Kocham Cię, Eren Jeager

Kto mógł ci to zrobić...

Eren wyruszył
Nie dał odpowiedzi Historii, dla niego liczyła się tylko Mikasa. Bał się o nią, nie wiedział gdzie szukać. Wyruszyl razem z Arminem a po czasie miała wyruszyć reszta oddziału wybrana przez dowódce. Pomimo wiedzy, że Mikasa jest z rodu Ackermanów nie byl pewien czy da rade sama na polu walki sama.
Eren, uspokój się. Jestem pewien, że Mikasa jest cała i zdrowa. Pojedźmy na zachód, to jedna z bardziej znanych dróg gdzie mogłaby się przedostać dalej.-powiedzial Armin
Wiem, że muszę się uspokoić ale wszystko się niszczy między nami. Od młodych lat byla ze mną, czasem dzialała mi na nerwy jednak to dzięki niej nadal tu jestem.-Powiedział Eren z zaciśniętym gardłem jakby chciał płakać.
Jechali około godziny, tymczasem dogoniła ich grupa zwiadowców, którzy  sprawdzili północne tereny, według nich nie było innej dorgi ze względu na tereny a w tą strone widać było ciemny las pełen wysokich drzew.
Rodzielili się na osiem grup po 2-3 osoby i zaczęto dokładne poszukiwania, trwały one długo w tym czasie napotkano 3 tytanów bylo 12-metrowcami, których naszczeście udało się pokać bez ofiar.
Godzina około 19.30 tamejszego czasu.
Flara hukneła, wszyscy zebrali się we wsześniejsze miejsce w razie wystrzelenia flary. Jeden z nich był z drużyny która wypuściła flare. Jego słowa doprowadziły wszystkich do płaczu.
Znaleźliśmy Mikase, niestety ,est cała obita i pośniaczona najprawdobniej
zostala wykorzystana seksulanie, jej ubrania są rozdarte a twarz jest cala we krwi, opatrzyliśmy ją jednak trzeba ją jak najszybciej przewieść do lekarza inaczej może być za późno.
Dla Erena świat stanął w miejscu, po tych słowach wsiadł na konia i kazał jak najszybciej go do niej poprowadzić plakał, chciał ją zabaczyć,a najbardziej a na świecie chciałby przytulić.
Po chwili znalazł się obok niej, lekkim ruchem dłoni dotknał jej twarzy i ust pragnął ją pocałować, mimo, że jego ręce juz były pełne we krwi otrząsnąl się wział ją ze sobą na konia i jak najszybciej udali się w droge powrtoną do muru Rose.