chciałbym już stąd wyjść, trochę mnie głowa boli od tych zapachów różnych ale z drugiej wiem jak Karol lubi tutaj ze mną przebywać

Rozmawiamy o kwiatach jakbyśmy cofnęli się w czasie i znów marzyli o przyszłości. Kiedyś Karol grał na chyba każdym możliwym instrumencie świata, teraz opowiada o kwiatach z taką pasją w głosie.. Myślę, że i tak powiem był spróbować w branży muzycznej póki go kojarzono na ulicy..

-Te chyba się nadadzą - pokazał mi niebieskie kwiatki w doniczce - Margaretki niebieskie, symbol świeżości, elegancji oraz kreatywności. Sam w sobie kolor, jak już od dawna pewnie wiesz, uspokoja. A sama margaretka, moim zdaniem, jest wręcz przepiękna - mówi z uśmiechem

-Tak, są śliczne. Na pewno się spodobają mojej mamie - komentuję wyciągając portfel - Ile?

Zapłaciłem i gdy miałem już wychodzić Karol chwycił mnie za rękę. Patrzę na niego pytającym wzrokiem, a w jego dłoni kątem oka dostrzegam żółtego tulipana. Chyba tulipana. Kwiat to kwiat.

-Wszystkiego najlepszego Hubi - zdziwiłem się, z tej całej pracy i myśleniem nad prezentem dla mamy zapodziałem o własnych urodzinach

-Dziekuję - uśmiecham się - Jaka jest symbolika tego kwiatka? - pytam. Zawsze jak daje mi kwiaty nie zdradza ich znaczenia, a ja szybko zapominam ich nazwy a bez niej nie mogę poszukać znaczenia w internecie. Jednak tym razem jestem prawie pewien co to za roślina

-Ah, wiesz nic ciekawego - typowo, unika odpowiedzi

Dzwonek telefonu przerwał mi myśl, dzwoni szef.

-Shit - zakląłem cicho - Muszę lecieć - powiedziałem biorąc wszystko do jednej ręki, a drugą odebrałem i pędem udałem się do domu

Przed wieczorem wreszcie wszystko było opanowane i nie zostało mi więcej pracy. Eh, te komputery ciągłe problemy z nimi. A dotrzymanie terminów z betonowym Internetem to katorga.

Siadam wreszcie na kanapie w salonie a moja mama krząta się po kuchni. Pewnie robi jakieś ciasto na jutro. Przy telewizorze na półce stoi mój kwiatek z jakimś dzbanku z wodą.

-Miałem sprawdzić tą symbolikę - myślę - Skoro mam teraz czas..

Wyciągam telefon i włączam przeglądarkę, wyszukuję "żółte tulipany znaczenie". Wyniki mnie dziwią. Bardzo. Przeglądam parę różnych stron. Wszystkie zgodnym chórem ogłaszają jedno. Do głowy wpada mi jedna szybka myśl.

-17:58 - myślę - Za dwie minuty zamyka - dodaję

-Jakby co to wychodzę, nie martw się o mnie za niedługo wrócę - krzyczę do mamy ubierając buty

Wybiegam z domu jakby się paliło. Skręcam z poślizgiem w lewo a przed drzwiami niewielkiego budynku stoi znajoma sylwetka. Zdążyłem idealnie, szybkim krokiem podchodzę do niego.

-Które znaczenie żółtych tulipanów miałeś na myśli wręczając mi je? - pytam z lekką zadyszką

-A jak myślisz? - pyta, choć nie patrzę na niego wiem, że ma na ustach wymalowany ten swój wredny uśmiech. Chce żebym to ja to powiedział

Per. Osoba trzecia

Chwilę rozmawiali przed drzwiami kwiaciarni. W końcu Hubert przytulił swojego najlepszego przyjaciela ze łzami w oczach. Dziękował mu za wszystko, przepraszał za ślepotę umysłu na uczucia bruneta. Mimo że nie odwzajemnił jego uczucia od razu był wdzięczny. Hubert zawsze widział Karola tylko jako przyjaciela i to bolało najmocniej. Każde spotkanie, rozmowa czy uśmiech blondyna. Wszystko to mogło sprawić by Kuter miał motylki w brzuchu. Brunet bał się tego powiedzieć wprost, nie chciał by było niezręcznie przy spotkaniach gdyby ten odrzucił uczucie i zaproponował kontynuowanie przyjaźni lub gorzej, nie chciał zupełnie stracić kontaktu z Hubertem.

Hubert obiecał przemyśleć słowa przyjaciela.

-Przemyśli.. - szepnął do siebie Karol widząc oddalającego się już do domu blondyna

Żółte tulipany symbolizują szczęście, troskę i nadzieję. Kwiaty te uznawane są też za najbardziej uniwersalne. Dawniej żółty kwiat symbolizował nieodwzajemnioną, zapomnianą lub/i odrzuconą miłość.

Więc czy Hubert otrzyma je jeszcze kiedyś od Karola?

✯✯✯✯✯
03.08.2022

I'm back bitches UwU

Jakby to ująć, miałam to napisane już z 3 miesiące temu ale wiele się z kartką z tyn zdążyło wydarzyć ALE oto jest taki se kwiatowy one shot.
Mam nadzieję że się podoba.

Baiiu!

✯ DealereqxDoknes ✯ One Shots ✯Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz