13.

778 34 1
                                    



Otwierając oczy musiałam zacząć nimi mrugać ponieważ ostre białe światło chciało się przedrzeć i zranić moje gałki. Po chwili jednak je otworzyłam i pokazało mi się całe białe pomieszczenie i moja ręka podpięta do kroplówki.

No tak zostałam postrzelona na plaży, a później Victor zawiózł mnie do tego szpitala gdzie doktor brał mnie już na salę operacyjną gdzie zemdlałam i już nic więcej nie pamiętam.

Słysząc dźwięk otwierających się drzwi skierowałam wzrok właśnie na nie gdzie pojawił się nie kto inny jak mój tatuś czyli osoba którą chciałabym widzieć jako ostatnią w tym momencie.

Gdy zobaczył, że mam otwarte oczy jego twarz ze zestresowanej zamieniła się w rozluźnioną i szczęśliwą tym, że się  zapewne obudziłam. Zamknął za sobą drzwi i usiadł na krześle które znajduję się zaraz obok mojego łóżka.

- Nawet nie wiesz jak się o Ciebie bałem - rzekł łapiąc mnie za dłoń, którą od razu wyrwałam.

Nie chcę od niego żadnej bliskości, bo dał mi jej już zanadto, a jego dotyk na moim ciele mnie boli i parzy jak jeszcze nigdy w życiu. Po moim ruchu można było zobaczyć smutek wypisany na jego twarzy, ale mnie już to nie rusza, bo ja miałam to paręnaście razy częściej niż on.

Albo tylko chce żeby mnie to nie ruszało

- Ona też tu jest? - zapytałam pewnym siebie głosem nie tracąc kontaktu z jego oczami, a on na moje pytanie wziął ogromny wdech.

- Nie, i nie rozmawiajmy o tym - powiedział spokojnym głosem, lecz widzę, że buzuje w nim złość.

Jak możemy nie rozmawiać o jego przyszłej żonie przy której jest podobno, aż taki szczęśliwy. Jakby ją kochał to nawijałby o niej cały czas, czasami, a nawet bardzo często czuję się jakby kochał bardziej ludzi których kompletnie nie za niż swoją rodzinę.

- Przecież to twoja przyszła żona którą tak kochasz - rzekłam kontynuując, a on wstał z krzesła i zaczął kierować się w stronę wyjścia.

Niech wychodzi i tak go nie chcę widzieć, bo zniszczył mi już dość życia, a co w tym wszystkim jest najgorsze to to, że chciałabym go znienawidzić całym moim sercem, lecz go kocham i będę to robić zawsze choćbym chciała zapierać się rękami i nogami.

Tata chciał coś jeszcze powiedzieć, ale zwątpił i wyszedł zamykając za sobą drzwi. Nie chcę z nim rozmawiać dopóki nie powie, że to wszystko jest jebanym żartem.

Zna tą babę jakiś miesiąc, a już mówi, że się zaręczył i bierze ślub. Może inni nabrali by się na to, ale ja jestem córką jednego z największych gangsterów, więc nie dam się na to nabrać i nie odezwę się do niego kiedy nie powie mi prawdy.

Byłam szkolona ogromnie dużo razy i znam go bardzo dobrze. Widzę, że kiedy o niej mówi niema tego blasku w oczach kiedy mówi o mamie nagle się pojawia. Może okłamywać wszystkich wokoło, ale nie swoją córkę.

Gdy ktoś zapukał do drzwi i od razu powiedziałam 'proszę', aby osoba za nimi weszła do środka. Jestem tego świadoma, że teraz takie odwiedziny będą bardzo często choć tego nienawidzę, ale co mam poradzić.

- Cześć Lott - uśmiechnął się do mnie mój ulubiony i jedyny lekarz jakiemu ufam.

Zawsze, ale to zawsze gdy coś się dzieje właśnie Pan Grant leczy nas, bo jest najlepszym lekarzem w całej Europie, więc mój tatuś oczywiście musiał go tu przywieźć. Nawet nie chce liczyć ile naszych żyć uratował ten lekarz, bo cała nasza rodzina jest mu niezmiernie wdzięczna za to co dla nas robi, bo ten człowiek jest naprawdę wielki.

Aż do grobuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz