*19*

1.6K 117 34
                                    

Per. Izuku - time skip

Siedziałem dzisiaj razem z naszymi dziećmi. Mieliśmy dwa szczeniaki, dwie Alfy Alexa i Asha pomijając fakt że jestem aktualnie w ciąży.

Mój mąż jest aktualnie w pracy i ma dzisiaj urodziny, postanowiłem z starszym synem-Alexem-że z robimy mu tort. Alex ma osiem lat, Ash ma trzy lata.

- Mamo? - zapytał starszy syn

- tak skarbie? - mruknąłem myjąc naczynia

- na ile nastawić piekarnik?

- 180 stopni przez 20 minut - wyrecytowałem tak jak z przepisu

- Okej, ALEX CHODŹ ZOBACZ JAK CIASTO ROŚNIE! - krzyknął

- JEŚTEM! - wbiegł ze ślizgiem do kuchni, zaśmiałem się pod nosem.

- dobra chłopaki- zacząłem - ja pójdę przygotować prezent a wy pilnujcie tortu, dobra?

- TAK JEST KAPITANIE! - krzykneli przez co się Uśmiechnąłem i ruszyłem do sypialni spakować podarunek

Ruszyłem do sypialni biorąc przy okazji jakiś karton żeby to spakować. Na prezent kupiliśmy mu zegarek, koszulkę z napisem najlepszy tata ever, poduszkę z naszym zdjęciem i dzieciaki zrobiły laurke.

Kiedy wszystko zapakowałem zbiegłem na dół wyłączyć placek.

- nie martw się mamo wyłączyłem piekarnik - zaśmiał się Alex, jak by się spalił to by chyba mi nie podarowali.

- Jezu jak ja dziękuję że cię mam - westchnąłem z ulgą i wyjąłem placek z formy. - chcecie zdobić ciasto?

- ja tak nie wiem jak młody- odpowiedział *starszy*

- co? Ja? JA TEŻ CHCE! - krzyknął- ide po krzesło- i ruszył w stronę jadalni

Przyglądałem się chłopakom jak zdobią ciasto, Alex uczy czegoś Asha albo mieszają barwniki.

- GOTOWE! - oznajmiła krzykiem młodsza alfa.

- pokażcie- zaśmiałem się widząc jak starszy patrzy dumnie na ozdobiony tort.

- wow ładnie wam wyszło- mruknąłem- dobra mamy ok.30 minut do przyjazdu taty, szybko wysprzątać i idziemy po prezent - klasnąłem w ręce i chłopcy wzięli się za sprzątanie a ja dołączyłem do nich.

Po 25minutach wszystko było wypolerowane na błysk, Uśmiechnąłem się dumnie sam do siebie.

- IDE PO PREZENT! - krzyknął Alex

- ja zdejmę faruszek -mruknął młodszy i ruszył do łazienki odłożyć brudny fartuch. Ehhh kolejne pranie.

*przekręcanie klucza*

Wzięliśmy konfetti ( idk jak to się pisze *) i kiedy Bakugou miał wchodzić do środka wszczeliśmy je w powietrze.

-NAJLEPSZEGO! - krzyknęliśmy razem i usłyszeliśmy w miarę głośny śmiech blondyna.

- cześć skarby - przywitał się j podszedł do mnie składając pocałunek na moim czole.

- TATO ZLOBILIŚMY Z ALEXEM TORT CHODŚ ZOBACZ! - powiedział podniesionym głosem Ash i zaczął ciągnąć mężczyznę za rękaw.

- już już ide - zaśmiał się - o wow wy to zrobiliście z Alexem? Nie pomogła wam Mama? - zapytał a ja starałem się nie zaśmiać widząc dumnego Alexa

- sami zrobiliśmy- mruknął pełen dumy Starszy syn

- to co włączamy jakiś film i jemy tort? - zapytał, a obydwie alfy przytakneły- dajcie mi się tylko przebrać i już wracam - pobiegł na górę

Po chwili zbiegł na dół a chłopcy już znaleźli film który chcieli oglądać.

W między czasie Bakugou zdążył pochwalić ich ciasto i otworzyć podarunek.

- wow ten film był super - mruknął Ash

- no o dinozaurach - mruknął Alex - o rodzinie dinozaurów - zawiesił się na chwilę- zresztą mamo tato? Jak w się poznaliście....

Bakugou wziął głęboki wdech a ja popatrzyłem na niego. Po chwili zaczą:

- A więc to było tak.....

MÓJ TYLKO MÓJ //BakuDeku//Omegaverse !ZAKOŃCZENIE!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz