Chłopak zbliżył się składając szybki pocałunek.
— a może zaraz będzie..? — mruknął.
— nie — uśmiechnąłem się zwycięsko.
— wybredny jesteś — zszedł krzyżując ręce na piersi.
— dobrze że ty nie — zaśmiałem się chowając telefon do kieszeni.
— wracamy? Późno już — spytał. Kiwnałem głową.
— możemy posiedzieć u mnie, chłopaki poszli do klubu czy coś — zaproponowalem wspinając się po zboczu ponownie na górę.
Lampy oświetlały ulice. Było spokojnie i cicho, wsunąłem dłoń w kieszeń bluzy. Było troszkę zimno o tą porę. Wstapilismy do sklepu kupując kilka przekąsek. Z daleka widziałem ośrodek. Wszedlismy kierując się do domu. Idąc korytarzem szukałem swojego numerka. Wyjalem klucz z kieszeni i przekręciłem go w drzwiach. Wszedlismy do środka.
Skierowałem się do lazienki, umyłem ręce i stanąłem przed lustrem. Poprawiłem lekko włosy i wróciłem do bruneta siedzącego na łóżku. Wyjąłem laptop jakiego zabrałem i postawiłem go na końcu materaca. Ułożyłem się wygodnie od strony ściany.
— co oglądamy? — zapytałem układając laptop na udach.
— daj, zobaczę co jest — chłopak wziął laptopa przeglądając netflixa. Ja w tym czasie chwycilem telefon przeglądając Instagrama.
— możemy ostatnie wakacje, a potem 3 kroki od siebie tylko to na cda — zaproponował patrząc na mnie. Skinąłem głową. Zaczelismy od ostatnich wakacji.
Film byk taki no standardowy. Razem komentowaliśmy zachowania postaci co chwilę. Chłopak ułożył swoją głowę na moim obojczyku. Przyjemne. Było tak subtelnie, nikt na nikogo nie naciskal, śmialiśmy się z najgłupszych bądź nawet najbardziej rzeczywistych rzeczy. Piąty dzień wyjazdu a zrobiło się tak ciekawie. Jeszcze dziewięć. Wyjąłem telefon robiąc nam zdjęcie, lubię uchwycac te miłe momenty, zawsze miło jest wrócić nie tylko głowa ale też wzrokiem. Jednak te cudowne zostawiam dla siebie, dlaczego zamykamy często oczy gdy dzieje się coś cudnego, gdy się całujemy przykładowo? Bo piękne rzeczy są nie widoczne dla oczu.
Kliknałem spacje przykładając rękę do ust, byłem zdziwiony. Musiałem przeanalizować co się właśnie tam wydarzyło, za dużo. Spojrzałem na Kubę który wyglądał tak samo.
— co tam się — wydukałem kierując palec na przycisk. Ze zdziwieniem obserwowaliśmy dalej.
Koniec był taki sobie nic zdumiewającego. Było już koło pierwszej, chłopak oparty o mój obojczyk zasnął. Uśmiechnąłem się. Nie będę go teraz budzić ani przenosić przez cały ośrodek, niech se zrobi śpi.
Zająłem się przeglądem discorda i mediów społecznościowych. Poodpisywałem trochę na e-maile, bądź komentarze. Oczy sklejały mi się, a obraz coraz bardziej rozmazywał. Głowa opadła mi na bok a ja odplynalem.
***
Rano chłopaka juz nie było, no tak mieli dziś wyjazd do Lizbony, my jutro. Wstałem podchodząc do okna, uchylilem je. Było średnio, wietrznie. Wyjąłem ostatnio bardzo lubiana przeze mnie bluzę premiere, wrzuciłem ją do siebie do jakiś luźnych czarnych dżinsów.
Włosy przeczesałem układając do tyłu. Wymylem zeby i skierowałem się do "stołówki", nie powiem jedzenie nie było tam zle. Wziąłem razowy pełnoziarnisty chleb i jakiś serek śmietankowy z dodatkiem ziół. Na chłopaków nie było trzeba czekać długo, najwidoczniej ogarneli się zaraz po mnie. Dosiedli się do mnie.
— jak tam wczoraj było? — uśmiechnąłem się.
— zasadniczo dobrze — odpowiedział Wojtek.
— cieszę się w sumie że tak spędzamy ostatnie dwa tygodnie wakacji, wrócimy w sobotę no to niedziela jeszcze i poniedziałek pierwszy września — objaśnil Michał. Kiwnąłem głową przyznając mu rację.
— napewno zapamiętam ten czas dobrze — uśmiechnąłem się szerzej.
— szkoda że potem przez jakiś czas zostaje nam jedynie discord — uśmiechnął się krzywo busz.
— to też fakt
---
Hej no 600 słów to mało zgadzam się ale jakoś więcej mi nie idzie. Nie mam pomysłów na rozdziały trochę więc nie wiem jak będą się pojawiaćSory za błędy lecz kończę to pisać 4:22
Powodzenia dla mnie i mojego snu
CZYTASZ
Z Tobą i Bez Ciebie || Tobiasz x Kubir ✓
Fanfiction19-letni Tobiasz postanawia oderwać się od świata gier, wraz z przyjaciółmi postanawia wyjechać na dwutygodniowym campus do Portugalii. Przy grze w butelkę poznaje pewnego bruneta, zadaje mu szalone wyzwanie. Co z niego wyniknie..?