Gdy już miałam wyruszyć przed siebie i zostawić wszystko za sobą ktoś mnie wywrócił tak że nie mogłam się poruszać. Spojrzałam się za siebie. Levi? Ale czemu próbował mnie zatrzymać. Przecież przy pożegnaniu był bardzo obojętny.
-Levi puść mnie. Muszę iść żeby reszta nie umarła!zostaw mnie teraz.
Niechętnie mnie puścił. Gdy chciałam iść dalej znowu mnie złapał.
-Levi daj spokój. Usiądź i dbaj o siebie okej ?- Po milczeniu odpowiedział mi : Twoje poświęcenie nie ma sensu, jeśli umrzesz to będzie słabo ale jeśli przeżyjesz może być lepiej. Rozumiesz ?
-Levi ja wiem że nie chce-
-TO NIE BYŁA PROŚBA!- pociągnął mnie od wody i wykrzyczał : UWAGA! PANI HANJI NIE IDZIE BO JEJ ŚMIERC NIC NIE NAPRAWI ROZUMIECIE ?! - wszyscy poprostu powiedzieli tak i tyle. Ale mamy jeszcze problem Erena. Co my z tym dzieciakiem zrobimy. Kiedyś zajmowałam się nim i opiekowałam a on później tak się zmienia.
(Uwaga od autora)
I teraz tylko powiem że nie do końca znam historię i jak co było więc zrobimy z tego endingu 2 części. Ja w między czasie postaram się dowiedzieć co i jak. Jak macie jakieś rady jak to zakończyć chętnie wezmę je pod uwagę. Miłego dzionka/nocy ❤️👋
CZYTASZ
Czerwone kwiaty levihan
RomanceWiem że cringe ale No to moje pierwsza książka i może być trochę słaba i znaki interpunkcyjne poziom 0