- pocałuj Josha - powiedział
Na co ja nie świadoma totalnie co robię wstałam i wbiłam się w usta chłopak nie był jakoś namiętny i tym bardziej długi bo poczułam szarpnięcie. Okazało się ze to Leo który bardzo mocno trzyma mnie za nadgarstek i prowadzi w stronę drzwi. Oczywiście przez to ze byłam po dużej dawcę alkoholu starałam się nie przewrócić a jednocześnie wyrwać z obiec chłopaka.
- puszczaj mnie! Kurwaaa co ty odpierdalasz ! - darłam się jak pojebana jednak chłopak nic sobie z tego nie robił i olewał moje szarpanie i krzyki i prowadził mnie dalej w stronę busa? Nie wiem nie widzę dobrze.
- zamknij mordę. - powiedział nawet nie patrząc na mnie przyspieszając jeszcze bardziej. Dobrze myślałam dotarliśmy do busa.
Gdy weszliśmy do pojazdu chłopak mnie puścił .
-co ty sobie kurwa wyobrażasz co ?! Za kogo ty się uważasz żeby mnie tak trak...- nie dane było mi dokończyć ponieważ zostałam przywarta do ściany i trzymana za szyje przez chłopaka po czym zamknięta w namiętnym pocałunku. Oczywiście ze oddałam pocałunek, Leo mi się podobał mimo ze myśle ze przyznam to tylko po alkoholu jednak jestem tego pewna ze tak jest. Od początku mnie coś do niego ciągnęło.
Pocałunek był namiętny i wyrażał dużo emocji tych złych jak i dobrych i nie należał do najkrótszych. Chłopak odsunął się ode mnie a ja oprzytomniałam.- Co ty odpierdalasz ! Weź ty człowieku się zdecyduj czego chcesz, jeśli to ma być kolejne wykorzystanie mnie po to by się pocieszyć po swoich zjebanych byłych to się grubo mylisz nie będę się tak traktować ! Ile ty masz lat by się tak zachowywać !? - byłam zła okropnie zła, sama już nie wiedziałam co mówię a chłopak nawet na mnie nie spojrzał tylko usiadł na kanapie w ręce trzymając szklankę.
Chłopak zdenerwował się na moje słowa po czym walnął pięścią w blat po czym szklanka została rozbita o ziemie. Postanowiłam totalnie olać chłopaka i zaczęłam sprzątać szkło bo myśle ze gwiazdy takie jak on same by tego nie zrobiły a chciałam się jak najszybciej położyć spać . Klęknęłam na ziemi po czym zaczęłam zbierać największe odłamki szkła .
- zostaw to - w końcu się odezwał, olałam to - Powiedziałem kurwa żebyś to zostawiła ! - powtórzył głośniej na co ja tylko sprzątałam dalej. Postawiłam o krok kolanem za daleko i nie zauważając kawałka szkła, przecięło mi mocno kolano .
- Kurwa mać! Ała! - krzyknęłam nie mogąc w ogóle ruszyć kolanem.
- czekaj pomogę ci - odrazu złagodniał po czym pomógł mi wstać i wziął mnie na ręce w stylu panny młodej i ruszył w stronę łazienki i posadził mnie na blacie .
Leo zaczął czegoś szukać po szafkach a ja mu się dokładnie przyglądałam . Wyciągnął waciki wodę utleniona i bandaż .
- złap się za moje ramie i ściśnij bo będzie pieczeć - zrobiłam co kazał a on złapał moje kolano i polał je woda. Bolało w cholerę i zrobiłam to co mi polecił i mocno ściankami jego ramie wbijając w nie paznokcie, chłopak nawet nie drgnął na mój czyn. Przemył dokładnie ranę wacikiem, następnie przyłożył wacik i owinął kolano bandażem. Był przy tym taki delikatny. Nie rozumiem go, on w ciągu minuty umie się zmienić w innego człowieka.
- Dziekuje - powiedziałam na co chłopak nawet na mnie nie spojrzał, wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju i położył na łóżku po czym podał mi moja piżamkę .
- dobranoc - powiedział i po prostu wyszedł. Czy ktoś do kurwy coś z tego rozumie ? Bo ja totalnie NIE !
Przebrałam się i ułożyłam wygodnie na łóżku . Byłam tak zmęczona ze odrazu zasnęłam .
Zachęcam do zostawiania ⭐️
CZYTASZ
Moja przygoda/ LEODRE DEVRIES
RomanceOpowieść jest nowa wiec nie rezygnujecie przez mała ilość rozdziałów bo dopiero zaczynam Staram się żeby nie byla jak te wszystkie inne opowiadania o tym zespole i postaram się jak najmniej cring I tez przepraszam za błędy bo pisze to szybko i nie...