"Co to za uczucie?.." Rozdział 6

1.5K 105 58
                                    

W poprzednim rozdziale
Nie mogłem uwierzyć w to co słyszę. Faktycznie nie miał zbyt szczęśliwego dzieciństwa a w rodzinie nie miał nawet co liczyć na wsparcie....
-----------------------------------------------------

Pov Geogra
Byłem strasznie zmieszany. Z jednej strony powinienem wykorzystać okazję założyć mu kajdanki i posłać do więzienia. Ale druga strona mnie nie pozwalała mi na to. Czułem że muszę być przy nim i go zrozumieć.

Pov Dream'a (tak w końcu)
Bylem roztrzęsiony. Nigdy wcześniej tak nie miałem. Chyba puściły mi już nerwy. Nie wiem dlaczego ale przy brunecie czułem się jakoś bezpieczniej i czułem że mogę mu powiedzieć dosłownie wszystko. Przy nim czułem ciepło którego tak bardzo potrzebowałem.

- D-dziękuje że mnie wysłuchałeś...- powiedziałem jeszcze delikatnie przez łzy które same spływały po moich polikach.

- Nie wiem co powiedzieć. Naprawdę mi p-przykro... Ludzie naprawdę się mylą.- powiedział miłym dla moich uszu głosem. Ale było po nim słychać że chyba też płakał. Spojrzałem na jego twarz. Faktycznie miał lekko opuchnięte oczy a po jego policzkach płynęły pojedyncze łzy. Przestałem go przytulać i otarłem delikatnie palcem jedną z łez która wyleciała z oka bruneta.

- Nie płacz już to nie twoja wina.- powiedziałem uśmiechając się delikatnie żeby pocieszyć starszego.

- Po prostu żal mi się ciebie zrobiło. Wszyscy mówią o tobie takie złe rzeczy. M-mówią ilu bezbronnych ludzi zabiłeś. Nawet n-nie poznając ciebie osobiście... Nie wiedząc co przeżyłeś..i-i..ii-i..- chłopak przedemną zaczoł się jąkać i mocniej płakać aż nie mógł dokończyć ostatniego zdania.

- Już spokojnie. To nie twoja wina. Ty tutaj nie zawiniłeś. Tylko ja. - powiedziałem i ręką trzymałem go za jeden z policzków po którym płynęło pełno łez chłopka. Nagle ten rzucił się na moją szyję i z całej siły przytulił. Zaczęły mnie piec bardziej policzki. Nie miałem pewności co to za uczucie. Po chwili odpowiedziałem tym samym.

- Naprawdę c-cię przepraszam... Nie rozumiałem cię... A o-odrazu uwierzyłem w t-to co usłyszałem... - powiedział do mnie brunet dalej płacząc. Nie wiedziałem co mam właściwie zrobić. Ale bardzo podobał mi się jego dotyk. Tak bardzo mi tego brakowało. Tego aby mieć w kimś wsparcie.

- Naprawdę nic się nie stało Gorgie. Wszystko w porządku. Nie powinieneś płakać za nie swoje winy. - powiedziałem i zaczołem głaskać chłopaka po jego miękkich włosach.
Chwilę później ten się uspokoił i zasnął na moim ramieniu. Postanowiłem go nie budzić więc położyłem go delikatnie na ziemię i okryłem go moją peleryną. Mimo że wiem że w Netherze nie było zimno to i tak wolałem go okryć. A sam ruszyłem aby pozabijać trochę netherytowych świń które były niedaleko.

******Time skip (pół godziny później)******

Pov Geogra

Obudziłem się leżąc na boku. Ziewnołem po czym podniosłem się do siadu. Zobaczyłem że jestem okryty znajomą peleryną. Zarumieniłem się delikatnie poczym wziąłem ubranie mojego można nazwać nowego przyjaciela i wstałem powoli z podłoża na którym przed chwilą spałem. Przeciągnąłem się poczym spojrzałem w moje prawo. Siedział tam chłopak. Właśnie smażył na patyku najprawdopodobniej jakieś mięso. Podszedłem do niego i położyłem mu jego własność na plecy tak aby go nią okryć. Chłopak odwrócił się w moją stronę.

