5. Nie bądź taki pewny siebie

1.7K 124 124
                                    

Spakowałem bluzę, pieniądze i jakieś najpotrzebniejsze rzeczy. Wyszedłem z pokoju mówiąc chłopakom, że będę czekać na zewnątrz. Tak też zrobiłem, przemierzyłem korytarz siadając na kolorowej ławce. Pochyliłem się do przodu opierając łokcie o uda. Spoglądałem w dół na trochę znoszone buty. Zastanawiałem się dużo. Ławka ugięła się delikatnie. Kąciki ust mimowolne skierowały się do góry. Przekręciłem głowę w stronę bruneta, Kuba, a kto inny.

— hej — powiedział delikatnym pogodnym głosem.

— cześć — odpowiedziałem — jak było, wczoraj?  

— w porządku, ale brakowało mi blondyna narzekającego na wszystko — zaśmiał się.

— urocze — droczyłem się z nim.

— a kto powiedział, że chodzi o ciebie hm? — uśmiechnął się z przekąsem opierając lokcmi o oparcie.

— szósty zmysł

— Tobiasz, pospiesz chłopców chyba że wolicie iść do Lizbony na piechotę — warkneła kobieta.

— dobrze dobrze — wybrałem numer Michala.

no co chcesz? — powiedział Mikols.

— chodźcie bo się baba wkurwia, że jej żyłka pęknie zaraz — zaśmiałem się.

— dobra dobra już idziemy pa

— pa — rozłączyłem się.

Zaśmialismy się z Kubirem. Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, z brunetem miło toczy się rozmowy. Głos chłopaka zawsze mnie uspokajał, porównywalne do spokoju jaki otrzymamy słuchając szumu morza. Bynajmniej dla mnie.

Wsiadłem do autobusa jakim się poruszaliśmy. Obok mnie usiadl Michal, a Kuba z Wojtkiem. Wyciągnąłem telefon zakładając słuchawki. Oparłem głowę o szybę. W głowie dudnila zagraniczna muzyka, przewijająca się może trochę z polskim rapem. Pogoda nam sprzyjala, było ciepło, ale nie za cieplo, idealnie po prostu.

Powoli dojeżdżaliśmy na miejsce, nie było daleko. Wysiedliśmy. Mieliśmy cały dzień gdziekolwiek chcemy. Nie powiem, było tu ślicznie. Skierowaliśmy się w stronę miasta, trochę ruchu również było. Michał wpisał w wyszukiwarke jakieś dobrze jedzenie.

Chodziliśmy po sklepach, kupując najgłupsze rzeczy. Porobiłem kilka zdjęć aparatem. Zdjęcia są dobrym sposobem na uchwycenie cennych chwil. Nie powiem że brakowało mi tu trochę niektórych, niektórej osoby.
Usiadłem na ławce czekając na chłopaków, bylem zmęczony uganianiem się za nimi.

Kubirek
Nudno trochę tu tak, za cicho

Tobiasz
U mnie zaglosno

Kubirek
I kto to mówi

Tobiasz
O to samo mogę spytać ciebie

Kubirek
Przesadzasz

Tobiasz
Nie bądź taki pewny siebie

Kubirek
A co jak będę?

Tobiasz
Przecież z tobą się nie da no matko

Kubirek
Moja matka w domu została nie wywołuj wilka z lasu

Tobiasz
Boże XD głupi jesteś

Kubirek
Z wzajemnością

Uśmiechnąłem się chowając telefon, chłopaki wrócili. Kierowaliśmy się dalej oglądając kolory domów gdzie przeważały głównie białe. Było tu napewno inaczej, było tak ładnie i spokojnie.

Wstąpiliśmy do restauracji jaka wcześniej wyszukał Michał. Usiedliśmy przy stoliku w rogu. Kelner przyniósł nam menu. Zastanawiałem się trochę w końcu wybierając coś. Chłopaki poszli złożyć zamówienia. Rozsiadlem się wygodnie wyjmując telefon. Posprawdzałem trochę nowych wiadomości i medii.

Zajadalismy się tutejszymi daniami. Słońce przechodziło przez szyby oświetlając nasz stolik. Ciepły odcień brązu. Dłubałem widelcem w talerzu.

— co cię łączy z Kubirem ? — spytał Wojtek. Zaśmiałem się.

— nic szczególnego, kolegujemy się powiedzmy, że dałem mu mini wyzwanie — zaśmiałem się patrząc na resztę. Michał schował twarz w dłoniach, jedyny chyba wie.

— okej okej, załóżmy

Było koło dwudziestej, zbieraliśmy się na miejscu zbiórki. Czekał tam już na nas autobus, wsiedliśmy siadajac jak wcześnie. Ponownie zająłem słuchawki odpływając. Głowa walila o szybę.

Dojechaliśmy, było już ciemno bo po 22. Zaspanym krokiem skierowałem się do wyjścia. Chyba Wojtek miał klucze. Czekałem chwilę pod pokojem. Chłopak otworzył nam, wszyscy rzucili się na łóżka zasypiając, fleje.

Wyjąłem z walizki większą biała koszulkę i szare dresy. Wziąłem zele i skierowałem się do mniejszej łazienki. Odłożyłem je na pralkę.

Skierowałem się pod prysznic, ciepła ciecz oblała moja skórę. Rozluźniłem się po całym dniu łażenia. W głowie myśli roiło się pełno, czy relacja z chłopakiem nie jest dość dziwna? W zasadzie tak bo kto nowo poznanemu chłopakowi proponuje wyzwanie "bycie w związku" no nikt normalny.

Ubrałem się i wytarlem dobrze włosy. Wyszedłem z łazienki rzucając się na łóżko. Przed snem wyjąłem telefon w celu sprawdzenia mediów społecznościowych. Zobaczyłem wisząca wiadomość od Kuby.

Kubirek
Śpisz już Tobi?

Tobiasz
Tak

Kubirek
Okej to..[...]

---
Hej

Nie bić ok?

Nic aż tak waznego

A może jednak

Z Tobą i Bez Ciebie || Tobiasz x Kubir ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz