3

115 9 3
                                    

Hanji pov
-Okej to do zobaczenia później - w moim głosie było słychać podekscytowanie. Znudziło mi się podpisywanie papierów i sprzątanie więc poszłam trochę pomęczyć pana od papierków i przy okazji przeprosić go za wcześniej.
-O hej Hanji co u ciebie ? - Nie ni co on taki spokojny ja tak na niego nawrzeszczałam a on sobie żyje jak gdyby nigdy nic.
-No cześć Erwin chciałam cię przeprosić za wcześniej ale to nie znaczy że nie jestem zła za tyle tych papierów.
Erwin pov
-No to okej ale i tak musisz je podpisać. - Mije karteczki wnerwiają ludzi :( Jestem smutny ale i tak chce je z powrotem.
- A wiesz co Hanji za 2 tygodnie będzie wyprawa za mury i
-ILE ŻE CO ?! WIESZ ILE LUDZI UMRZE ZNOWU BĘDZIE TO SAMO ! - No i znowu się na wie wydziera. Kocham swoją pracę :)
-Zanim dalej zaczniesz się drzeć to wiem że niczego się raczej nie dowiemy ale wyprawa to wyprawa nie wymigasz się. - Będzie wnerwiona ale co mnie to.
Hanji pov
-Jak się już uspokoisz to przekaż Leviemu ( Szczerze nie wiem nadal jak się odmienia jego imię więc jest odmienione tak ) - Nie No ten typ mnie wnerwia. Wyszłam z tamtąd jak najszybciej i trzasnęłam dodatkowo drzwiami. Niech wie jak się wnerwiłam. Dobra idę do Leviego ( znowu może być źle odmienione ). Wbijam się jak zwykle z buta bo czemu nie,
-O czterooka co za zaskoczenie. Jeśli chcesz ze mną podpisywać to gówno to usiądź sobie i podpisuj. - O kur Levi jest miły. Ja nie wiem czy on dostał jakimś kamieniem w łeb i mu się poprzekręcało w głowie.
-Wiesz co dokładnie po to przyszłam ale wrócę za chwilę bo pić mi się chce. - Dobra idę do tych młodych debili zapytać się co mu zrobili bo naturalnie on miły nie jest.
-EREN I INNI CO ZROBILIŚCIE LEVIEMU ( znowu to samo i może być źle napisane ) !!! ON JEST JAKOŚ DZIWNIE MIŁY CO MU ZROBILIŚCIE ??!!
-Spokojnie pani pułkownik nic mu nie zrobiliśmy. - Nie No zaraz mu przywalę. Tyle razy mówiłam żeby mówić na mnie Hanji a nie pani pułkownik.
-JESTEM HANJI I MÓWIŁAM CI TO KWADRYLION RAZY!!!
Eren pov
-Spokojnie- Nie No ona mnie zamorduję muszę uciekać bo za chwilę oderwie mi łeb. Trzeba wiać ile sił w nogach albo koniec ze mną i moim nie szczęśliwym życiem.
-UCIEKAJ SOBIE ILE CHCESZ I TAK CIĘ ZŁAPIĘ ! - O kur trzeba bieccccc

Tutaj kolejny rozdział. Dodam też że to moja pierwsza książka i może zawierać błędy. Jak coś znajdziecie to dajcie mi znać a ja poprawię błąd. No to wszystkim co czytali życzę miłego dnia

ocy.

Czerwone kwiaty levihanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz