1

16.6K 447 145
                                    

Chaos tylko u mnie:)
*

•••

Wchodzę przez próg apartamentowca, ubrana dziś w skórzaną czarną małą oraz w czarnej koszulce z długim rękawem. Podkreślając przy tym swój biust, który nie jest zły.

Widzę nową recepcjonistkę, napompowana lala z toną tapety na twarzy. Przechodzę po prostu obok niej, i widzę jej zdezorientowaną minę. Uśmiecham się na samą myśl, jak będzie wyglądać jej mina po wiadomości, że jej szef to mój tatuś.

— Em.. przepraszam, ale widać tu wyraźnie, że wstęp wzbroniony, no chyba, że jesteś umówiona — fuczy na mnie. Obracam się o 180 stopni i uśmiecham się sztucznie do niej.

— Chyba nie jesteśmy na ty, ale podziękuje —odwracam się na pięcie, ale nie dane mi iść więcej, niż dwa kroki, gdy zostaje szarpniętą do tyłu za nadgarstek.

— Powiedziałam, że jeśli nie jesteś umówiona to wypad — warczy do mnie ta typiara. Posyłałam jej sztuczny uśmiech i wyrwałam się i obróciłam ją, po czym wykręciłam rękę oraz popchałam ją na kolana.

— Nie muszę być umówiona z moim ojcem —szepcze jej do ucha, a ona wzdrygnęła.— Ale muszę przyznać, że charakterek to ty masz —uśmiechnęłam się i wyminęłam dziewczynę, ruszając do windy.

Weszłam do tej przeklętej puszki. I widzę dwójkę pracowników, kobietę i faceta, którzy prawie uprawiają seks w tej windzie. Chyba nie przemyśleli, że ktoś tu w ogóle przyjdzie.

— Nie no... na serio? ale, że tutaj? — klaszcze w dłonie i spoglądam na ich zszokowane twarze. Od razu poprawiają swoje ciuchy.

— My... to nie tak..jak myślisz — zaczęła się jąkać rudo włosa kobietka.

— Mhm, ciekawe czy będziecie się dalej pieprzyć, gdy wasz szef dowie się o tym incydencie — zamyśliłam się specjalnie. Czy tylko mi sprawia straszenie ludzi?

— My przepraszamy, naprawdę nie chcieliśmy— mężczyzna nawet przystojny, ale nie mój typ, zaczął przepraszać.

— Rozumiem, ale następnym razem bądźcie czujni — uśmiechnęłam się i już miałam zamiar wyjść z windy, lecz odwróciłam się na pięcie w stronę moich nowych „znajomych"— Albo nie, lepiej jakbyście się pieprzyli gdy wszyscy zakończą już prace — puściłam im oczko i poszłam w stronę biura.

Weszłam bez pukania, co u mnie to norma, ale nikogo nie zastałam. Dziwne.. może ma jakieś spotkanie w sali konfederacyjnej. Ruszam pewnym siebie krokiem i widzę jak ludzie patrzą na mnie ze strachem, a to mnie bardziej satysfakcjonuje.

Również wchodzę bez pukania i pierwsze wrzuca mi się w oczy to mój ojciec. Strażnicy od razu wstają i wyciągają broń zza paska. A ja tylko prycham i ruszam do taty. Uśmiecham się i daje mu całusa w policzek.

Rozglądam się po pomieszczeniu i teraz zauważyłam mężczyzn w bardzo eleganckim wydaniu, trzech starców oraz dwóch mężczyzn na około 30 lat.

— Co to za lalunia? — pyta się jeden z dziadów — Chętnie ją sobie wezmę, jeśli ci się znudzi —mówi do moje taty i uderzył mnie w pośladek.
O nie teraz to przesadził.

Mój ojciec od razu zrywa się z miejsca, lecz powstrzymuje go ręka, i karze mu usiąść z powrotem na miejsce. Podchodzę do niego szybkich krokiem i ściskam jego policzki w mocnym ucisku.

Feel it Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz