✯ Satysfied ✯

126 15 13
                                    

W Polsce po długich walkach wszystko się zmienia.
Karol jest młodym szlachcicem, Hubert natomiast zwykłym ocalałym polskim żołnierzem.
(Myślę, że takie wprowadzenie będzie okej. Ogólnie wszystko jest pod piosenkę "Satysfied - Hamilton")

Per.Osoba Trzecia

-Za pannę młodą! - krzyknął brunet podnosząc lampkę szampana - Pamiętaj, że twój brat jest zawsze po twojej stronie - zwrócił się do siostry

Podszedł i przytulił pannę młodą wszyscy w tym czasie pili zawartość kieliszków. Wszyscy hucznie świętowali, byli szczęśliwi szczęściem pary. Tylko brunet wewnętrznie płakał.

Per.Karol

Pamiętam tę noc, duża impreza. Ten senny blask ozdobnych świec oraz księżyca. Jak sen, którego nie możesz opuścić. Ci młodzieńcy i damy, którzy robili wiele głupich rzeczy by tylko zwrócić naszą uwagę, zaimponować nam. Gdy zabawa była rozkręcona, ale jeszcze połowa osób nie była kompletnie pijana wśród tłumu zobaczyłem nieznane i błękitne oczy. Ledwo poszedłem w tamtą stronę, a zostałem porwany do tańca. Nigdy już nie byłem taki sam. A kiedy powiedziałeś "Cześć" zapomniałem mojego cholernego imienia.

-Podpal moje serce, rozpal każdą część mnie - taką niepoprawną myśl usłyszałem w głowie

-Wyglądasz na mężczyznę, który nie był usatysfakcjonowany - zaczął blondyn gdy mną obracał w rytm muzyki

-Żałosne - skomentowałem w myślach - Zupełnie nie wiem, o czym mówisz - rzekłem - Zapominasz się - dodałem z zabójczym wzrokiem, który om chyba zupełnie zignorował

-Jesteś jak ja, też nigdy nie czułem satysfakcji - powiedział i nagle jakby za sprawą magicznej różdżki w moich oczach jego uśmiech nie wyglądał tak tragicznie, odpychająco jak przed momentem, a wręcz przeciwnie

-Czy to prawda? - spytałem patrząc w te niebieskie jak szafir oczy

-Nigdy nie byłem usatysfakcjonowany - powtórzył

-Kuter - wypaliłem - Karol, najstarszy z rodzeństwa "Kuterków" - dokończyłem przedstawianie się a w tym samym czasie byłem kręcony przez prawdopodobnie jedynego z żołnierzy

-Hubert Wydra - również przedstawił się lekko dygając i całując moją prawą dłoń

-Skąd pochodzi twoja rodzina? - zapytałem przypominając sobie, że teoretycznie powinienem znać wszystkich zaproszonych

-To nie istotne - uniknął odpowiedzi - Jest milion rzeczy, których nie zrobiłem. Jednak jeszcze poczekaj, po prostu poczekaj - powiedział jakby w planach miał co najmniej podbój świata

Piosenka skończyła się za szybko. Odszedłem w tłum.
Więc tak to jest być z kimś na intelektualnej równi. Gdzie do cholery jest haczyk?! To uczucie wolności, widzenia światła w tunelu. Też to widzisz, racja? Rozmowa trwała dwie, może trzy minuty. Wszystko powiedzieliśmy z zupełnej zgodzie!

-To sen, trochę tańca, się nastawianie oraz trochę pozowanie - myśli pędziły jak szalone - Jest flirciarzem ale dam mu szansę - myśli żyły tym tańcem - Zapytałem o rodzinę słyszałeś odpowiedź? - szarpnąłem sam do siebie z wyrzutem, gdy szedłem bliżej ściany

Po jakimś czasie znów zobaczyłem w tłumie te cudowne jak nocne niebo oczy. Jego ręce zaczęły się trząść, wyglądał dziwnie?
Jest bez grosza przy duszy. Robi wszystko na wyczucie.

-Przystojny jesteś chłopcze, czy on to wie? - pomyślałem idąc w jego kierunku - Chce go zabrać daleko od tego miejsca..

Stanąłem przed nim i się uśmiechnąłem lekko. Potem odwracam się czując na sobie czyiś wzrok i widzę twarz siostry a ona...

✯ DealereqxDoknes ✯ One Shots ✯Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz