Rozdział 1

1.1K 48 6
                                    

No więc, nazywam się Elliott, tak wiem, dziwne imię dla czternastoletniej dziewczyny, nawet w XXI w. No cóż reklamację już dawno rodzicom złożyłam, ale czy ją rozpatrzą to już inna kwestia.

Mam kruczoczarne włosy, niebieskie, duże oczy i jestem bardzo blada, co w starej szkole było powodem wielu kpin ze strony rówieśników, podobnie jak moje imię. Wczoraj przyjechaliśmy do naszego nowego domu. Jest bardzo stary (ku mojej rozpaczy, ponieważ uwielbiam ten nowoczesny design). Mimo to czuję się w nim swobodnie, może dlatego że jest duży i mogę zjeżdżać po poręczach, co wprost uwielbiam. Ale nie jestem szczęśliwa. Jutro idę do nowej szkoły. A to może opisać tylko jedno słowo : masakra. Boję się tego, z natury jestem osobą nieśmiałą, ale nie przesadnie. Mam nadzieję że znajdę jakąś bratnią duszę. Weszłam po skrzypiących schodach (jak ktoś w nocy będzie po nich wchodził to chyba umrę ze strachu) rozmyślając kogo poznam.

Na pokój wybrałam sobie chyba największe pomieszczenie z całego domu. Ma wielkie okno a pod nim z zewnętrznej strony pergolę. Ucieszyłam się. Będę miała po czym zchodzić na ogród. Zaczęłam rozpakowywać moje rzeczy, wyjęłam kilka książek i od razu poczułam się lepiej. O taak uwielbiam czytać mogę to robić całymi dniami...i w tym momencie zawołała mnie mama. Jest piękna, nie to co ja, ale nieważne. To przez nią tu przyjechaliśmy, praca (;-;). Jest redaktorką, i będzie pisała artykuły do lokalnej gazety.

-Elliott, skarbie zejdź na dół, proszę!

Zła że przerwała mój wewnętrzny monolog zeszłam na dół i zobaczyłam dziewczynę mniej więcej w moim wieku, o najbardziej wrednym, wścibskim i nieupszejmym uśmiechu jaki kiedykolwiek widziałam.

-Poznaj Gretę, to nasza nowa sąsiadka.

Ale ja nie słuchałam jej, mój wzrok skupił się na jej oczach, w których dosłownie sekundę temu dostrzegłam żółto-złoty błysk...

W objęciach nocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz