🚲Satoru🚲

263 18 9
                                    

"supermoc" reader: agumenacja i amplifikacja siły (zmniejszanie i zwiększanie czyjejś siły) (max.75%)

📸Pierwsze spotkanie📸

W końcu zdecydowałaś się opuścić swoje mieszkanie i udałaś się na patrol. Bycie bohaterem klasy A to jednak spora wygoda. Duże zarobki, praca tylko na wezwanie... Niestety przez to się nudziłaś. A z lenistwa nawet nie miałaś zamiaru być w klasie S. Tamci bohaterowie mieli dla ciebie zbyt chore akcje. 

Szłaś chodnikiem, rozglądając się wokoło. Może jakiś fan się znajdzie? A może zaatakuje potwór? Jednak nic takiego nie nadchodziło. Nawet wystawy sklepowe były nudne. Westchnęłaś głęboko, przechodząc przez jedną z ulic, kiedy usłyszałaś czyjś krzyk. 

Następne co zarejestrowałaś, to hałas uderzenia czegoś metalowego o asfalt, dzwonek i ciężkie ciało na tobie. 
- Wybacz, wyszłaś tak nagle na przejście, ja straciłem koncentrację, wybacz mi - zaczął nawijać mężczyzna, powoli z ciebie wstając. Potem podał ci rękę, żeby ci pomóc się podnieść. - Co ze mnie za bohater...

- Może taki co próbuje się pozbyć konkurencji? [Pseudonim], klasa A, miło mi.
Nie mogłaś się powstrzymać od tego żartu, ale mężczyzna w niebotycznej ilości ochraniaczy chyba nie wyłapał twojego śmiechu. 

Zaczął przepraszać jeszcze zażarciej, na co w końcu mu przerwałaś.
- Dobra dobra, jest okej. Jak chcesz to możemy się wybrać na kawę czy coś. I dasz mi swój autograf. Z jakimś miłym dopiskiem. O! Chcę też zdjęcie! 

Twoje słowa delikatnie zakłopotały Mumen Rider'a. Poszedł podnieść z asfaltu swój rower. Całe szczęście, że ta ulica była niezwykle rzadko uczęszczana. 
- A-a będę mógł twój? - zapytał, załamując się brakiem współpracy pomiędzy swoim mózgiem i językiem. - W sensie też autograf.  

🚦Zacieśnianie więzi🚦

Na jednej kawie nie mogło się skończyć, zwłaszcza, że słuchanie o ciekawych rzeczach od Mumen'a sprawiało ci wielką przyjemność i ulgę od nudnej rutyny. 
- Poznałem bohatera, który zmiata wszystko z powierzchni jednym uderzeniem. Wasza współpraca to byłby koniec świata! - mówił, a ty tylko przyglądałaś się zafascynowanej twarzy okularnika. 

- A gdybyśmy stali przeciw sobie w walce? Wiesz, zmniejszyłabym jego siłę...
- Przegrałabyś - stanowczość, z jaką mężczyzna to powiedział, lekko zbiła cię z tropu. Nie na długo, gdyż twoje zamówienie było gotowe.
- [Imię]! - na głos pracownika wstałaś po swój napój i wróciłaś do stolika.

- Coś ty taki zdziwiony? Przecież widzimy się prywatnie, a nie w pracy - zaśmiałaś się, obserwując zmianę w zachowaniu Rider'a
Rozmawialiście jeszcze kilka sekund, aż wezwano szatyna.

- Więc Satoru, tak? - szepnęłaś do siebie, z uśmiechem upijając łyka [napój]

Z kolei Satoru wracając na swoje miejsce omal nie wypuścił kubka z dłoni, widząc twoje plecy. Miałaś tam bowiem jego podpis, który zdobyłaś przy waszym pierwszym spotkaniu. 

👾Ratujesz go przed potworem👾

Zwaliłaś się z łóżka na dźwięk dzwoniącego telefonu. 
- Halo? - powiedziałaś sennie, by dosłownie po sekundzie biegać po mieszkaniu i zakładać swój bohaterski strój i umyć zęby. 

- Urlop nie mógł trwać wiecznie - zaśmiałaś się, przyspieszając bieg. Zaczynało ci już jednak trochę brakować ataków potworów. 
Na miejscu oparłaś swoje dłonie na kolanach, oddychając głęboko. Jak ludzie są w stanie tyle biegać? W międzyczasie rozejrzałaś się wokół. 

Bohater Dla Zabawy | One Punch Man Scenariusze (zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz