DZIĘKI
A teraz do rzeczyPer. Bakugou
Kiedy już się uspokoiłem wszedł lekarz. A tak dokładnie pani doktor która prowadziła ciążę.
- Dzień Dobry
- Dobry- mruknąłem
- Chłopak proszę was, przekażcie w jakiś sposób o zaistniałej sytuacji Izuku. Nie chce mu ja tego mówić. Chce żeby to był któryś z was - mówiła smutnym głosem
- Dobrze jakoś to ogarniemy.
- mam nadzieję, zaraz przeprowadzimy go do tej sali. - powiedziała i wyszła z pokoju.
- Ja nie mówię- krzykneli w tym samym momencie
-Bakugo - powiedział Kirishima- ty mu mówisz...
- Tsaa wiem nie jestem Debilem..- mruknąłem chociaż w chuj nie chciałem tego robić.
Po chwili do sali wszedł lekarz A za nim pielęgniarka która prowadziła Izuku.
Kiedy już się położył lekarz podał mu jakieś tam leki. Jak już nie było ani pielęgniarki ani lekarza Denki I Kirishima się odpalili i zaczeli biegać po całej sali co chwili się przytulajac i płacząc ze szczęścia.
A ja sam wziąłem Izu na kolana i się do niego przytulałem.
- Kacchan?
- Tak skarbie?- popatrzyłem na niego pytająco
- Co z szczeniakiem? Nie żyje prawda? - zapytał łamiącym się głosem A dwaj debile staneli jak by ich prąd pierdolną.
- Izuku. - pogłaskałem małe roztrzęsione zwierzątko po głowie- tak, Szczeniak nie żyje
- CZY TY KURWA MUSISZ BYĆ TAK TO BÓLU SZCZERY?!?!?!? - wydarła się gówno włosa omega
- Tak lepiej żeby dowiedział się wcześniej niż później- popatrzyłem na zapłakaną Omege na moich kolanach
- K-kacchan ma r-racje - powiedział Izuku cały czas płacąc.
- wyjdziecie na chwilie - mówiłem spokojnym głosem żeby nie przerażać jeszcze bardziej omegi.
- Okej- mrukneli nie zadowoleni i wyszli.
- A-alfa już mnie nie kocha przez to??- mówił jąkając się
- nie alfa kocha Cię całym sercem A szczeniaków będziemy mieć jeszcze dużo - mruknąłem mu do ucha A on się troszkę uspokoił
-N-naprawdę?- popatrzył na mnie z nadzieją
- Oczywiście kochanie. Teraz najważniejsze jest twoje zdrowie - dotknąłem palcem jego noska. Na znak że chodzi no niego. Izuku delikatnie się zarumienił i uśmiechnął A ja Uśmiechnąłem się do niego.
- możesz zawołać kirishimie i denkiego? I tak podsłuchują. - powiedział patrząc na drzwi
- wiem, - przerwałem- No nie udawajcie i właźcie - mruknąłem A do pokoju wbiegła beta A za nim omega.
Izuku się zaśmiał. Zresztą cały dzień nam zszedł na gadaniu i śmianiu się.
A ja byłem najbardziej szczęśliwy Kiedy słyszałem śmiech Izuku
CZYTASZ
MÓJ TYLKO MÓJ //BakuDeku//Omegaverse !ZAKOŃCZENIE!
WerewolfTą książkę pisałxm w 2021roku, nie usuwam jej bo ludzie by mnie zjedli lecz się do niej nie przyznaje jak coś. Cześć jestem Izuku Midoriya. Moje życie nie jest za ciekawe... Jestem aptekarzem, w tym wieku to nie jest łatwe zadanie; trzeba samemu szu...