- Jesteś może głodny? - spytał mnie spokojnie.

- Trochę. - powiedziałem trochę nie pewnie poczym usiadłem przy ognisku które najprawdopodobniej zostało rozpalone przez blondyna.

- Więc jedz i smacznego. - powiedział poczym sięgnął po miskę do której włożył mięso i kawałek chleba.

- Wiem że to nie jakieś luksusy ale nic więcej nie mam.- dopowiedział trochę bardziej przygnębiony. Posmakowałem posiłku i w sumie nie był taki zły. Było czuć że chłopak znalazł gdzieś złoże soli ponieważ mięso miało jakikolwiek smak. Ale w sumie lepsze to niż nic.

- Nie, nie. Nawet smaczne ci wyszło. - pochwaliłem go. Naprawdę jak na okoliczność w których się znajdowaliśmy wyszło mu smacznie. Chłopakowi po tych słowach wyraźnie zrobiło się miłej i również zaczoł jeść. Siedzieliśmy w totalnej ciszy. Prawdopodobnie tak on jak i ja nie chcieliśmy gadać o tym co wydarzyło się wcześniej. Mimo tego muszę przyznać że naprawdę zrobiło mi się go żal.
Po tym jak wysłuchałem jego historii nie mogłem wierzyć własnym uszą. Nie sądziłem że ludzie mogą być tak podli. Nie dość że robić takie rzeczy to jeszcze później perfidnie oczerniać i oceniać. Ale niestety świat nie jest taki kolorowy jak się wydaje.
Chwilę jeszcze siedziałem przy ognisku nie wiedząc w sumie zupełnie jak zacząć jakiś temat. Cisza stawała się powoli trochę niezręczna.

- A tak właściwie. Po co w ogóle wszedłeś za mną tutaj?- w końcu ciszę przerwał blondyn.

- Sam w sumie nie wiem. Coś mnie tutaj przyciągnęło. Chwilę stałem przed tym jakby to nazwać wejściem i zanim się obejrzałem byłem już tutaj. - odpowiedziałem mu zgodnie z prawdą po czym spojrzałem w jego stronę.

- Wiesz że to co zrobiłeś było niebezpieczne? Mogłeś zginąć. - mówił do mnie dalej ze spokojem lecz teraz trochę poważniej.

- Wiem. Ale dzięki tobie tak się nie stało. W ogóle dlaczego mnie uratowałeś? Przecież byłem po ich stronie. Po stronie tych którzy bezkarnie cię oczerniali i oceniali.- odpowiedziałem ze spokojem lecz też poważnie.

- Ale ty nic nie wiedziałeś. Po prostu wierzyłeś w to co ci mówili. Mogłeś polegać tylko na opisach innych. Sam nie mając swojej opinii. Nie mając nigdy styczności z prawdą. Musiałeś wierzyć tym którzy wierzyli tylko przesądą i opowiadanią. Nie mogłeś mieć własnego zdania bo wszystko miałeś podane jak na tacy. Każdą najmniejszą informacje. Oprócz tych o których mieszkańcy wioski czy podróżnicy nie mieli pojęcia.- skończył chłopak

- Masz rację. Nigdy nie miałem swojego zdania. Nikomu nie przyszło na myśl żeby wysłuchać obu stron. Wierzyli tylko w to co zobaczyli. A ludzie jak ludzie opowiadali sobie nawzajem i każdy coś tam dokładał. Czasami prawdę czasami nie. A później to rozchodziło się co raz dalej i tworzyło się co raz więcej kłamstw. Jak na przykład to że nie zabiłeś tej matki z dzieckiem.- skończyłem swoją wypowiedź na temat tego jacy bezczelni mogą być w rzeczywistości ludzie.

----------------------------------------------------------
Witajcie kochani.
Mam nadzieję że rozdział się spodobał
Tak wiem wiem znowu był trochu nudnawy
Ale nom znajomości muszą się trochę porozwijać
Możliwe że dzisiaj wleci jeszcze jedna część
Do zobaczenia 💙
Miłego dzionka/nocki

~Fugitive~ dnf DreamNotFound/Gream (Chwilowo Zawieszona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz