Zaraz po zakończeniu rozmowy Denki wybiegł z akademika ignorując zdenerwowanego Aziwe i ile sił w nogach pobiegł pod wskazany adres. Miał gdzieś że godziny wyjściowe w UA się skończyły i że będzie miał problemy - teraz dla niego liczyła się tylko rozmowa z Shinsou. Kaminari skorzystał z braku pielęgniarek w cholu i skierował się do wskazanej sali. Kiedy już był pod drzwiami zawahał się lekko po czym zapukał.
— Proszę! — usłyszał głos Demi po drugiej stronie. Kiedy wszedł do pokoju zobaczył Hintoshiego plecami do niego.
— Czyli jednak nie odwołali jej dzisiejszych badań? — spytał po czym się odwrócił licząc że zobaczy pielęgniarkę z którą ostatnio się zaprzyjaźnił. Jednak widząc Denkiego zastygł bez ruchu. Demi natomiast siedziała na łóżku w siadzie skrzyżnym i kiwając się na boki obserwowała przebieg wydarzeń jedząc kinder bueno.
— Hitoshi... — zawołał Denki podchodząc —... Tak bardzo cię przepraszam — powiedział łamiącym się głosem ze łzami w oczach.
— ... — Shinsou się nie odzywał i pustym spojrzeniem wpatrywał się Denkiemu w oczy.
— Jestem beznadziejny , wiem .... Ale proszę daj mi jeszcze jedną szansę — poprosił Denki łapiąc Hintoshiego za dłoń.
— Zraniłeś mnie psychicznie... Do tego Yuki może się nie obudzić a Demi nic nie pamięta... Chciałem się zabić wiesz? Całkiem śmiesznie... Jak się dowiedziałem o ich wypadku to przeżyłem kolejne załamanie nerwowe na korytarzu przed salami w których prowadzone były ich badania i operacje, a pielęgniarki pozwoliły mi tu zostać by mieć mnie na oku i bym nic sobie nie zrobił — powiedział Shinsou wbijając wzrok w podłoge. Denki poczuł jak coś w nim pęka. Wizja stracenia Hintoshiego na zawsze wydała mu się na tyle przerażająca że więcej łez poleciało z jego oczu.
— Proszę... Wybacz mi — powiedział dalej trzymając jego dłoń.
— Dobra Shin nie bądź taki i mu wybacz — odezwała się Demi której najwyraźniej skoczyły się słodycze przeznaczone na dziś — wie że zepsuł? Wie. Przyszedł tu mimo końca czasu odwiedzin? Przyszedł. Zależy mu na tobie? Zależy. Więc łaskawie się pocałujcie i dajcie mi yaoistyczny kontent! — powiedziała — chcę żebyście byli szczęśliwi , więc łaskawie tego nie psujcie.
— Demi , ja ci wciąż powtarzam że ja i Denki nie jesteśmy razem — powiedział Shinsou załamany że akurat przy Kamim musiała wyjechać ze swoją teorią.
— Hintoshi jest z Jiro — podział Denki czując rumieńce na policzkach.
— Z tą lesbijką? Od kiedy? — spytała zdezorientowana Demi ignorując nieme sygnały od Shinsou ze ma być cicho — Zawsze jak tu przychodzi to albo gada o swojej ukochanej , albo mówi o jakimś nabraniu klasy... Nie wiem o co chodzi — powiedziała po czym się położyła.
Wtedy Denkiemu się przypominały słowa Shina w gabinecie jego ojca.
— Teraz wszystko rozumiem — powiedział Denki którego nawet dziwnie nie bolała świadomość że Jiro jest lesbijką — to miałeś na myśli w gabinecie ojca ... Zanim spytasz wszystko tam słyszałem ... Chyba wiem jak sprawdzić byś mi wybaczył — powiedział po czym puścił Dłoń Shinsou i poprosił go o chwilowe wyjście.
— Dlaczego miałbym ci zaufać — Spytał Shinsou patrząc Denkiemu w oczy.
— Zrób to... Ten ostatni raz... — powiedział Kaminari wiedząc że go nie przekona.
— Ostatni raz — powtórzył Hintoshi wychodząc.
— Demi wstawaj — powiedział Kami szturchając usypiającą dziewczynę.
— Co jest? — spytała ziewając.
— Potrzebuje żebyś jeszcze chwilę nie usypiała — powiedział po czym usiadł na podłodze między łóżkami , wziął przedłużacz , spiął go ze sobą i wsadził do jednej z dziurek palec używając daru. Tak jak się spodziewał trafił do ,,świata stróży" spojrzał na brązowa łasiczkę Shio która miała blond , połyskujące na złoto paski na ciele po czym opowiedział mu dość sporo o przeszłości Demi. Kiedy skończył zabrał się za próbę obudzenia stróża Yuki. Był to mały biały lis o 3 ogonach. Końcówka lewego była brzozowa , końcówka prawego była blond a środkowa była biała. Łapki też miały brązowe lub blond końcówki. Denki podszedł do niego i zaczął go lekko ruszać aż po chwili ten się obudził a ciało Yuki otworzyło oczy. Kami wrócił do swojego ciała po czym rozpiął przedłużacz , poprawił koc już śpiącej Shio i podał wodę jeszcze nie do końca wiedzącej co się dzieje Niugurumi. Kiedy Yuki piła wodę Denki otworzył drzwi i krzyknął by przyszła pielęgniarka. Przestraszony Shinsou wbiegł do sali i zobaczył machającą do niego przyjaciółkę.
— Jak....? Lekarz powiedział że marne szanse by się obudziła, a jak się uda to za około miesiąc..! — powiedział zdezorientowany Hintoshi.
— Toshi nie drzyj się tak — powiedziała Demi budząc się — Ja tu odsypiam powracające wspomnienia — powiedział po czym obróciła się do nich plecami i poszła spać.
— Nie ma za co — powiedział Denki kładąc rękę na ramię Shinsou. Fioletowy złapał Denkiego za rękę , pociągnął i przytulił szepczą mu ucha lekko zachrypniętym głosem ,,dziękuję". Chwilę później zobaczyli chwilowe światełko więc odsunęli się sprawdzić co to było.
— Kuźwa nie wyłączyłam flesza! — powiedział Yuki oglądając zdjęcie które zrobiła — zmieniłam zdanie , ładnie wyszło! — Powiedziała a do pokoju wparowała pielęgniarka z lekarzem. Po odpowiedzeniu na klika pytań pielęgniarka chciała wywalić Denkiego , ale Yuki uznała że nie ma tak łatwo — niech pani mu pozwoli zostać, dopiero się pogodzili , wie pani jak to jest w kłótniach prawie że małżeńskich... Niech pani mu pozwoli zostać , zmieszczą się na jednym łóżku — powiedziała patrząc jak obaj robią się czerwoni.
— O cholera! Yuki! Ty nie śpisz!? — spytał Demi budząc się od hałasów.
— Dobra , mam tylko jedno pytanie — powiedział Shinsou przerywając miłą rozmowę — skąd Denki wiedział gdzie ma przyjść? Wątpię by Jiro coś mu mówiła.
— To akurat moja wina — powiedziała Shio — sorry Shin , ale trzeba było zakończyć waszą kłótnie... Ale wyszło na dobre! Yuki nam zmartwychwstała , a mi się większość przypomniała.Chwilę jeszcze rozmawiali póki nie wybiła 22 i trzeba było iść spać... Denki i Shin mieli jedno łóżko do podziału.
Rano przyjechał po nich Aizawa by zabrać je do UA , ale nie obyło się bez odwiedzin małej Eri. Dziewczyny podziwiały zdjęcia Shinkami nagromadzone przez dwa miechy, a chłopcy rozmawiali o wszystkim i o niczym.
><><><><
Ohayō
Mam dobry humor więc trzymajcie taki sm00l prezent ;3
See ya!