*9*

1.4K 85 31
                                    

Per. Izuku

Obudziłem się w ciemnym pokoju przez okno za którym znajdowały się kary przenikało trochę promieni słonecznych. Co się dzieje? Gdzie ja jestem? Tak dużo pytań tak mało odpowiedzi moja Omega zaczęła szaleć że mam ochronić szczeniaka a alfa nas uratuje.

Oby tak było, lecz najważniejsze jest to aby dotrzymać szczeniaka.

W pewnym momencie drzwi się otworzyły A przez nie przeszedł czarno włosy cały w bliznach mężczyzna.

- O obudziłem Cię? - wydawał się być miły - Jestem Dabi, inaczej Touya Todoroki. - czekaj on ma tak samo na nazwisko jak shoto, czy oni są rodziną? -Ty się nazywasz Izuku Midoriya, tak? - po kiwałem głową na "tak" A on kontynuował - chodź nie będziesz siedział w lochu. Będziesz moją Omegą.... - powiedział przeciągając ostatni wyraz.

Bałem się i chciałem do swojego alfy, może mnie uratują? Kiedyś.....

- Jak będziesz z nami współ pracował to nic ci się nie stanie - chyba próbował mnie pocieszyć. Nie udało mu się.

Szłem za nim, a raczej to on mnie ciągnął. Szliśmy przez jakiś czas aż w końcu dotarliśmy do jakiś dużych wrot.

Otwarł je, okazało się że to jest sypialnia. No duży ten dom nie powiem.

- Idź się przebrać, i wróć tutaj. - wskazał na drzwi obok szafy.

Otwarłem je, była to garderoba. Na szafie wisiała zielona suknia. Domyśliłem się że to dla mnie, i ją ubrałem. Patrzyłem na swoje odbicie lustrzane. Moją uwagę przykuł już widoczny brzuszek. Z tego co wiem to ciąża omeg męskich jest krótsza za to ich dzieci się troszkę wolniej rozwijają. Cieszę się że miałem wcześniej na sobie luźne ubrania i tego nie było widać.

W szacie brzuszek był bardziej podkreślony, był on spory. Sam się zdziwiłem jak go zobaczyłem.

- Wszystko w porządku? - usłyszałem głos Dabiego

- Tak- powiedziałem cicho i otwarłem drzwi.

Chłopak przymierzył swoim spojrzeniem całe moje ciało jego spojrzenie zatrzymało się na brzuchu.

- Nie wiedziałem że jesteś w ciąży... Trudno jakoś sobie poradzimy, wychowam te dzieci jak by były moje -  na jego RYJU cały czas był uśmiech.

Podszedł do mnie i zaczął dotykać mój brzuch. Nie był to taki przyjemny dotyk jak dotyk Kacchana. Tęskniłem.

Po chwili Dabi wziął mnie na ręce i zniósł do jakiejś jadalni.

- Zapewne jesteś głodny - przerwał na chwilę - jedz co chcesz - usmiechną się czule.

Byłem głodny tylko dla tego zjadłem i jestem że jak bym nie zjadł to on by tak nalegał że w końcu bym i tak zjadł. 

Po posiłku wstaliśmy i mieliśmy iść chyba w kierunku sypialnii i tak szliśmy w kierunku sypialni tylko że ja byłem u niego na rękach. Mówił mi że nie mogę się prze-męcząć bla bla bla.

Kiedy byliśmy już w sypialni zrobiłem się bardzo senny i nie zwracając uwagi na to że on śpi obok mnie zasnąłem.

***

Zapraszam do nowej książki
Też bakudeku

Sory za krótki rozdział

***

MÓJ TYLKO MÓJ //BakuDeku//Omegaverse !ZAKOŃCZENIE!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz