∆ 2 0 ∆

289 18 2
                                    

∆ Pov. Kayla ∆

Siedziałam na kanapie, otaczało mnie mnóstwo całujących się ludzi. Co w pewnych momentach mnie brzydziło. Wszyscy siedzieli na sobie i całowali się po różnych częściach ciała.

Wypatrywałam w tłumie Brendy i Thomasa, którzy zniknęli mi z oczu od razu gdy przekroczyłam próg drzwi. Miałam także nadzieję, że w barze będą inni moi przyjaciele.

Chciałam zorientować się czy tu są, zanim zielony płyn rozprzestrzeni się całkowicie po moim ciele. Postanowiłam rozejrzeć się po budynku. Wstałam z sofy, jednakże gdy moje ciało uzyskało pion, poczułam jakby podłoga się pode mną zawaliła. Z powrotem wylądowałam na tapczanie, ogarnęło mnie dziwne ciepło. Niemalże od razu poczułam jak krew buzuje mi w żyłach, a umysł traci całkowitą kontrolę nad świadomością. Nie wiedziałam co jest gorsze, moje nienormalne samopoczucie, czy to, że coraz bardziej zaczynało mi się podobać w tym miejscu, ale i także to, co się ze mną działo.

Po chwili w której mój umysł zdążył kompletnie wyparować, czułam się jakbym była w innym wymiarze. Do rzeczywistości ściągnął mnie dotyk ziemnych rąk, które wylądowały na mojej tali. Przyjemne dreszcze rozchodziły mi się po plecach, uczucie nasiliło się jeszcze bardziej kiedy poczułam, w przeciwieństwie do dłoni, gorący oddech przy moim uchu.

- Zatańczymy? - Zapytał i pod koniec przygryzł delikatnie moje ucho.

- Nie umiem chodzić Tommy. - Zaśmiałam się i obróciłam głowę w jego stronę. Na moje słowa złączył nasze palce razem i w mgnieniu oka podciągnął mnie abym się podniosła, tak też zrobiłam.

- Już wstałaś, więc chyba dla mnie zrobisz kilka kroków. - Spojrzał mi w oczy, a ja się rozpłynęłam.

- Mogę spróbować. - Uśmiechnęłam się do niego i lekko się chwiejąc zaczęłam iść w stronę parkietu, nie rozłączając naszych dłoni.

- Piękna jesteś. - Nawet nie próbował urwać kontaktu wzrokowego, a ja musiałam przyznać, w pewnym sensie mnie to kręciło.

- Ty też jesteś niczego sobie. - Objęłam mu szyję, przysunełam się bliżej, na co od razu zareagował i z powrotem położył ręce na mojej tali, tylko tym razem złapał o wiele mocniej.

-Mmm naprawdę? - Przybliżył twarz do mojej.

Kolejny raz poczułam jego ciepły oddech. W tamtym momencie, już wiedziałam, że jestem jego i chciałam aby on był mój. Nikogo innego. Złapałam za jego kark i jeszcze bardziej przyciągnęłam Thomasa do mojego ciała. Od razu wykorzystał okazję i złączył nasze usta, nie zastanawiając się pogłębiłam pocałunek, który był bardzo namiętny. Podgryzłam mu delikatnie wargę, na co się uśmiechnął i kontynuował. Nie wiedząc kiedy, poczułam jak brunet dokłada język, nie sprzeciwiałam się, zrobiłam to samo. Cicho mruknął i opuścił ręce niżej, włożyłam rękę w jego włosy, natomiast drugą nadal trzymałam na karku wbijając w niego paznokcie, chciałam mieć pewność, że mi się to nie śni.

∆ Pov. Inez ∆

Kolejny raz przedzieraliśmy się przez ludzi szukając Kaylii i Thomasa. Po dziesięciu minutach, wstąpiliśmy na środek parkietu. Zauważyłam znajomą brąz czuprynę na horyzoncie, podeszłam bliżej, aby upewnić się czy to na pewno mój brat. Jednakże to co zobaczyłam, zabrało mi dech w piersiach. Thomas trzymał Kayle, bardzo blisko siebie Blondynka natomiast miała ręce wplecione w jego ciemne włosy. Całowali się, bardzo namiętnie się.

- Newt.. - Pociągnęłam chłopaka za rękę, dając znak, że ich znalazłam. Chłopak spojrzał na parę zdziwiony.

- O cholera. - Powiedział do siebie, poczym mnie pociągnął w ich stronę.

∆ ∆ ∆

Siedziałam na zagłówku kanapy, na której leżała nieprzytomna blondynka. Na pierwszym rzut oka było widać, że coś brała. Gdy zobaczyłam ją na parkiecie, miała bardzo przekrwione oczy i na wpół kontaktowała. Z Thomasem było trochę lepiej, obudził się kilka chwil temu i poszedł do osobnego pomieszczenia przysłuchiwać się przesłuchaniu Marcusa.

Spojrzałam jeszcze raz na przyjaciółkę, jej usta nieco drgnęły w niesmaku, a zaraz potem otwarła oczy. Wstałam i nalałem jej wody, miałam pewność że będzie na dużym kacu.

- Co się stało? - Wyhrypiała.

- Alkohol dał swoje znaki. - Powiedziałam podając jej szklankę.

- Dociera to do mnie powoli. - Podparła się na łokciach, poczym przejęła napój.

Na jej twarzy pojawił się kolejny grymas, wspomnienia z tego wieczoru zaczynały wracać. Odłożyła pustą szklankę na stolik, usiadłam naprzeciwko niej.

- Powiedz lepiej jak tam pierwszy pocałunek z moim bratem, pamiętasz go? - Zaśmiałam się, na co dziewczyna spuściła wzrok.

- Nie pierwszy. - Mruknęła cicho, a mnie zamurowało.

- Że co? - Otwarłam szerzej oczy i wydukałam.

- No tak, już wcześniej się pocałowaliśmy. - Zarumieniła się delikatnie.

- Kiedy?

- Po wybuchu budynku. - Nadal nie dowierzałam. Cały czas wpatrywałam się w blondynkę, która, gdy zauważyła moją poważną minę, zaczęła się śmiać.

- My purwa my byliśmy w rozpaczy ponieważ myśleliśmy że nigdy was nie zobaczymy, a tak naprawdę tym samym czasie wy żeście się lizali?!

- Na to wygląda. - Powiedziała, próbując przestać się śmiać.

- Nie wierzę w was. - Wymamrotałam sama do siebie.

Po tych słowach Minho wszedł do pomieszczenia, ze śmiesznym uśmieszkiem na twarzy, co oznaczało, że posłuchał rozmowę.

- Chodźcie, bo się dzieje. - Machnął ręką w stronę drzwi.

Wyszłam z pomieszczenia natomiast chłopak podszedł do Kaylii. Nie zrobiłam nawet pięciu kroków, a już za sobą usłyszałam krzyk.

- Zamknij się! - Należał on do dziewczyny. Po jej słowach Minho wybiegł z pokoju.

- Na jaki durny pomysł znów wpadłeś? - Uniosłam brew.

- Chciałem aby oceniła pocałunek od 0 do 10 - Powiedział z głupim uśmiechem.

- W ciebie także zaczynam nie wierzyć. - Staram się nie zacząć śmiać.

- Ciebie też się zapytam. - Puścił mi oczko.

Na jego słowa pokręciłam głową. W trójkę udaliśmy się do reszty grupy. Patelniak rozmawiał z Arisem, Thomas wraz z Brendą stali obok Hiszpana, który przyłożył Marcusowi lufę do skroni. Newt natomiast siedział na kanapie i przysłuchiwał się rozmowie, kiedy weszłam do pokoju, wymieniliśmy się spojrzeniami.

- Piechotą tydzień drogi stąd. - Na słowa Marcusa, Jorge uśmiechnął się złowrogo.

- Dobrze teraz ostatnie pytanie. Gdzie Berta?

- Tylko nie Berta

𝐍𝐞𝐰 𝐏𝐞𝐫𝐬𝐨𝐧𝐬 - 𝐌𝐚𝐳𝐞 𝐑𝐮𝐧𝐧𝐞𝐫Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz