"Nie ma to jak w domu" Rozdział 31

1K 87 60
                                    

W poprzednim rozdziale

Przyglądałem się jeszcze chwilę śpiącemu już chyba brunetowi poczym i ja zasnąłem.

----------------------------------

Pov Dream'a

Chyba jeszcze kawałek. Nie do końca wiem. Trochę już idę przez ten las i końca nie widać. Georgie dalej słodko śpi więc nie zamierzam go budzić. Nie sobie trochę odpocznie. Dużo przeżył. Ciekawe co u reszty. Mam nadzieję że oni są w bezpiecznym miejscu. Akurat o techno to nie ma się co bać. Ale reszta.

Sapnap pewnie już zarywa do Karl'a. Ciekawe kiedy zobaczę małe sapnapki. Haha. Jak dojdziemy (nie w tym sensie kochani wiem o czym myślicie) to będę musiał go trochę pomęczyć.

Moje myśli o męczeniu Sapnap'a przerwało ziewnięcie bruneta.

Matko trzymaj mnie bo nie wytrzymam. To było za słodkie.

George otworzył powoli oczy i spojrzał na mnie zaspanym wzrokiem.

- Jesteśmy już na miejscu?- spytał lekko zachrypniętym głosem brunet

- Niestety jeszcze nie śpiący książę. Ten las wydaje się nie mieć końca.- odpowiedziałem.

- Dzięki że dałeś mi się przespać i w ogóle za to że mnie uratowałeś. Musiałeś się dużo namęczyć.- powiedział brunet poczym zszedł mi z rąk. Oczywiście pomogłem mu biorąc ręce trochę niżej.

Georgie przeciągnął się leniwie i popatrzył w moją stronę.


- Więc idziemy dalej?- spytał jeszcze lekko zmęczonym głosem

- Jeśli już odpocząłeś możemy iść.- odpowiedziałem powoli ruszając w kierunku w którym szlem dotychczas. Bez większego zastanowienia chłopak ruszył ze mną. Szedł ze mną krok w krok nie dając mi ani chwili przewagi. Szliśmy bez słowa poczym rozmawialiśmy o tym jak ciekawie będzie jak już wrócimy do fortecy. Czy wszyscy są bezpieczni i tego typu.

Droga minęła nam bez większych problemów. W pewnym momencie zauważyłem w ciemności zarysy znajomego budynku. Poinformowałem o tym moją księżniczkę o tym co zauważyłem i odrazu ruszyliśmy w tym kierunku.

Gdy byliśmy już tyle że możliwe było bliższe przyjrzenie się mieliśmy już pewność że jest to nasz cel złapałem bruneta za rękę i ruszyłem wraz z nim do wejścia. Powoli otworzyłem dość ciężkie drzwi które na moje szczęście były dobrze naoliwione. Weszliśmy cicho do środka. Przemkneliśmy ciemnym korytarzem.
George co dziwne nie protestował na to że trzymam go za rękę. Co mnie dość zdziwiło ale jak można nie wykorzystać takiej okazji (😏). Odprowadziłem Georg'a do jego pokoju poczym już chciałem iść szukać jakiegoś innego gościnnego abym ja mógł się gdzieś przespać gdy nagle odezwał się Georgie łapiąc mnie za pelerynę.

- Jeśli chcesz możesz spać dziś że mną. Mam dość duże łóżko więc w dwójkę napewno się wyśpimy.- zaproponował brunet a ja na samą myśl o tym czułem motylki w brzuchu. Chwilę sie zamyśliłem.

Chłopak chyba zauważył moją niepewnośc.

Oczywiście jeśli chcesz. Jeśli nie rozumiem możesz iść do jakiegoś z pokoi gościnnych.- powiedział lekko zawiedzionym głosem.

~Fugitive~ dnf DreamNotFound/Gream (Chwilowo Zawieszona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz