🥋Bang🥋

138 14 14
                                    

This went... Bad.

🚦Pierwsze spotkanie🚦

Stałaś jak głupia przed przejściem dla pieszych, widząc pędzące samochody. Gdyby to od ciebie zależało, w tej ulicy już dawno byłaby dziura, byś mogła przejść. Westchnęłaś głęboko, narzekając na dzisiejszych młodych ludzi, kiedy ktoś za tobą stanął.

Spojrzałaś w bok, gdzie stał mężczyzna w podobnym wieku do ciebie i wystawił w twoją stronę swoje ramię.
- Pani pozwoli - powiedział, na co uśmiechnęłaś się i przyjęłaś jego rękę. Zaczęliście iść, jakiś kierowca chyba tego nie zauważył, bo próbował was rozjechać.

Gdy był już blisko, mężczyzna cię puścił i stanął przodem do jadącego pojazdu. Wystawił dłoń i uderzył w niego, a ty zobaczyłaś, jak z samochodu robi się harmonijka.

Mężczyzna wrócił do ciebie.
- Pani wybaczy. Poza tym jestem Bang.
- [Imię], nic się nie stało. Obserwowanie tego było czystą rozrywką. Dziękuję - i puściłaś szarowłosego, żegnając się po drugiej stronie przejścia.

- Co za silny człowiek... - szepnęłaś do siebie z uśmiechem i wyciągnęłaś z torebki dynamit, który po zapaleniu rzuciłaś za siebie.

🧵 Drugie spotkanie🧵

Siedziałaś u swojej córki, która prowadziła zakład krawiecki. Szukałaś materiałów do zamaskowania bomby, a [Imię córki] miała ci pomóc.
- To ci pozwoli przedostać się do samolotu, o ile nie otworzą torby - pokazała ci skrawek czerwonego materiału, a ty pokiwałaś głową.

Nagle rozległ się dźwięk dzwonka, oznajmiając przyjście klienta.
- Pan Bang, dzień dobry. Znowu się strój zniszczył, czy potrzeba nowego? - zaczęła twoja córka, a ty gwałtownie, jak na swój wiek, się odwróciłaś.

- Bang!
- [Imię]!
Twoja córka popatrzyła między wami zaskoczona.
- Mamo, ty znasz pana Banga?! - i zastanawianie się Banga, skąd cię mniej więcej kojarzył, znalazło odpowiedź.

Zaśmiałaś się tylko z typowym "później ci opowiem", a mężczyzna wyjaśnił, po co przyszedł. Wszystkie formalności zostały załatwione i gdy twoja córka poszła po notatnik, ucięłaś sobie z Bangiem pogawędkę.
- W ogóle dobrze, że przeszliśmy wtedy przez tą ulicę, bo jakiś czas później ona wybuchła.

🚬Pojedynek między wami🚬

Stałaś na dachu wieżowca, rzucając w różne strony bomby. Chciałaś przetestować, które są najsilniejsze, jak wygląda wybuch i ile trzeba czekać. Wybrałaś do tego opuszczoną okolicę, więc szczerze się zdziwiłaś, dostrzegając przez lornetkę jakiegoś człowieka na dachu odległego budynku.

Człowiek zaczął nagle biec w twoją stronę, po dachach jeszcze niewysadzonych budynków z zamiarem ataku. Lekko w stresie pozwoliłaś lornetce zwisać z twojej szyi, kiedy szukałaś w torebce czerwonego guzika. Gdy już go złapałaś i odbezpieczyłaś, twój gość był dwa budynki od ciebie. Kliknęłaś przycisk, dopiero potem patrząc przez lornetkę.

- Ojoj, biedny Bang - szepnelas, widząc jak eksplozja pochłania staruszka. - A już liczyłam na żywego znajomego w moim wieku...

Odwróciłaś się, uznając testy za udane. Eksplozje zadowoliły cię zarówno po względem czasu, jak i wielkości oraz koloru.
- [Imię] - usłyszałaś nagle za plecami, a na twoją twarz wstąpił uśmiech, jakim obdarzasz często swoje wnuki, gdy te tworzą rysunki wybuchów. - Co to było?

- Rozrywka emeryta. O to samo mogę zapytać ciebie, ta dzielnica jest opuszczona.

📞Pomaga ci📞

Bohater Dla Zabawy | One Punch Man Scenariusze (zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz