Chaos tylko u mnie:)
To już ostatni rozdział i epilog:)
*•••
|LUCIANO|
— Tylko nie to — westchnąłem.
|LENA|
— Ona ma serio popierdolone pomysły — powiedział za mną Luke, na co lekko się uśmiechnęłam do siebie.
— Nena! Mamy wystarczająco pieniędzy, jeszcze z tamtej akcji, a ty na dodatek masz pieprzonego, w chuj bogatego mafioze — powiedział Paul, na co spojrzałam na nich, obracając się przy tym.
Wszyscy siedzieli na krzesłach, oprócz mnie. Już w zasadzie wszystko miałam zaplanowane.
— I..? — zapytałam unosząc brew do góry. A Luciano spojrzał na niego z zmarszczonymi brwiami, po czym oparł się o krzesło, wzdychając, a ręce założył za głową.
— Luśka co ci to da? — spytał mój chłopak, poprawiając się.
— Frajdę? — powiedziałam z całkowitym przekonaniem.
Przewrócił oczami.
— Lena, jesteś w ciąży, hormony ci szaleją, ale to nie znaczy, że masz brać udział w napadzie, który jeszcze ty wymyśliłaś — rzekł, zaciągając i zakładając jeden z sygnetów.
— Jesteś w ciąży? — zapytali wszyscy oprócz Vi oraz Paul'a, no i Luciana, który ponownie przewrócił oczami.
— Aa..właśnie zapomniałam was poinformować o tym. Jestem w ciąży — uśmiechnęłam się nerwowo.
— Gratulacje — powiedział Luke i podszedł do mnie, przytulając, na co nie chętnie przyjęłam. Tak samo jak z Jacobem.
— Nie zwalaj to na hormony — kontynułowałam rozmowę z Lucianem.
— Blake, nie ma mowy o żadnej akcji, gdy jesteś w ciąży — powiedział Jacob, na co popatrzyłam się na niego.
— Ej, ale ty nie masz mózgu i jakoś jeździsz na akcje — wypowiedziałam, na co tylko parsknął śmiechem, jak inni.
— Kto to mówi — mruknął coś do siebie.
— A ty jesteś w ciąży i nie pojedziesz na akcje — powiedziała Olivia, na co spojrzałam na nią morderczym wzrokiem.
— Nie będzie, żadnej akcji do cholery — warknął Luciano, patrząc na mnie z zaciśniętymi szczękami.
— Bo co? — spytałam z przekąsem.
Nastała nieodpowiednia cisza.
Słowo Bo co?, zatyka czasami ludzi, od dzisiaj to moje ulubione słowo.
Wyszłam na taras, wydychając szybko świeże powietrze.
Musiałam odetchnąć.
Dlaczego oni nie chcą ze mną zrobić tej akcji? Przecież będzie zabawa. A może mnie nie chcą? Nie Lena, oni cię uwielbiają wiec pójdziesz tam teraz i to ty rządzisz.
Gdy się obróciłam, usłyszałam korki i zamykanie drzwi.
— Nigdzie nie jedziesz — usłyszałam stanowczy głos Colti, przez co się odwróciłam się w jego stronę.
— Zmuś mnie Luciano — wypowiedziałam, patrząc na niego.
Podszedł do mnie złapał mnie za szczękę, przybliżając moją twarz do jego. Gdy miałam go kopnąć, w tym samym momencie on złapał moje kolano, blokując je. Nasze oddechy się zmieszały.
CZYTASZ
Feel it
ActionMafia, wyścigi, akcje, przyjaciele, Luciano..? to wszystko normalne w życiu Leny Blake, która ma dopiero 24 lata, a już za dużo przeszła w swoim życiu. Ma swoich najlepszych przyjaciół, którzy stanowią razem paczkę do akcji, które nie raz były niebe...