POV TAE-Wychodzę! - Oni się na mnie spojrzeli i nie wiedzieli o co chodzi. Jeszcze tylko powiedziałem.
-Zaraz będę! - Pokiwali, że rozumieją. Wyszłem z samochodu i poszłem pod jej drzwi i...
* Myśl Tae *
Może te drzwi mi otworzy? Ah Tae rusz się powiedz co masz i weź ją ze sobą!
-Soonia? - Zapukałem i ktoś o pięknych oczach mi otworzył drzwi. No wiadomo, że ona...
S-Tak?....Tae???! Co tu robisz? - Ona nie dowierzała, że mnie jeszcze zobaczy...w sumie ja też...
-Jestem bo poczułem, że cholernie tęsknię za no...wiesz taką jedną, która podobno jest mi przeznaczona.... - Powiedziałem niepewnie.
S-Myślisz, że my....-Uśmiechnęła się na tę myśl-.....my....-Ja za nią dokończyłem.
-Jesteśmy sobie przeznaczeni.... - Jej aż łza poleciała, oczywiście ja starałem.
S-Tae ja osta....chwila wejdź do domu-Na jej próbę wszedłem do jej domu.
S-Dobra kiedy już siedzimy to... - Nie dokończyła bo tatuaż który miała zaczął się rozrastać.
-Aaaaaaa! - Zaczęła krzyczeć bo ja to bardzo bolało jak i mnie. Złapałem ją za dłoń i przestało boleć.
-Więc jak widzisz ten tatuaż tak naprawdę zrobił mi się...po waszej wyprowadzce.... - Spusciła głowę. Ja ją podniosłem swoją dłonią. By spojrzała mi w oczy...-Śliczna ty moja...nieprzejmuj się... - Spojrzała i uśmiechnęła się tak samo uroczo jak kiedyś...ah tęskniłem za jej uśmiechem...
-Ktoś ci mówił jaka jesteś piękna? - Spojrzała się głęboko mi w oczy i nie spodziewałem się tego. Ona mnie pocałowała. Za każdym razem oddawałem pocałunek.
-Już NIGDY NIE CHCE CIĘ STRACIĆ! - Krzyknąłem a ona się do mnie przytuliła. Wiedziałem teraz, że musimy wybudować ogromny dom dla naszej zaniedługo czternastki. Nasza siudemka I nasze kobietki.
Wziąłem ja na ręce i posadziłem na miejscu pasażera obok mnie. I pojechałem do domu.
......................
Jak będą jakieś błędy proszę pisać. Z góry dziękuję...
CZYTASZ
Mój pluszak Suga
FantasiBabcia dała mi pluszaka i powiedziała, że mam się nim zaopiekować bawić się z nim i go przytulać często. Bo on jest gburem I tego nie lubi. W tedy powiedziała mi coś jeszcze, ale do teraz tego nie pamiętam. Bawiłam się z nim. W tedy mnie nic nie int...