EMMA
Z krainy snów obudziły mnie głosy.
-Ale głodny jestem...
-Daj jej się wyspać. Chodź pójdziemy sami.
-Głupio mi, chodź ją obudzimy przecież nas nie zabije.
Od razu rozpoznałam głosy. Allena i Tooro miałam ochotę ich zabić. Czułam się padnięta i wykończona emocjonalnie. Wczorajszy dzień mogę przyrównać do rollercoastera emocjonalnego. Co za chora sytuacja. Plan na najbliższe miesiące odkochać się w Subaru i bawić się... dobrze się bawić nie patrząc na konsekwencje...
-Zabije i dobrze o tym wiesz. Zawsze jest z rana jak osa zwłaszcza jak jest niewyspana. Tym bardziej nie ma co jej budzić bo nie wiemy o której przyszła jeśli o 4 to raczej będzie chciała cię to znaczy nas zabić....
-Głodny jestem... Mała wiesz, że głodny facet to marudny facet.
Wkurzona z zamkniętymi oczami wycharczałam bo odezwaniem się to ciężko nazwać z taką saharą jaką miałam w ustach.
-To kurwa idź do kuchni i sobie coś zrób. Rączek nie masz?! Zresztą pewnie Ukyo już przygotował coś. Jak nie to w barku masz chipsy idioto.
Odwróciłam się na drugi bok i próbowałam zasnąć. Niestety mój brat miał inne plany usiadł na łóżku i dźgał mnie palcem.
-Jak już wstałaś to chodź z nami. Siostra, nie bądź taka nie daj się prosić.- Nachylił się nade mną mówiąc do ucha.
Wściekła w dodatku nie wyspana złapałam poduszkę na której leżałam i w niego walnęłam.
-Dupek. Która godzina?- byłam zła ale mój głos zdradził że gdzieś tam czai się uśmiech.
Toora na mnie spojrzała z żalem w oczach.
- 9 dochodzi...
-Że co?! - Z mojego gardła wyszedł jęk.- Położyłam się około 5, może po...
-To co ty tam tak długo robiłaś my przyszliśmy koło 1...-Allen wydawał się wielce zdziwiony.
-Tańczyłam, a jak zostałam sama z Azusą i Tsubakim gadaliśmy, później odnieśli mnie do pokoju bo praktycznie zasnęłam na kanapie.
-Odnieśli? Chyba będziemy musiały pogadać.
-Jasne, że musimy pogadać, ale bez tego jaskiniowca idioty. – końcem brody wskazałam na brata.
-Ej ja też chcę wiedzieć z kim będziesz kręcić!
-Z nikim nie będę kręcić to przecież już nasza rodzina. - czemu ja to muszę wszystkim tłumaczyć?
-Głupia jesteś i tyle z daleka widać, że do ciebie zarywają. Tylko ty jesteś lub udajesz ślepą. - Jak on mnie dzisiaj irytuje.... - Zresztą ten pocałunek Tsu wcale nie był braterski nawet nie chcę wiedzieć do czego by doszło gdyby nie przyszedł Azusa.
-Spadaj. Idę się ogarnąć jeśli masz tak marudzić możemy iść na śniadanie, może jak zapełnisz brzuch to ci przejdzie. Tyle, że z oczami szopa nie pokaże się w kuchni. Więc idę wziąć szybki prysznic. Dajcie mi piętnaście minut.
-Dobra my też się ogarniemy.
Tooro nie czekała na reakcje mojego brata tylko wyciągnęła go z mojego pokoju, pewnie kierując się do jego pokoju by wybrać mu ciuchy.
Kręcąc głową skierowałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i założyłam luźne granatowe dresy koszulkę na ramiączkach i czarną rozpinaną bluzę z napisem Metalika. Patrząc w lustro doszłam do wniosku, że wyglądam jak zombie co prawda po makijażu nie zostało już śladu, włosy nadal mokre opadały mi na ramiona co strasznie mnie irytowały, więc zrobiłam luźnego koka. Wyszłam tak jak mówiłam po 15 minutach gdzie mój brat próbował pocałować Tooro, ale dzielnie unikała jego ust. Musiał obejść się smakiem. W drodze do kuchni nie odzywaliśmy się do siebie. Dobrze wiedzieli, że w moim obecnym stanie lepiej bez kawy mnie nie prowokować. W kuchni zastaliśmy tylko Masaomi, Ukyo i Wataru. Najstarsi zmierzyli nas podejrzanym wzrokiem. Allen i Tooro szli trzymając się za ręce i pod ich spojrzeniem spuścili głowy i wymamrotali cichutkie dzień dobry. Jak mi się chciało śmiać z potulnego braciszka. Ja od razu się skierowałam do ekspresu by nalać sobie kawy. Z kubkiem usiadłam przy stałe z wielkim uśmiechem
![](https://img.wattpad.com/cover/232422794-288-k785587.jpg)
CZYTASZ
Czy moje życie może być jeszcze dziwniejsze? (Brothers Conflict)
FanfictionWitam to moje pierwsze opowiadanie którym się podzielę. Zapraszam do komentowania. Przyjmę również krytykę i chętnie poprawię błędy. Życzę miłej lektury. Opowiadanie typu Fan Fiction Może zawierać wulgaryzmy i sceny +18 Po za opisem postaci (imion...