Pov Oliwia
- Chłopaki- zaczęłam nieśmiało, w oni na mnie spojrzeli- przepraszam. Nie chciałam tak zareagować. Po prostu nie jestem przyzwyczajona, że ktoś aż tak się o mnie troszczy.
- Młoda, nie przejmuj się. My to rozumiemy. W końcu to dla wszystkich dość nowa sytuacja - poczłapałam do nich i mocno ich przytuliłam.
Pov Dagmara
Wiedziałam, że chce żeby Szczesny pożałował tego co mi zrobił. Zaczęłam szukać na jego profilach czegoś co jest dla niego najważniejsze i jak się okazało to jest ta jego pożal się Boże dziewczyna. Gdy weszłam na jej media społecznościowe okazało się, że jest kuzynką Grzegorza ale nie ma dużo zdjęć. Głównie ona i jakiś chłopiec. Na oko może z 5 lat. Gdy tak przeglądałam jej profil znalazłam zdjęcie z nastoletnim chłopakiem. Postanowiłam do niego napisać i może czegoś więcej się dowiem na jej temat. Odpisał dość szybko i okazało się, że również chce zemsty.
Następnego dnia
Pov Oliwia
Zeszłam rano do kuchni zrobić sobie śniadanie i zobaczyłam połowę drużyny mających nadzieje na coś dobrego do jedzenia. Nie zważając na nich wzięłam płatki z szafki i mleko z lodówki i usiadłam przy stole żeby zjeść.
- Czyli nie zrobisz nam pysznego śniadanka?- Bednarek spojrzał na mnie z miną szczeniaczka. Nie ukrywam mam już tego dość. Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam chłopaków ale potrzebuje chociaż chwili wytchnienia od nich. Zdenerwowana złapałam kule i poszłam do pokoju tak szybko jak tylko dałam radę. Położyłam się z laptopem na łóżku i zaczęłam przeglądać media społecznościowe z nadzieją, że nie będę na co drugim portalu plotkarskim.
Ludzie i tak już wiedzą kim jestem więc postanowiłam, żebwstawię jakieś zdjęcie na instagrama z Grzesiem albo Wojtkiem. Padło na tego drugiego. Już miałam publikować gdy do drzwi ktoś zapukał. A raczej dwóch ktosiów.
- Czy wy wszędzie chodzicie razem?- zapytałam z wyczuwalną irytacją w głosie. Spojrzeli po sobie i nerwowo zachichotali.
- Tak jakoś wyszło. Nie skończyłaś śniadania i wyglądałaś na co najmniej wkurzoną, więc postanowiliśmy przynieść coś do jedzenia- zaczął szybko tłumaczyć mój kuzyn. Miałam właśnie powiedzieć, że nie jestem głodna ale odezwał się mój brzuch.
- No i teraz nam nie wmówisz, że się najadłaś tą połową miseczki płatków- zarechotał bramkarz.
- Dobra, postawcie to gdzieś. Nie bierzcie tego do siebie ale potrzebuje dzisiaj pobyć sama, a w każdym razie bez piłkarzy.
- Jasne młoda, powiem tej bandzie na dole, że mają zakaz wstępu na piętro. - oznajmił pomocnik przed zamknięciem drzwi do mojego pokoju. Dokończyłam wcześniejsze moje zadanie i przeglądałam internet dalej. Wśród wiadomości, które otrzymywałam od różnych ludzi jedna bardzo mnie zainteresowała i stwierdziłam, że chce na nią odpisać. Nie była to pogróżka jakie się zdarzały od dziewczyn czy też prośba o coś. Było to najnormalniejsze w świecie zapytanie mnie o to jak się czuje po wypadku. Była to jedyna tego typu wiadomość pośród setek innych. Odpisałam, że już jest lepiej i bardzo jestem zaskoczona takim czymś. Dziewczyna okazała się cudowna i fenomenalnie mi się z nią pisało. Była taka szczera i bezinteresowna w tym wszystkim. Podałam Klarze moje prywatne konta, żebyśmy mogły się lepiej poznać i z każdą następną wymienioną wiadomością byłam coraz bardziej pewna, że ona taka po prostu jest. Rozmawiając z nią zapomniałam o gipsie na nodze i chciałam wstać żeby się przebrać w coś innego niż spodenki od piżamy i za duża bluza. Moja próba zakończyła się dużym hukiem bo jako największa niezdara świata lecąc na podłogę próbowałam ratować się o szafkę. Jednak zamiast ratunku zrzuciłam dodatkowo naczynia, w których było wcześniej moje jedzenie.
Pov Grzesiek
Siedzimy z chłopakami na kanapie bo na dworze pada i rozmawiamy. Chwile gadaliśmy, później graliśmy na konsoli. W trakcie wyścigu Lewego z Zielińskim usłyszeliśmy przerażający huk. Zerwałem się jak oparzony i pobiegłem do pokoju Oliwii błagając żeby nic sobie nie zrobiła. Tuż za mną był Wojtek i kilku innych chłopaków. Zatrzymaliśmy się przed drzwiami i pukamy.
- halo Oliwia, jesteś cała? Wszystko okej? Możemy wejść?
- Wszystko gra, wejść możecie ale z zamkniętymi oczami bo emmm jakby to powiedzieć nie mam spodni.
- Nam to nie przeszkadza! - odpowiedział któryś z chłopaków za co został skarcony przez Wojtka.
- Ilu was tam?! Grzesiu i Wojtek wchodzą, reszta idzie na dół.- tak jak powiedziała tak się stało. To co zobaczyliśmy po otwarciu drzwi mnie przeraziło.
- TO MA BYĆ WSZYSTKO W PORZĄDKU?! Ty krwawisz!
- Nie przesadzaj Grzesiu. To tylko zadrapanie. Daj mi wodę utlenioną i plaster i będzie po wszystkim. Lepiej pomóżcie mi wstać tylko uważajcie na szkło. Polacy by mnie zabili gdyby któryś z was sobie coś zrobił chwile przed meczem.- zaśmiała się. Usłyszałem dźwięk wiadomości z jej komórki. Nie spodziewałem się, że z kimś pisze i to z prywatnych profili. Oli zabrała za szybko telefon żebym mógł zobaczyć z kim pisze.
- Mam być zazdrosny? - zapytał Szczena
- nie masz o kogo, poznałam bardzo sympatyczną dziewczynę w internecie i się trochę poznajemy- w głowie zarówno mojej jak i bramkarza sądząc po jego minie zrodziło się podejrzenie, że to Dagmara może się podszywać pod kogoś.
- A masz jakieś jej zdjęcie albo cokolwiek?
- Oczywiście, że ją najpierw sprawdziłam. Nie jestem aż tak głupia. Klara jest prawdziwą osobą prowadzącą profil od kilu lat. Powiem więcej. Jest kochana, jako jedyna zapytała czy u mnie już lepiej i jak się czuje. - okej to raczej nie blond wariatka. - Dzięki za pomoc. Możecie mi podać jakieś ciuchy do ubrania?- coś na szybko jej wybraliśmy i zeszliśmy do chłopaków. Po 15 minutach dostałem SMS'a od młodej z pytaniem na którą mamy trening oraz czy musi z nami jechać. Wolałbym, żeby jechała bo miałbym na nią oko, ale zmusić jej przecież nie mogę. Ruszyłem się więc znowu na piętro i powiedziałem kuzynce co myśle i przyznała mi racje. Byłem w takim szoku, że chyba się przez przypadek zgodziłem na coś głupiego. No ale godzinę później byliśmy już w 3 w samochodzie jadąc na trening.
Pov Oliwia
Tak jak obiecałam Klarze, dzwonię do niej z samochodu z kamerką. Chciała mnie zobaczyć na żywo jeśli można to tak nazwać, a chłopaki to taki dodatek. Grzesiek chyba nie wie, że się zgodził na takie coś ale wyraził zgodę. Po dwóch sygnałach odebrała, a ja siedząc z tylu pokazałam jej, że musi być chwile cicho bo próbuję przygotować chłopaków na to co się stanie.
- Pamiętacie jak wcześniej pytaliście czy Klara jest prawdziwa? Możecie się z nią przywiązać bo właśnie rozmawiamy na kamerkach.- byli lekko w szoku ale nie pokazywali tego za bardzo.
-Heeej- powiedzieli zgodnie radosnym głosem. Gadałyśmy całą drogę i większość treningu ale w pewnym momencie przyszedł do mnie doktor Jacek, więc przeprosiłam dziewczynę i obiecałam, że napisze do niej w wolnej chwili. Zaczęłam się z nią zaprzyjaźniać, a przynajmniej taką mam nadzieje. Lekarz zapytał mnie o incydent z rana i żebym pokazała mu ranę po naczyniach.
- Chłopaki nie mają się czym martwić, naprawdę dobrze to wyglada. Bardzo dobrze oczyściłaś ranę, jestem pod wrażeniem.
- Dziękuje panu, jak się jest taką niezdarą jak ja to nabiera się doświadczenia.
- A jak tam twoja noga? Kiedy Ci gips zdejmują?
- Coraz lepiej, a gipsu pozbędę się chyba jakoś za tydzień. Już połowa drogi za mną.
- No to dobrze- w tym momencie moje serce zamarło. Na całym boisku życie jakby zamarło. Dlaczego on się nie rusza?! Razem z Panem Jackiem zerwaliśmy się z ławki i on trochę szybciej niż ja ale przemieściliśmy się w stronę bramki, obok której leżał Szczęsny.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dajcie znać czy wam się podoba kontynuacja!

CZYTASZ
Nieszczęsny wypadek
FanficJeden wypadek tyle zmienił w ich życiu. Niby nic dla niego nie znaczy, ale czy na pewno? Tego możecie się dowiedzieć czytając to opowiadanie. Miłej lektury :)