III.Pozyskany

77 13 0
                                    

Panie, przybywam z wyznaczonego mi zadania-powiedział Asterjos.

Asterjos kłaniał się przed mężczyzną o sędziwym wieku. Ten mężczyzna siedział na eleganckiej kanapie z cygarem w ręku, ubrany w białą marynarkę i czarne spodnie. Nie miał jednego oka, ale go nie zakrywał. Gerto wstał z kanapy, zgasił dymiącego się kubana i podszedł do Asterjosa.

-Bardzo dobrze, bardzo dobrze-mówił opierając dłoń na czubku głowy Asterjosa.-Asterjosie dajesz radę, jesteś tym co uszczęśliwia człowieka. Po tylu wykonanych dla mnie zadaniach należy ci się nagroda.-pstryknął palcami do ciemno włosej dziewczyny.-Możesz poczęstować się moją delicją. Jak na razie jest najlepsza z tego wszystkiego co posiadam.-Ciemno włosa dziewczyna podeszła do nich. Getro wziął jej rękę i pociągnął rękaw do góry.- Asterjosie, masz przy sobie nóż?

-Tak panie, już podaję.-Asterjos sięgnął do kieszeni na dupie i podał nóż Gerto-Proszę.

Gerto chwycił nóż za rękojeść i przystawił ostrze do ręki od ciemn-o włosej dziewczyny. Nacioł jej rękę w miejscu gdzie była żyła, krew zaczęła płynąć nie przerwanym strumieniem.

-Napij się tej krwi Asterjosie, a lepszej przyjemności nie zaznasz.

-Dziękuję Ci o wszech potężny.-Asterjos chwycił za kobiecą rękę i zaczął pić jej krew. Wszystkie rany jakie miał na ciele po ostatniej walce zaczęły się szybciej goić. Nie było tych ran za wiele, ponieważ Asterjos był twardym sukinsynem, ale można było go zranić. Po walce z Setrosem na jego plecach powstała szrama jak by ktoś mu przejechał mieczem. Asterjos nie wiedział czemu to się dzieje, ale miał na to wyjście. Ludzka krew pomagała mu wyleczyć rany. Pozwalała mu na zachowanie czystego i wyrzeźbionego ciała. Asterjos przestał pić krew dziewczyny ponieważ zaczęła mdleć, jej kolana już się uginały. Gerto odciągnął jej rękę od ust swojego sługi i swoją dłonią przejechał po jej nadgarstku. Rana którą trzeba było by zaszyć, Gerto wyleczył jednym przeciągnięciem dłoni.

-Zanieście ją do mojego pokoju, później się nią do końca zajmę.-powiedział Gerto, dwie inne kobiety zabrały nie przytomną dziewczynę.

-Tak więc udało ci się sprowadzić Atenee do naszego domu.-Spytał król.

-Oczywiście, tak jak kazałeś-powiedział Asterjos.

-No to pięknie. A trudno było ją złapać?

-Nie panie, twoi informatrzy kłamią lub ja jestem zasilny. Uderzenie miała potężne, ale nie aż tak by mnie pokonać.-chwalił się sobą.

-Pamiętaj Asterjosie, że na sile nie zawsze możesz polegać. Siła to tylko jedna z rzeczy ktorym powinieneś ufać.-skarcił Asterjosa.

-Przepraszam Panie.

-Dobrze. Tak więc gdzie jest Księżniczka?

-Zamknięta w pokoju gościnnym tak jak kazałeś i pozbawiona mocy.

-Gdzie masz amulet z jej mocą?

-Tu o największy.-Asterjos sięgnął teraz do kieszeni z przodu spodni i podał królowi mały kamyk wielkości obrączki na palec.

-Pięknie-Gerto wziął kamyk do ręki. Fylacterium, kamień przechowania lub odbieracz mocy. Amulet który potrafił odebrać i przechować moc jednej osoby, by wrócić komuś moc, właściciel kamienia musiał wypowiedzie słowa Dat tibi virtus. Inna osoba nie może tego zrobić, a gdy by do tego samego amuletu chciało by się wsadzić drugą odebraną moc to kamień wybucha. Siła wytworzonego wybuchu jest poruwnywalna do eksplozji wytworzonej przez najmniejszą bombe atomową, ale to też zależy jakiego poziomu był mag któremu odebrano moc. Ogółem kamień został stworzony w okresie średniowiecza przez ucznia słynnego Merlina. Król Resteros był pierwszym uczniem Merlina, najpotezniejszego maga na świecie. Merlin nauczył Resterosa wszystkiego co on sam potrafił. Król Resteros z rodu Itorisa, syn Rasterosa, ojciec Retriosa i właściciel yorka o imieniu Killer. Władał jednym z największych rodów które potrafiły zmieniać się w ssaki. On stworzył przemieszczanie się z miejsca na miejsce bez użycia środków transportu. Słowa Teleportus z nazwą miejsca gdzie chcesz się udać, pozwalały na błyskawiczną podróż. Resteros był, jest i jeśli wielki Merlin pozwoli to będzie największym królem jaki panuje rodem Itorisa. Gerto trzymał kamyk tak mocno jak by bał się, że ktoś chce mu ten amulet zaraz podpierdolić. Asterjos cieszył się z zadowolenia króla, jego brązowe oczy świeciły się ze szczęścia.

Demons EarthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz