6

360 18 0
                                    

Scena 6
(Pyskacz otwiera wejście na Arenę)

Pyskacz: Zaczynamy smocze szkolenie.

Astrid: Raz kozie śmierć.

Mieczyk: Liczę na poparzenia trzeciego stopnia.

Szpadka: Ja to bym chciała jakieś otarcia. Najlepiej na łokciach albo na pleckach, nie?

Astrid: No, bez blizny to w ogóle nie ma zabawy.

-Masochiści- mruknął Czkawka.

Czkawka:(sarkazm) A no, przecież... Ból, sama radość.

-No sam przyznałeś.-powiedział Mieczyk.

-Czy ty do jasnego Lokiego nie wiesz co to sarkazm?

Mieczyk: No świetnie... A ten tu po co?

Pyskacz: Dobra, dobra, zaczynamy. Czkawka będzie mi tu pomagał Was szkolić. Temu, któremu pójdzie najlepiej spotka wielki zaszczyt zabicia swojego pierwszego smoka na oczach całego plemienia.

Czkawka:(sarkazm)wielki zaszczyt...

Sączysmark: Czkawka już zabił jedną Nocną Furię,a to znaczy, że odpada, czy że... Poważnie, koleś ma bujną fantazję.

Czkawka:(mruczy pod nosem)Ty masz bardziej.

Cała sala dziwnie na niego popatrzyła.

-No co? Nie miałem ochoty na wyrafinowane żarty i sarkazm.

Pyskacz: Ale nie martw się. Jesteś mały i słabowity, smoki nie będą traktować cię poważnie. Uznają, że jesteś chory, albo upośledzony i rzucą się na tych, którzy wyglądają na prawdziwych Wikingów. Hehe. Za tymi drzwiami czeka tylko kilka z wielu gatunków smoków, z którymi nauczycie się walczyć. Śmiertnik Zębacz.

Śledzik: Atak 8, zbroja 10.

-Śledziu oszczędź nauki-powiedział najspokojniej jak mógł Czkawka

Pyskacz: Zębiróg Zamkogłowy.

Śledzik: Spryt plus 7 razy 2.

Pyskacz: Koszmar Ponocnik.

Śledzik: Obrażenia 15.

Pyskacz: Straszliwiec Straszliwy.

Śledzik: Atak 8, jad 12.

Pyskacz: Możesz się zamknąć?! I wreszcie... mały Gronkiel.

Śledzik: Nacisk szczęk 6.

Sączysmark: Ej, ej, zaraz. Może najpierw trochę teorii?

-No on wierzy że praktyka czyni mistrza- powiedział Czkawka.- Mam chyba od tego kilka blizn

Pyskacz: Obawiam się, że to praktyka czyni mistrza. (wypuszcza Gronkla) I wpierw... ogólne zasady przetrwania. Jak dasz się zabić... to nie żyjesz. Dobra, co jest wam teraz najbardziej potrzebne?

Czkawka: Lekarz? (Pyskaczu spiorunował go wzrokiem)

Śledzik: Bonus do szybkości?

-Skąd ty go weźmiesz Rybko?- wiadomo kto to powiedział.

Astrid: Tarcza.

Pyskacz: Tarcze. Już! Najważniejszy element wyposażenia to wasza tarcza. Jeśli będziecie musieli wybierać między mieczem a tarczą, bierzcie tarczę.

Czkawka: Co?

Mieczyk: Zabieraj łapy z mojej tarczy.

Szpadka: Weź sobie inną.

Mieczyk: Sama Se weź, tą z kwiatkiem. Laski lubią kwiatki. Ach...

Szpadka: Ups. Kwiatków to ci mogę nasadzić.

Pyskacz: Mieczyk, Szpadka, odpadacie.

Mieczyk i Szpadka: Co?

Pyskacz: Wiecie co można jeszcze robić z tarczą? Hałasować. Zdezorientujcie smoka, zanim w was trafi. Każdy smok ma ograniczoną liczbę splunięć. Ile splunięć ma Gronkiel?

Sączysmark: Pięć?

Śledzik: Nie, sześć!

Pyskacz: Sześć! Po jednym na każdego z was plus jeden.

Śledzik: Wiedziałem, że... Aaa!

Pyskacz: Śledzik, odpadasz.

Śledzik: Aaaa!

Pyskacz: Niee chowajcie  się!

Sączysmark: Ej, zrobiłem sobie siłkę u starych w piwnicy. Może wpadniesz, to sobie poćwiczymy. Przecież widzę, że ćwiczysz. Aa!

Sączyślin tylko pokręcił głową na boki

Pyskacz: Sączysmark, odpadasz!

Czkawka: No, to została tylko ona...

Pyskacz: Ma jeszcze jedno splunięcie! Astrid!!  (Dziewczyna kuli się zamiast uciekać, przez co smok prawie ją zabija) I razem sześć. A teraz wracaj do łóżka, ty przerośnięta parówo.

-Ej nie wyglądam jak przerośnięta parówka!- Krzyknęła Sztukamięs

-No nie miał tego na myśli. Chyba... Nie bierz tego sobie do serca. Dobrze?

-postaram się, ale nie gwarantuje.

(zamyka Gronkla) Jeszcze będą kolejne okazje, nie ma strachu. Zapamiętać sobie: smok nie przegapi żadnej okazji... żadnej, żeby was zabić.

(Czkawka z tyłu przewraca oczami i odchodzi.)

-Tia na pewno. Mnie nie zabił!

-No wiesz tak było wcześniej...

HTTYD watching the movie~martwe~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz