"Twierdza" Rozdział 9

1.3K 102 28
                                    

W poprzednim rozdziale
Dobra a teraz się trzymaj bo trochę przyśpieszymy.- powiedziałem poczym delikatnie objołem chłopaka żeby upewnić się że nie spadnie i dałem stworzeniu zjeść kawałek grzyba poczym ten przyspieszył....

---------------------------------------------------------------

Pov Dream'a
Byliśmy już gdzieś w środku drogi.

- Łoołł..- lekko wykrzyczał chłopak ale tylko przez chwilę ponieważ stwór dość gwałtownie ruszył.
W okół nas była tylko lawa a na horyzoncie były dalej zarysy mojego celu. Czerwono pomarańczowy gorący płyn w okół nas tworzył piękne lawospady (to zamiennik wodospadów).
Nie mogłem się w nie jednak zbytnio wpatrywać ponieważ musiałem skupić się na drodze.
Byliśmy już bardzo blisko brzegu więc musiałem już przestać obejmować bruneta. Całe ciepło które przed chwilą czułem nagle zniknęło. Mimo że w okół nas było pełno lawy to to było zupełnie inne ciepło.
Byliśmy już przy brzegu więc stwierdziłem że wyjdę pierwszy poczym pomogę chłopakowi. Jak chciałem tak i zrobiłem zszedłem ze stwora poczym wbiłem wędkę tak aby ten stał w miejscu. Wyciągnąłem rękę w stronę chłopaka aby mu pomóc . Brunet przez chwilę się zawahał lecz podał mi rękę a ja pomogłem mu zsiąść. Popatrzyłem na wielką budowle kawałek od nas.

- Dobra Gogrie będziesz chodził za mną rozumiesz? Tutaj jest niebezpiecznie więc lepiej żebyś się mnie posłuchał.- powiedziałem dość stanowczo do bruneta żeby ten wiedział że mówię poważnie.

- Tiaaa ale to nie ja już prawie zginołem dwa razy. Będę chodził obok bo znowu tobie się coś stanie.- odpowiedział mi chłopak na co w sumie nie wiedziałem co odpowiedzieć bo miał rację. To ja już prawie dwa razy zginołem. Gdyby nie on już dawno bym gdzieś zdychał.

- Niech ci będzie ale uważaj. Wyciągnij swój mieczy czy co ty tam masz i tarcze. Tak dla bezpieczeństwa.- powiedziałem poczym sam chwyciłem za mój topór oraz tarcze.
Chłopak też wyciągnął diamentowy miecz oraz tarcze poczym wyruszyliśmy w stronę twierdzy.

- Dobra teraz ani słowa. Im ciszej będziemy tym lepiej dla nas.- wyszeptałem do bruneta na co ten przytaknął głową.
Gdy byliśmy już bliżej spojrzałem w bok gdzie znajdowały się schody. Poszedłem w ich stronę a chłopak podążał ciągle za mną. Oparłem się plecami o ścianę i wychyliłem się żeby spojrzeć na wejście aby sprawdzić czy nikogo tam nie ma. Gdy już to zrobiłem pokazałem do bruneta aby ten wyruszył za mną.
Chodziliśmy chwilę w ciszy po twierdzy zabijając przy okazji kilka netherytowych szkieletów ale dalej nie mogliśmy znaleźć tego po co tu przyszedłem. W końcu po dłuższym chodzeniu po twierdzy znalazłem to co chciałem. Stanołem na chwilę przy ścianie i poszukałem potek fire resistance.

- Trzymaj i do dna.- powiedziałem krótko i na temat poczym podałem chłopakowi małą buteleczkę z różowym płynem.

- Co to jest w ogóle? Jeśli mogę wiedzieć.- spytał podejrzliwie chłopak.

- Po prostu wypij. Nie martw się ją też to wypije więc będziesz miał pewność że to nie trutka.- odpowiedziałem poczym wypiłem wszystko na raz.

- No nie wiem ehhhh dobra raz się żyje. Zaufam ci.- powiedział brunet poczym niepewnie wypił całą zawartość.

- A teraz za mną.- powiedziałem poczym ruszyłem w stronę spawnera.

- Co to jest?- spytał chłopak wskazując na spawner.

- Tak zwany spawner. Wychodzą z niego potwory. A z tego wychodzą konkretnie blazy (mam nadzieję że wiecie o co cmon) .- powiedziałem a chwilę później z naszego znaleziska wyskoczyły dwa potwory. Odrazu rzuciłem się na jednego z nich poczym zabrałem Blaze rody. Widziałem że chłopak też poradził sobie z zadaniem. Poszedłem do pokonanego przez wspólnika mojej podróży stwora i zabrałem co potrzebowałem.
Pokonaliśmy jeszcze kilka takich stworów poczym rozwaliłem spawner aby więcej już nic się nie pojawiło.

- A tak właściwie.- zaczoł brunet poczym złapał oddech.

- Po co ci te śmieszne żółte patyki?- spytał się poczym przetarł swoje czoło.

- W krótce może ci powiem jak na razie nie powinno cię to zbytnio interesować.- powiedziałem spoglądając na niego.

- Bardzo dużo mi wyjaśniłeś.- powiedział sarkastycznie chłopak.

- Okej teraz musimy iść w jeszcze jedno miejsce.- powiedziałem poczym zaczołem iść w stronę wyjścia z twierdzy. Brunet oczywiście szedł tuż za mną. Chyba się trochę na mnie wkurzył. Ale nie mogłem mu powiedzieć bo wziął by mnie za świra albo jakiegoś psychola o ile już tak nie myśli.

- Ej stop stop!!! Przecież tam są te świnio podobne stwory które mnie zaatakowały.- powiedział brunet lekko zestresowanym głosem i popatrzył się na mnie.

- Nie martw się. Mam coś dzięki czemu nic nam się nie stanie.- powiedziałem poczym wyciągnąłem złote hełmy z mojej torby. Jeden z nich włożyłem chłopakowi na głowę poczym drugi założyłem sobie.

- I jak to ma pomóc?- spytał poddenerwowany brunet.

- Zobaczysz a teraz za mną.- powiedziałem poczym powoli zaczołem iść w stronę tego co przestraszyło bruneta. Po tym jak przeszedłem kilka kroków dalej zauważyłem że chłopak nie ruszył się z miejsca.
Podszedłem do bruneta i popatrzyłem na niego a w jego oczach zobaczyłem przerażenie. Chwilę się na mnie popatrzył poczym odwrócił ode mnie wzrok a jego oczu zaczęły wylatywać powoli łzy. Przytuliłem go poczym ten zrobił to samo. Przestałem go przytulać i otarłem delikatnie palcem jedną z łez która spływała mu po policzku.

- Nie bój się wszystko będzie dobrze. Jestem tu z tobą . Obiecuję że nic ci się nie stanie. - powiedziałem z troską i spokojem w głosie.
Ten popatrzył na mnie i się uśmiechnął.

- Przepraszam... Zestresowałem się za bardzo..- powiedział ze smutkiem w głosie poczym odwrócił odemnie wzrok.

- Nic się nie stało. Każdy ma czasami chwilę słabości. Obiecuję że nic ci się nie stanie. Proszę zaufaj mi.- powiedziałem aby chłopak się uspokoił i wiedział że naprawdę może mi zaufać. Ten na to otarł łzy i się uspokoił. Przestał płakać poczym wziął miecz do ręki i złapał mocniej za uchwyt. Uśmiechnął się w moją stronę. Również się uśmiechnołem chociaż nie było tego widać poczym wyciągnąłem rękę w stronę chłopaka aby dodać mu trochę otuchy. Brunet złapał moją rękę a mnie przeszedł przyjemny dreszcz.

-----------------------------------------------------
Witam
Bardzo przepraszam za dość długą przerwę
Ale no miałam pewne sprawy rodzinne
Więc jeszcze raz bardzo bardzo przepraszam
I życzę miłej nocki/ dzionka
Do zobaczenia 💙

Słów:973

~Fugitive~ dnf DreamNotFound/Gream (Chwilowo Zawieszona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz