- Mamo już nigdy Cię nie opuszczę - rzekłam przytulając ją do siebie.
- Będziemy już zawsze razem kochanie nie musisz się martwić - uśmiechnęła się do mnie, lecz po chwili jej uśmiech zrzedł i pojawił się tam grymas.
Mama leciała coraz bardziej w dół, a ja nie mogłam jej złapać, bo była za daleko. Widziałam tylko krew która sączyła się po przepięknej sukni. Chciałam za nią skoczyć, ale nie dałam rady, bo coś mnie mocno trzymało.
- Mamo!!! - krzyczałam najgłośniej jak tylko mogłam, ale to i tak nic nie pomogło - Aaaa! - krzyknęłam kiedy zobaczyłam przed swoją twarzą Chrisa.
- Hej już spokojnie nic się nie dzieje - chciał mnie przytulić, ale się odsunęłam na kraniec łóżka.
Na szczęście to wszystko było tylko najgorszym koszmarem jaki mógłby być. Przetarłam rękami całą twarz i chwilę tak siedziałam robiąc głębokie wdechy i wydechy żeby się uspokoić.
- Idź wszystko jest okej - powiedziałam dalej mając głowę w dłoniach robiąc głębokie oddechy, aby się uspokoić.
- Widzę, że nie jest okej - oznajmił, a ja miałam ochotę mu przywalić.
Tak wiem mój humor zmienia się co sekundę
Kiedy mówię, że jest wszystko okej jest to równoznaczne z tym, że nie chcę rozmawiać czy mieć kogoś obok. Większość swoich problemów rozwiązywałam sama choć wiedziałam, że moja mama zawsze mi pomoże i tak wolałam robić to samotnie.
- Daj mi spokój! - krzyknęłam, bo teraz naprawdę chce zostać sama i niemieć nikogo przy sobie.
Chcę się rozpłakać i pozwolić żeby wszystkie emocje związane ze wczorajszym dniem uszły w zapomnienie. Nienawidzę czuć się bezbronna i słaba, bo to nie jestem ja tylko druga twarz której szczerze nienawidzę.
Chciałabym być przez całe życie twarda i niemieć chęci popełnienia samobójstwa czy okaleczania siebie, ale z drugiej strony zapewne niebyła bym tą osobą którą jestem teraz.
- Nie zostawię Cię! - również krzyknął - Widzę, że chcesz płakać, widzę, że chcesz się przytulić, widzę, że chcesz się wygadać - powiedział już dużo spokojniej - Więc to zrób - powiedział zabierając ręce z mojej twarzy.
Na jego słowa od razu się rozpłakałam i wpadłam w jego ramiona i poczułam się jak ostatnia idiotka która jest w chuj słaba, ale z drugiej strony po tych słowach mam naprawdę dosyć bycia silną. Chcę być sobą, niedojrzałą dziewczyną która może podjąć jakieś głupie decyzje za które będzie kiedyś żałować i ja za to odpowiem nikt inny.
Wtuliłam się mocno w jego klatę i zaczęłam moczyć jego koszulę moimi słonymi łzami które zaczęły mi wpadać do ust. Chłopak od razu odwzajemnił uścisk przyciągając mnie jeszcze bliżej siebie. Czuję się teraz dobrze, ale również źle, że przytulam się właśnie do niego, bo mogę wylać gdzieś te jebane uczucia które się we mnie kotlą.
Wiem jestem popierdolona i sama już nie wiem czego chcę
Siedzieliśmy tyle czasu, aż niemiałam już czym płakać, a na jego koszulce powstała dość spora ciemna plama od łez, lecz uścisk nie poluzował się chociaż na sekundę, więc czułam, że dalej jest przy mnie i w jakiś sposób mnie wspiera.
- Od teraz może być już tylko lepiej - wyszeptał mi to do ucha jeżdżąc rękami po moich plecach.
- No nie wiem - powiedziałam z chrypką w głosie która została po moim szlochaniu.
CZYTASZ
Aż do grobu
RomantikTOM I - Aż do śmierci TOM II - Aż do grobu Nie trzeba czytać poprzednich żeby odnaleźć się w książce Jestem córką szefa mafii i moje życie nie jest proste, bo muszę uważać na każdy krok i każdą osobę którą spotkam oraz decyzję które podejmuję. Odsko...