Nie mamy wyjścia

72 5 2
                                    

Dzień wyprawy
Że co?
Jadę z wami-oznajmiła Mikasa
Wszyscy się zdziwili jak Mikasa 2 godziny przed samą wyprawą to oznajmiła, nie widziała sie z Erenem od tego czasu a ich spotkanie to było tylko spojrzenie spod oka.
Jeżeli czujesz się dobrze, chyba nie mamy się o co martwić-powiedział Jean
Yy...tak, cieszę się, że cię widzę-Eren spojrzył na nią i powiedział
Aaa...to przywołuje wspomnienia-wtrąciła sasha aby poprawić atmosfere, Mikasa była zła na niego, obiecał, że wróci jednak nie zrobił tego.
Pamiętajcie jeżli ktoś zginie nie wybacze mu, żeby było jasne!-krzyknął Connie
Zbierajmy się!
Wszyscy opuścili Rose i zmierzali prosto do muru Maria a za nim do morza.
Eren zbliżył się do Mikasy ponieważ uważał, że unika go.
Mikasa, wiem, ze nie rozmawialiśmy ale wydaje mi się, że mnie unikasz.
Nie mam ci nic do powoiedzenia, skup się na jeździe, porozmawiamy jak bedzie na to czas.
Do..dobra, Armin zaczekaj na mnie!
W czasie drogi nie napotkali na żadnego tytana, było to wręcz niemożliwe, ale jednak, juz po czasie zauważyli mur Maria, miejsce, gdzie Armin  przejał moc Bertholdt'a i cała tajemnica tytanów wyszła na jaw, Eren znów chciał spotkać Zaek'a, chciał dowiedzieć się od niego więcej na temat ojca.
Tutaj się zatrzymamy, miejcie oczy dookoła głowy-rozkazał dowódca
Levi, tobie też wydaję się, że jest za spokojnie?
Tak, zresztą sam brak tytanow na drodzę już m śmierdział, ale Kolosalnego juz nie ma, jedynie co może małpa nam zrobić niespodzianke.
Levi, pamietaj co ci mówiłem.
Wiem, ale przysiągłem, że go zabije, ledwo co uszedłeś z życiem.
Tak, jednak nie strać kontroli
Hanji, znalazłaś coś?
Same gruzy, z mojego punktu widzenia Maria jest gotowa aby ludność mogła powracać, bedzię to dla wielu znas ułatwieniem.
Nie podejmujmy od razu decuzji, poźniej wyruszamy w stronę morza, jeżeli tam nie doszukamy się niczego możemy rak zrobić.
Uważny jak zawsze co?-dodała Hanji
Trzeba dmuchać na zimne.
Ilu nas jest dokładnie?-zapytał Levi
250-Hanji zakomunikowała
Wszyscy do mnie!
Rozdzielamy się po 25 osób, przydziele wam okolicę do zbadania, jeżeli nic nie wykryjemy wyruszamy do morza.
TAK JEST, KAPRALU!
Wszyscy rozdzielili się, mogli sami się zgrupować, Eren za wszelką cenę chciał być z Mikasą, bał się o nią.
Panowie i panie moje, pewno, że idziemy razem, nie?-zapytał z pewnościa Connie
No jacha, że tak, co wy myślicie, że dam wam ucieć-zaśmiała się Sasha
Eren-zaczal levi, kiedy do niego podszedł
Macie przebadać stronę do twojego domu, mimo wszystko tam może coś jeszcze być, liczymy na was.
Tak jest! Damy z siebie wszystko!
Znów wrócili do tego samego miejsca, tak naprwdę nie przypominało to już tego ciepłego domu było to dla nich bolesne wrócić znów.
Mineło dość sporo czasu, nic jednak nie znaleźli, wszędzie było pełno gruzów i mało co można było jeszcze zobaczyć.
No nic, zobaczyliśmy wszytsko, nic tu nie ma.
Wracajmy-zaproponował Connie.
Wróciło okolo 150 żołnierzy-zdał raport jeden z przełożonych.
Po trochu, każdy przybywał, można było powiedzieć, że wszystko jest w porządku, jednak ren kto pojawił się na samej górze murów, spowodowało, że każdy znieruchomiał.
Trochę mineło czasu, prawda?
To nie był nikt inny tylko Zake.
Nie wierzę, Zake!-krzyknał Eren
Więc nie opuścił wyspy...-zaczął Levi
Widzę, że jest was sporo, jednaķ nie jestem tutaj aby zaczynać walki-zakomunikował
Erwin nabrał poważną mine.
Jest gdzieś Mikasa?-zapytał
Co? Mikasa?-zaczeły się szepty wśród tumu, nikt nie wiedział czemu akurat Mikasa.
Mikasa?-zdziwił się bardzo Eren
Mikasa zaczeło się trząść, nie wiedziała co się z nią dzieje, czemu akurat ona.
Co ty od niej chcesz?-Eren zaczał się denerwować.
Jest?
Jj..jestem, Zake.-powiedziała jednak nie było tego świadoma
Świetnie, chyba już czas abym się nareszcie spytał, trochę czasu mineło.
O czym tu mówisz?
Czy dziecko przyszło już na świat?
Nikt tego się nie spodziewał, nikt nawet o tym nie pomyślał.
Tym, który jej to zrobił był Zake, nogi się pod nią ugieły, myślała, że ma to wszystko już za sobą.
Twarz Erena pobladła, nie wierzył w to.
Jednaķ zaczyna się historia, której oboje nie są gotowi.

Ważne INFO od autorki!
Hejka tu Niksa, mam dla wam kilka informacji:
Erwin-  w tej historii Erwin żyje, postatnowiłam nie uśmiercac tej postaci, myśle, że większość zauważyła, że akcja aktualnie dzieje się po 3 sezonie. :)
Ciąg dalszy- spokojnie, historie nadal pisze, także o kolejne rozdziały nie macie się co martwìc, widzę, że historia wam się bardzo podoba. Niezmiernie się ciesze i mam nadzieję, że nadal bedziecie ją czytać☺. Chce wam tylko powiedzieć, że nowe rozdziały będą sie różnie pojawiać, chce aby historia była jak najlepiej zrobiona, więc chcę poświęcić jej trochę czasu, także mam nadzieję, że zrozumiecie kiedy bedzie troszkę dłużej trzeba poczekać na nowy rozdział.
To wszystko co chciałam wam powiedzieć.
TRZYMAJCIE SIĘ!!!

Kocham Cię, Eren JeagerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz