"Uratujemy cię!" Rozdział 28

1K 91 111
                                    

W poprzednim rozdziale
Mam nadzieję że wszystko się uda...

----------------------------

Pov Dream

Przemieściliśmy się do ich "głównego pokoju". Znajdowała się tam narożna kanapa oraz dość duży okrągły stół na środku pomieszczenia a w okół niego znajdowało się kilka krzeseł.
Usiadłem przy stole wraz z Techno i Tomm'im.
Przez dłuższy czas omawialiśmy szczegóły naszego planu. Opowiedziałem im też kogo musimy odbić i jak do tego doszło. Sapnap z Karl'em usiedli na kanapie i ze sobą rozmawiali. Chyba dobrze się dogadują. To nawet lepiej.

Mam pewne podejrzenia co do Nick'a. Od kąd pierwszy raz zobaczył Karl'a nie odrywa od niego wzroku. Heh nie zdziwiłbym się gdy coś pomiędzy nimi zaiskrzyło. Karl też dość miło spoglądał na Nick'a . Cóż miłość nie wybiera hahah

Po dokładnym opisaniu całego planu kilka razy z opracowaniem najmniejszych szczegółów zaprosiliśmy Karl'a i Sapnap'a aby przekazać im nasze przemyślenia i ewentualny plan B.

Wszyscy wiedzieli co zrobić. Spojrzałem tylko na mój zegarek kieszonkowy.
" 6.57 PM "
Zabraliśmy najpotrzebniejszy sprzęt jakim były lepsze tarcze i miecze. Oczywiście ja zostałem przy moim toporze ale nie odmówiłem podręcznego scyzoryka.
Wyruszyliśmy lasem w nieznane mi dotąd miejsce oddalone o jakieś pół godziny drogi.

Aż w końcu dotarliśmy do dość dużego domu na kompletnym odludziu. Było tam dość dużo różnorodnej roślinność w której było dane nam się schować. Zebraliśmy się w jednym miejscu gdzie było najwięcej miejsca. Oddaliłem się od reszty i spojrzałem na tył domu którym mieliśmy zamiar iść. Z tego co naliczyłem było ich 4? Uwagę zwrócił mi ich wygląd. Ponieważ wszyscy byli ubrani w jednakowe ubrania co było trochę dziwne.

Suzan ty dziwko.. AGH!! Po cholere Georgie w ogóle cię poznał! Nic dobrego nie mogło z tego wyjść. Jak już ja znajde nie daruję jej i odetne jej ten zatapetowany ryj!! Dlaczego akurat on? Nic nikomu nie zrobił.. dobra Dream konkrety. Budź się. Nie czas na to co z kim chcesz zrobić ( ¯( ͡° ͜ʖ ͡°) ja nic nie sugeruje ).
Dobra konkrety.

Wróciłem po chwili obserwacji do reszty.

- A więc tak. Jest ich z 4 z tego co naliczyłem więc powinno pójść łatwo.- powiedziałem szeptem ale na tyle głośno aby wszyscy mnie usłyszeli.

- No to tak. Sapnap i Karl. Bierzecie kusze i raczej wiecie co i jak. Ja i Dream zajmiemy się resztą.- stwierdził z powagą Techno i odszedł w stronę z której ja niedawno wróciłem. Poszedłem za nim i czekałem na rozwój sytuacji. Karl z Sapnap'em byli pod komendą Techno. A Tommy stwierdził że stanie na czatach.
Gdy tylko dwójka mężczyzn wyszła z za rogu Techno dał sygnał do strzału. Nie było sztuką trafić z tej odległości więc po chwili dwójka leżała bezwładnie na trawie. Gdy pozostała dwójka podbiegła zobaczyć co się stało do akcji wkroczyłem ja z Techno. Jedno precyzyjne cięcie i koniec zabawy.
Chwilę później staliśmy już pod drzwiami.
Techno powoli i delikatnie otworzył drzwi. Weszliśmy do środka gdzie była trójka mężczyzn. Szybko się ich pozbyliśmy. Ale coś w ich wyglądzie znów szczególnie zwróciło moją uwagę. Znowu te same ubrania. Dokładnie te same. Tylko tym razem zobaczyłem coś jeszcze a konkretnie ich oczy. Miały nienaturalny różowy kolor.

Co ty znowu wymyśliłaś? Mam nadzieję że George nie wygląda teraz jak oni.

Porozglądaliśmy się po całej posiadłości. Chodziłem sobie po jakimś zwykłym nie wyróżniającym się jakoś bardzo pokoju. Stara kanapa, jakiś fotel, stół i tablica korkowa. Była pusta.

~Fugitive~ dnf DreamNotFound/Gream (Chwilowo Zawieszona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz