Per. Katsuki
Biegliśmy już ok. 10 minut A do celu zostało parę metrów. Przyszliśmy przed czasem, dobrze szybciej zobaczę się z Izuku.
Kiedy widzieliśmy już płot zwolniliśmy. Rozglądnąłem się wokół siebie. Zobaczyłem wilki które również się rozglądają.
Ruszyliśmy powoli w kierunku szczeliny ( wiedzieliśmy że tam jest przez to że wysłaliśmy szpiegów na zwidy ). Kiedy przez nią przeszliśmy ukazał się mały pokoik. Widzieliśmy dokładny rozkład pomieszczeń.
Znając tutejszą władze Izuku jest albo w podziemiach, albo w sypialni władcy.
Podzieliliśmy się na dwa oddziały, jednym dowodził Szczoto A ja drugim.
Ja i mój oddział biegałem w stronę podziemi.
Kiedy poczułem zapach Izuku, kazałem jednemu ze swojej drużyny iść i powiedzieć reszcie ze zielonooki jest prawdopodobnie tutaj.
W pewnym momencie usłyszałem psychiczny śmiech jakiejś bety.
- HA I CO WY-MIĘKASZ ? JESTEŚ JEDNYM WIELKIM GŁÓWNEM !!! - krzyknęła po czym było słychać jakiś cichy krzyk. Ja już wiedziałem że to Izu. Moje nerwy były na skraju wyczerpania. Jak by nie to że mam swój oddział i oni mnie hamują to dawno bym już to zrobił.
Jak tak siedzieliśmy to w pewnym momencie przybiegł Todoroki. Kiwneliśmy głowami na potwierdzenie i po chwili biegliśmy do lochu.
Shoto wraz z dwoma chłopakami rzucili się na strarze po drodze reszta pozostawała na czatach. Ja wraz z dziesięcioma wilkami udaliśmy się w stronę źródła tych dziwnych krzyków bety.
Jak już byliśmy na miejscu Dwoje z nich rzuciło się na blond włosą A pozostali zostali na czatach. Ja wraz z doktorem zaczęliśmy szukać Izuku.
Kiedy zobaczyłem jego ciało wisząca na ścianie ( ponieważ był przykuty rękami ) myślałem że serce mi stanie.
Lekarz zresztą miał chyba to samo. Dopiero po chwili pobiegliśmy do niego, ja wraz z doktorkiem zmieniliśmy się w ludzi ja starałem się delikatnie odpiąć Izu A lekarz opatrzył jego największe rany.
Jak miałem go już na rękach to ruszyłem w stronę stada ( oczywiście się ubrałem wraz z doktorem ), praktycznie wszyscy byli bez większych ran, oraz wszyscy byli już pod postacią ludzką (też ubrani).
Postanowiliśmy wracać. Wyszliśmy dokładnie tą samą drogą co weszliśmy. Ruszyliśmy w stronę koni.
Kiedy doszliśmy do naszych "pojazdów" droga przebiegała już szybko.
Jak już dotarliśmy lekarze od razu wzięli Izuku do gabinetu A ja stałem i modliłem się o to żeby przeżył.
Przez całą noc żaden lekarz nie wychodził z gabinetu ani ja nie spałem. Dopiero nad razem zawołała mnie pani doktor że mogę wejść.
Jak wyszedłem do białego pomieszanie Izuku leżał praktycznie cały w bandażach i przy kroplówce na łóżku.
Lekarze coś tam do siebie mówili A ja od razu podszedłem do Izu usiadłem na krześle obok, wtuliłem się w jego dłoń i zasnąłem.
CZYTASZ
MÓJ TYLKO MÓJ //BakuDeku//Omegaverse !ZAKOŃCZENIE!
WerewolfTą książkę pisałxm w 2021roku, nie usuwam jej bo ludzie by mnie zjedli lecz się do niej nie przyznaje jak coś. Cześć jestem Izuku Midoriya. Moje życie nie jest za ciekawe... Jestem aptekarzem, w tym wieku to nie jest łatwe zadanie; trzeba samemu szu...