🦟Komar, którego nie mógł zabić Saitama🦟

144 14 14
                                    

Info: rozdział będzie krótszy od pozostałych, bo tak.

🌺Pierwsze Spotkanie🌺

Podlewałaś kwiaty stojące a parapecie, kiedy pośród ciszy rozległ się jeden denerwujący dźwięk. Zazgrzytałaś zębami, gdy brzęczenie rozległo się tuż przy twoim uchu.

Machnęłaś ręką, odganiając denerwującego insekta, a gdy już hałas zmniejszał, dostrzegłaś sprawcę, jak siada na jednym z twoich kwiatków.

- Niech Ci będzie. Tym razem ci odpuszczę, bo też nie lubię, gdy ktoś mi przeszkadza w jedzeniu.

🛏️Zaczynacie rozmawiać🛏️

Sama, nie mając nic lepszego do roboty, jako typowa osoba szukająca pracy, obserwowałaś poczynania komara. W razie co miałaś gotową rękę do uderzenia, gdyby owad próbował jakichś podejrzanych ruchów w kierunku picia twojej krwi.

- Wciąż czekam na odpowiedź - szepnęłaś w którymś momencie, a Komar spojrzał na ciebie, choć nie byłaś w stanie tego dostrzec. - Powysyłałam cv, ale jeszcze nikt nie odpisał.

Szczerze mówiąc, zdziwiłaś się, gdy odpowiedziało Ci brzęczenie przypominające "będzie dobrze".

🩸Broni cię🩸

Komar dalej latał wokół, jednak brzęczenie już nie było tak irytujące. Ani razu na tobie nie usiadł, tylko obserwował, co robisz.

W którymś momencie nastała cisza, a ty rozejrzałaś się aż wokół, jakby zmartwiona nagłą samotnością. Nigdzie nie mogłaś dostrzec swojego towarzysza, przez co już lekko przybita kontynuowałaś poprzednie obowiązki.

W międzyczasie komar siedział obok uchylonego okna, gdzie po drugiej stronie latał kolejny przedstawiciel jego gatunku.
- Mordo, muszę się nachlać.
- Wypierdalaj od mojego człowieka - to lekko zdziwiło komara za oknem. Od kiedy komary przygarniają sobie ludzi?!

Komar w środku podniósł się do lotu, gotowy, by wygonić obcego chociażby siłą. Na szczęście same chęci wystarczyły, by go wystraszyć.

💐Wspólna kolacja💐

Kiedy znowu usłyszałaś brzęczenie, uśmiechnęłaś się pod nosem. W sercu miałaś nadzieję, że to wciąż ten sam Komar, do którego gadałaś kilka godzin wcześniej, bo głupio byłoby ci kontynuować tamtą rozmowę z kimś kto nie zna kontekstu.

Tak, zdecydowanie musisz się zapisać do psychiatry.
Przygotowując sobie kolację, zaczęłaś podśpiewywać i ze zdziwieniem stwierdziłaś, że towarzyszący ci komar brzęczał w rytm melodii.

W końcu zasiadła do stołu, przed sobą postawiłaś doniczkę, na której usiadł komar i zaczęłaś jeść, kiedy on... Ciężko było ci stwierdzić co robił.
- Dostałam maila z odpowiedzią. Mam pracę.

W międzyczasie przez ciało komara przeszedł nieznany mu wstrząs. Coś go jakby wołało do kogoś w stylu królowej, co było dziwne, patrząc na to, że nie był pszczołą. Jedno wiedział, to może zagrażać tobie.

🤜Kiedy ratuje ci życie🤛

Położyłaś się spać, szepcząc dobranoc, a brzęczenie w twoim domu ucichło. Owad wiedział, że musi znaleźć kogoś, kto załatwi problem. A ostatnio udało mu się znaleźć kogoś, kto załatwiał wszystko jednym uderzeniem. Ktoś prawie tak silny jak ten komar.

Komar opuścił twoje mieszkanie, używając tego samego okna, którym wszedł jeszcze tego ranka. Tak zaczął się jego nocny lot, aż w końcu dobił do mieszkania mężczyzny, którego szukał.

Tam uzupełnił swoje zasoby energii i czekał do rana, by ściągnąć mężczyznę do miejsca, gdzie za niedługo pojawi się królowa roju, a on straci resztę kontroli nad sobą.

***
Tak jak dziwnie pisało mi się z Bangiem, tak to wykracza poza wszelkie granice.

Poza tym niedawno się dowiedziałem, że pociąg seksualne to nie jest uważanie kogoś za ładnego i mój pogląd na życie uległ zniszczeniu.

Bohater Dla Zabawy | One Punch Man Scenariusze (zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz