19

192 14 0
                                    


POV Tae

-Eh pusto tu, cicho...
przeprowadzę się i zacznę nowe życie, taaa łatwo powiedzieć - Szybko spakowałem swoje rzeczy do dwóch walizek, zamówiłem taksówkę i pojechałem tymczasowo do hotelu. Kiedy tak leżałem z dupy pojawiła się dziewczyna, może weszła przez drzwi.

-Dzień dobry... - Była nieśmiała widziałem to.

-No cześć, co cię sprowadza do mnie? - Ona była strasznie zdenerwowana.

-Chciałam się tak naprawdę poznać z tobą

-A już myślałem, że kolejna chciała wejść mi do łóżka...no ok usiądź porozmawiajmy - Zamknęła dzwi i usiadła z uśmiechem ma taki piękny uśmiech.

-Wiec mam na imię Anastazja i pochodzę z Niemiec... - Dużo mi o sobie opowiadała, ale naprawdę nie mogę jej powiedzieć co się działo u mnie...może to co się stało było snem? I ich nie było?
-Dobra jutro się jeszcze spotkamy się i opowiesz mi coś o sobie.

-Ok-Kurcze zbliżają się moje urodziny...

Zasnąłem miałem dziwny sen,ale mniejsza był już ranek i chciałem otworzyć oczy lecz ktoś był nade mną...

-Tae dziś twoje urodziny! - NIKOLA?!

-Jimin chodź tu! Zwołaj wszystkich! - Boże to jest Sen zaczęły mi płynąć łzy.

-Niech nam żyje sto lat niech nam żyje nasz lubilat niech nam żyje sto lat!Wszystkiego najlepszego!

-Przecież wy nie żyliście!

-Ale Tae ty się godzinę temu ze śpiączki wybudziłeś...-Co?!

-Jak tam nasz lubilat dzieci? - Zapytał lekarz...

-On nie pamięta tego, że miał wypadek... - Czyli to wszytko było snem

-Często spotykane - Odpowiedział

-Tae dobrze, że jesteś z nami! - To ona! Z mojego snu...

-Witaj mam na imię Adrianna a ona ma na imię...-Przerwałem jej

-Anastazja...-Zszkowana spojrzała na mnie...

-Skąd? - Śniłem również o tobie

-Nie ważne dziękuję, że przyszłyście -Uśmiechnęła się tym przepięknym uśmiechem.

-No więc to prezenty dla ciebie i obyś wyzdrowiał - Przytuliły mnie i poszły.

-Ktoś tu ma fanki a to dopiero początek waszej kariery... - Jaka kariera do cholery jasnej?!

-No stary teraz pamiętaj, masz tu telefon i dzwoń do nas jak będziesz czegoś podszebował... - No spoko, spoko

-Wy jesteście razem? - Wypaliłem tak z dupy patrząc na Yoongiego i Nikolę.

-Nie, jesteśmy przyjaciółmi - Ledwo to powiedział, ona poważna przytuliła mnie mówiąc szeptem.

-Wiem, że on się we mnie podkochuje - Ja spojrzałem na Yoongiego a on na mnie nie zrozumiale.

-No to nieźle, dobra idźcie gołąbeczki bo musicie się wyspać - Spojrzeli na siebie cali zaczerwienieni

-No pa trzymaj się!

-No siema stary!

Poszedłem znowu spać...

Mój pluszak Suga Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz