Remus niejednokrotnie próbował naprawić lusterko dwukierunkowe wszelkimi możliwymi zaklęciami jakie tylko przyszły mu do głowy.Niestety. Nic z tego.
Ale nie tylko to mu dzisiaj nie wyszło. Wszystko leciało mu z rąk. Może i był troszeńkę przewrażliwiony, ale jego ciamajdowatość zaczęła go poważnie denerwować.
Dzisiaj odwołał wszystkie lekcje Obrony Przed Czarną Magią. To bez sensu. Nie będzie się w stanie skoncentrować na lekcji i jeszcze przez przypadek mógłby coś wypaplać.
Żeby niczego nie móc już tego dnia spaprać, wziął się za czytanie książki, jednak i z tą czynnością miał pewien problem. Przekręcał prawie każde słowo, przez co to, co czytał nie do końca miało sens.
Z lekkim westchnieniem odłożył książkę na szafkę nocną, gdy po raz kolejny zamiast ,,przyjrzeć" przeczytał ,,przejrzeć".
To nie miało sensu. Żadna książka nie będzie w stanie zagłuszyć jego wyrzutów sumienia, których chciał się pozbyć za wszelką cenę.
Był gotowy poświęcić wszystko.
~•~
James siedział samotnie na kanapie w salonie, konsumując swoje śniadanie.
Lily znowu gdzieś wybyła, nie informując go o tym. Nie ma co ukrywać, James, był zawiedziony i zły taką postawą żony. Mimo, że uczucie pomiędzy nimi już dawno się wypaliło, to mężczyzna czuł się w jakich sposób za nią odpowiedzialny. Lily mogła chociaż go uprzedzić o tym, że ma zamiar wyjść.
Odłożył talerz z jedzeniem na szklany stół, wzdychając lekko.
Do tej pory nie odnalazł pierścionka. James mógłby przyrzec, że szukał go dosłownie wszędzie. Nie miał jeszcze odwagi powiedzieć o tym żonie. Byłaby wściekła!
Dla Lily obrączka swoja oraz Jamesa miała wielkie znaczenie. Swój pierścionek strzegła niczym oka z głowie oraz bardzo pilnowała, aby okularnik też się ze swoją nie rozstawał.
James zatopił twarz w dłoniach, wzdychając głośno po raz kolejny. Jak on bardzo chciał się dowiedzieć gdzie Lily tak często wychodzi. Mógłby rzucić nawet śmiało stwierdzeniem, że jego żona najprawdopodobniej go zdradza. No bo... jak niby inaczej mógłby wytłumaczyć te zniknięcia?
Na samą myśl o tym, że Evans go zdradza, zamiast uścisku w sercu, poczuł jakiś dziwny przypływ zadowolenia. Jednym z marzeń Jamesa było to, aby przerwać to wszystko, wziąć rozwód, a z Lily pozostać w czystko koleżeńskich relacjach.
I wtedy wziąłby ślub z kimś innym.
Z kobietą, z którą od zawsze chciał go wziąć.
Tylko wtedy jeszcze o tym nie wiedział.
Dla swojego świętego spokoju, po raz kolejny postanowił dokładnie przeszukać cały dom, jednak nie zdążył nawet wstać z kanapy, a wyprzedził go czyiś głos.
- Merlinie, gdzie twoja obrączka, James?! - spytała Lily Evans piskliwym głosem, niewiadomo skąd pojawiając się tuż przed okularnikiem.
James dlatego, że miał przykrytą twarz dłońmi, jego żona miała idealny widok na jego ręce. To dlatego tak szybko zauważyła brak złotego krążka.
Potter, przeklął cicho pod nosem, tak, aby Lily nie była w stanie tego dosłyszeć.
- Usiądź - westchnął James, klepiąc miejsce obok siebie.
Kobieta spojrzała na męża spod przymrużonych powiek, jednak wykonała jego polecenie.
James położył dłonie na kolanach, przymykając powieki.
Musiał jej to w końcu powiedzieć.
- Ja już cię nie kocham, Lily.
~•~
❗️SPOJLER❗️
No więc tak... Wiele osób jak zdążyłam przyuważyć nie polubiło naszej kochanej i słodziutkiej Lily Evans, ale mogę wam powiedzieć, że James nie jest w tym bez winy.
To większość będzie wina właśnie Jamesa oraz jeszcze kogoś innego.
YOU ARE READING
Expecto Patronum 2 ➶︎ 𝔍𝖆𝖒𝖊𝖘 𝕻𝖔𝖙𝖙𝖊𝖗 ✔︎
Fanfiction„You can not change the past, but every moment is an opportunity to change your future."