"Ściany z cegieł.." Rozdział 23

979 80 32
                                    

W poprzednim rozdziale
Obiecuję że jak tylko ją znajdę poderżne jej gardło. Ale jak na razie muszę dogadać się z Sapnapem i wraz z nim obmyślić jakiś sensowny plan.

---------------------------------------

Pov Geogra

Otworzyłem powoli oczy. Poczułem nie miłosierny ból głowy. Chciałem odruchowo się za nią złapać ale coś mi to uniemożliwiało. Leniwie spojrzałem na jedną z moich rąk. Okazało się że zostałem przywiązany do krzesła. Nagle całe zmęczenie ze mnie zaszło a zastąpiło je zdezorientowanie i masa energii. Próbowałem się wyrwać z uścisku z tego co zauważyłem kajdan ale na nic się to zdało. Przestałem z lekkim zawieszeniem moimi probami i postanowiłem rozejrzeć się po pomieszczeniu w którym się znajdowałem. Było dość ciemno. Nie było żadnych źródeł światła które pomogłyby mi w dojściu do tego gdzie właśnie się znajduje. Z tego co dojrzałem w ciemności ściany były zrobione z cegły a podłoga ani trochę się nie różniła. Było tylko trochę bardziej równa.

Czekaj ile ja tu już jestem?... Agh moja głowa... Fuck.. w ogóle gdzie ja jestem..? Jak ja się tu-

Zamyśleń wyrwał mnie skrzypnięcie otwieranych drzwi. Spojrzałem w ich stronę. Przez jasne światło które wpadało przez drzwi widziałem tylko kobiecą sylwetkę. Postać zaczęła się niebezpiecznie do mnie zbliżać a ja zaczołem się szarpać. Gdy sylwetka zbliżyła się na tyle abym mógł określić kim jest.

T-to nie możliwe... To n-nie może być-

To była ta dziewczyna której chciałem pomóc w relacjach z Dream'em. Patrzyłem na nią z szeroko rozszeżonymi oczami. Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie.

- Witaj Georgie. Stęskniłeś się?- powiedziała wciąż idąc powoli w moją stronę. Nic nie odpowiedziałem. Patrzyłem dalej na jej pewną siebie twarz.

- Czemu się nie odzywasz? Mam nadzieję że nie masz mi za złe.- podeszła do mnie bliżej i złapała mnie swoją zimną jak lód ręką za podbródek i podniosła lekko do góry.

- C-czego ty tak właściwie ode mnie chcesz?..- mruknąłem dość głośno tak aby dziewczyna usłyszała.

- Właściwie od ciebie nic konkretnego. Nawet cię polubiłam. Heh ale to że cię polubiłam nie znaczy że cię oszczedze.- mówiąc to mocniej złapała mnie za podbródek po czym go pościła odpychając moją głowę lekko go góry.

- C-co masz p-przez to na myśli?- jąkałem się. Nie wiedziałem co ona chce mi zrobić ale już miałem źle przeczucia. Dziewczyna się ode mnie odsunęła i wyciągnęła coś w kieszeni. Wyglądało jak pistolet. Nie panikowałem. Nie chciałem aby przypadkiem we mnie trafiła.

- Widzisz to cacuszko?- powiedziała wskazując na pistolet.

- Wygląda jak zwykły pistolecik nieprawdaż? Otóż nie tym razem.- dopowiedziała z diabelskim uśmiechem na twarzy.

- Chłopcy przynieście tu kogoś. Trzeba pokazać naszemu gościowi jak działa moja zabawka.- wykrzyczała do kogoś za drzwiami.
Chwilę później do pokoju weszła trójka  mężczyzn. Dwójka z nich była ubrana identycznie a trzeci był pomiędzy nimi był w zupełnie innych ubraniach z kajdanami na rękach.

- Jacy wy cudowni. Jak tam samopoczucie Gray?- powiedziała do chłopaka w środku.

- A spierdalaj dziwko.- syknoł do niej mężczyzna. Jej uśmiech na chwilę zniknął z jej twarzy ale po chwilę znów powrócił.

- Ojj Gray nie wolno się tak odzywać do swojej ukochanej.- odpowiedziała mu z tym swoim chytrym uśmieszkiem.

- Jakiej kurwa ukochanej?! Dziewczyno idź się lecz!! - powiedział próbując wyrwać się pozostałej dwójce. Bez skutecznie.

- Hahah.. Za raz ktoś inny będzie się musiał leczyć jeśli łaskawie się nie uspokoi.- powiedziała patrząc się wprost na chłopaka.
Ten spojrzał w moją stronę. Miał nienawiści do tej wrednej typiary w swoich z tego co zauważyłem chyba niebieskich oczach. Ja patrzyłem za to na niego z lekkim przerażeniem i zdezorientowaniem. Chłopak wrócił do patrzenia się na dziewczynę.

- A teraz powiedz bye bye swojemu nowemu koledze.- dodała poczym wyciągnęła broń która wcześniej mi pokazała i wycelowała w chłopaka. Patrzyłem na całą sytuację. Po chwili było słychać tylko strzał. Zamknąłem oczy ale po chwili postanowiłem je otworzyć.
Ku mojemu zdziwieniu chłopak żył mimo że dostał w głowę. Nie było nigdzie też śladów krwi. Spojrzałem na jego oczy które po chwili z niebieskich stały się swego rodzaju różowe? Po chwili wstał.

- Już możecie go rozwiązać.- powiedziała a dwójka mężczyzn jak zahipnotyzowana zrobiła to co miała. Chłopak podszedł do dziewczyny i kucnął przed dziewczyna na kolanach..

- Przepraszam za me zachowanie ukochana. Jestem debilem. Nie wiedziałem co mówię. Sam jestem dziwką. Proszę o wybaczenie.- powiedział poczym ucałował dziewczynie dłoń. Byłem w nie małym szoku.

Więc to miała na myśli mówiąc że to nie jest zwykły pistolet... Ale także właściwie po co ona mi to pokazała.

- Oj nie ma za co kochany. Dobrze że się już rozumiemy.- odpowiedziała.

- A teraz chłopcy przedstawcie waszemu nowemu koledze nasze zasady.- nakazała a mężczyźni podeszli do Gray'a który wstał i po chwili nie było ich już w sali.

- I co mnie też masz zamiar tak zahipnotyzować?- spytałem.

Raz kozie śmierć heh..

- Ojj nie nie nie. Nie ciebie kochasiu. Co do ciebie mam trochę inne plany. A jeśli chodzi o Clay'a to już co innego.- powiedziała a ten złowrogi uśmiech znowu zawitał na jej twarzy.

O co może jej chodzić mówiąc że "Clay to już co innego". Bynajmniej wiem jak ma na imię pan w masce. Ale po co mi to wiedzieć jak teraz siedzę na jakimś piepszony krześle Bóg wie gdzie. Jeszcze nawet nie wiem co ona ze mną zrobi. Zaczynam się pomału bać.

- Dobrze teraz sobie odpocznij. Potem się się tobą zajmę.- powiedziała dziewczyna poczym wyszła.

No cóż. Zostałem sam. Boje się ale nic nie poradzę. Najwyżej umrę. Mam nadzieję że nic się nie dzieje z Nick'iem i Clay'em. Pozostaje mi tylko siedzieć bez ruchu.

------------------------------
Witam
Po pierwsze przepraszam za przerwę
Po drugie przepraszam za krótki rozdział ale chciałam go już wstawić żebyście mieli co czytać
Postaram się wstawić dzisiaj jeszcze jeden rozdział
Jeszcze raz przepraszam
I do zobaczenia 💙
Bayo!!

Słów: 938

~Fugitive~ dnf DreamNotFound/Gream (Chwilowo Zawieszona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz