25

906 44 13
                                    

W pewnym momencie w moim pokoju rozległ się huk.
---
N:Możemy porozmawiać?- powiedział leżąc na podłodze razem z drzwiami.
M:Co Ty zrobiłeś z moimi drzwiami!
N:Chciałem z Tobą porozmawiać.
M:I musiałeś tutaj wejść z drzwiami?!
F:Co tu się dzie....
M:Wywarzył mi drzwi!
N:Porozmawiajmy.
F:Porozmawiacie później, teraz zróbmy porządek z drzwiami.

Byłam zła, nie ja byłam wściekła. Szczęście w nieszczęściu, że w domu byliśmy tylko ja, Piotrek i Karol i nie było dużego zamieszania. Zostałam bez drzwi. Wsiadłam w samochód z wielką złością a Krokieta zostawiłam pod opieką Karola. Chciałam uciec jak najdalej. Zatrzymałam się na pięknym widoku, aby zebrać myśli i wszystko w głowie poukładać. W pewnym momencie dosiadł się Patecki. To on pokazał mi to miejsce.

P:Piotrek mi wytłumaczył co się stało. Tak myślałem, że Cię tu zastanę.
M:Całował się ze swoją byłą.
P:Tego mi nie powiedział. Ale skoro do Twojego pokoju wszedł wraz z drzwiami to chyba mu zależy na tobie nie uważasz?
M:I całował by jego byłą? Nie sądzę.- łzy napływały mi do oczu.
P:Poczekaj, odbiorę...

*Patecki*

P:Poczekaj odbiorę. Hej Nowciu. Z Martą. Na tym wzgórzu. Nie jest to najlepszy pomysł. To po co migdaliłeś się ze swoją byłą, skoro jesteś z Martą. Okłamujesz sam siebie. Porozmawiamy w domu. Wiesz co wracajmy do domu.

M:Nie chcę.
P:Ale wiesz, że musisz.
M:Nie, nie muszę.
P:A Krokiet?
M:Ty się nim zaopiekujesz.
P:Nie, nie ma mowy. Wracamy.

Wziąłem Martę na ręce i przerzuciłem przez ramię. Biła mnie pięściami po plecach i kazała wypuścić. W międzyczasie zabrałem jej kluczyki i wsadziłem do samochodu i w tak przyjemniej atmosferze pojechaliśmy do domu.

***

Nie chciałam iść do domu. Ale oczywiście moje słowo się nie liczyło. Patec znów przerzucił przez ramię i weszliśmy do domu. Na szczęście w salonie nikogo nie było. Patecki usadowił mnie na kanapie i zakazał się ruszać. Ja jednak go nie posluchałam i zdjęłam kurtkę i buty. W pewnym momencie zadzwonił mój telefon. Był to Patecki i kazał przyjść do siebie do pokoju. Spodziewałam się tego, że może tam być Piotrek, ale szczerze miałam to w dupie. Ale to co zobaczyłam zaparło mi dech w piersiach. Ale wcześniej...

P:Chyba musimy sobie coś wyjaśnić.- powiedział otwierając mi drzwi do pokoju.
M:My?
P:Tak wejdź.

Przed chwilą mówiłam, że spodziewam się tam Piotrka i mnie to nie interesuję. Nie. Tak nie było. Gdy go zobaczyłam serce zaczęło mi mocnej bić.

M:Co Ty tutaj robisz.
P:To ja wam nie przeszkadzam.
M:Patecki chodź tu. Kuba!

Zamknął mnie z nim w pokoju. No nie wierzę.

M:Kuba otwieraj te drzwi!
P:Nie wypuszczę was do póki się nie pogodzicie i sobie wyjaśnicie.
M:No chyba żartujesz.- powiedziałam bijąc pięściami w drzwi.

Dobra, dobra. Ale wróćmy do momentu kiedy zaparło mi dech...

_________________________________________

Co myślicie o tym rozdziale? Przepraszam, że nie dodaje rozdziałów. Ale wracamy do szkoły, a moich notatek nie ma😞. Ale w następnym tygodniu będzie więcej rozdziałów. Miłego dnia!❤

Czy to tylko gra? MURCIX x NOWCIAXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz