Rozdział 17

168 4 13
                                    

Tajga

Pierwszy raz obudziłem się, a obok nie było Kio. Nie licząc mojego pobytu u siostry zawsze spędzamy noc razem, dzisiaj obok spał załamy Allen, jego też dziewczyny wyrzuciły. Spędziliśmy noc na tłumaczeniu sobie co się tu odjebało podczas mojej nie obecności. Opowiedział mi o ataku paniki i o swoich obawach. Podzielałem jego zdanie, że za szybki rozwój sytuacji między nasza siostra, a nowym rodzeństwem będzie miał odwrotny skutek. Wystarczy jeden zły ruch z ich strony i siostra wpadnie w depresję. Dzisiaj muszę porozmawiać z Masaomi i co gorsza przekazać Emmę do zwierzenia się reszcie. Obecność Tooro w domu trochę łagodzi sytuację. Wiem również, że Tooro tak jak i Kio będą namawiać Emmę do kontaktów z facetami. Na co już zgrzytam zębami. Nie przejmując się Allen który tulił poduszkę zszedłem do kuchni. Tak jak myślałem zastałem Ukyo i Masaomi. Popatrzyli na mnie i wiedziałem, że również na mnie czekali.

-Matka przekazała nam informacje, że musisz z nami porozmawiać. - Ukyo mierzył mnie spojrzeniem.

-Tak, ale myślę, że powinno to się odbyć w gabinecie. - cała nasza trójka się skrzywiła na wspomnienie ostatniej rozmowy, a dokładnie jej finału.

-Wezmę wolne na wszelki wypadek. - Masaomi wyciągnął telefon i powiadomił w pracy, że go nie będzie to samo zrobił Ukyo.

-To chodźmy. - Masaomi wydawał się podłamany.

Po przekroczeniu progu Ukyo nalał nam do szklanek wody.

-Mam nadzieję, że dzisiaj procenty nam nie będą potrzebne... - ledwo skończył mówić do gabinetu wszedł Kaname.

-Jeśli macie zamiar rozmawiać co tu się dzieje i co mnie może czekać mam zamiar tu siedzieć i słuchać.

-Nie wiem... - nie zdążyłem dokończyć myśli. Gdy przerwał mi Masaomi.

-Emma zgodziła się by poznał jej historię. Myślę nawet, że rozważa podzielenie się nią z resztą.

-Jak tak stawiasz sprawę. Wiem od Allena, że kilku z was ma wobec niej jakieś zamiary - tu spojrzałem na Ukyo który nie patrzył mi w oczy, wręcz unikał mojego wzroku i Kaname który szczerzył się jak głupi do sera. - Nie uważam tego za dobre rozwiązanie.

-Ta decyzja będzie należeć do twojej siostry nie do ciebie. - Kaname założył ręce na piersi.

-Ona ma traumę, którą wasze zachowanie może uaktywnić. Nie wiesz jak to jest gdy ktoś dla ciebie ważny chce odebrać sobie życie!

-I tu się myślisz. Widzisz, wiem dobrze jak to jest. A wam się dziwię czemu nic nie powiedzieliście. Szlak! O Iorim też siedzieliście cicho i o mało nie skończyło się to tragedią! Masa nie uczycie się na błędach?!

-Kaname to nie tak... Mieliśmy ci powiedzieć. Po ataku paniki wiedzieliśmy, że musisz wiedzieć. Nie wiedziałem jak mam podejść do sprawy...- Masaomi nie patrzył nam w oczy tylko na swoje dłonie położone na kolanach.

-O czym ty mówisz? Co z Iorim? - patrzyłem na całą trójkę jak na jakąś zagadkę, o czym oni pieprzą?!

-Widzę, że tajemnice weszły wam w krew nie sądzicie, że powinien wiedzieć? Zresztą nie ważne. - Kaname spojrzał na mnie, a w jego oczach widziałem determinację, że nie pozwoli ocenić brata nie ważne co zrobił, znałem to spojrzenie aż za dobrze. Sam mam takie jeśli chodzi o Emmę i Allena. - Iori miał dziewczynę, przez pewien incydent tak naprawdę nieporozumienie jej siostra zrobiła sobie krzywdę. Dziewczyna zrzuciła winę za to wszystko na Ioriego. Nie umiał sobie poradzić. Ta dwójka- tu wskazał na starszych braci- chodziła z nim do różnych lekarzy, ale nic nie komu nie mówili. Jednego dnia postanowiłem się zerwać z pracy. Wiedziałem, że nikogo nie będzie w domu mogłem spokojnie odpocząć. W momencie gdy wróciłem zobaczyłem buty Ioriego, który powinien być w szkole. Ponieważ jest bardzo ambitny myślałem, że się źle poczuł. Szukałem go po całym domu znalazłem go w łazience na piętrze nieprzytomnego z podciętymi żyłami. Zostawił list, że nie radzi sobie i dziewczyna ma rację. To jego wina. Zawiadomiłem pogotowie i sam zacząłem tamować krew. Udało się go odratować. To JA się nim zajmowałem. JA załatwiłem indywidualne nauczanie. To JA pomogłem mu z traumą i to mnie pominęliście w rozmowie?! - widziałem niedowierzanie chłopaka. Rozumiałem go. Gdybym mieszkał z niedoszłym samobójcą lub osoba z traumą wolałbym to wiedzieć. Kolejny dowód na to, że Emma musi im powiedzieć wszystko. Ponieważ najstarsi z braci nic nie mówili za zarzuty Kaname, postanowiłem przejść do sedna mojego problemu.

Czy moje życie może być jeszcze dziwniejsze? (Brothers Conflict)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz