19

974 32 8
                                    

N:Dobra wymówka?- zapytał pokazując urządzenie.
M:W sumie prawda.

Gdy odebrałam wypis, pojechaliśmy po lekarstwa. Piotrek zabrał mnie do sobie, nie chciałam się tłumaczyć innym lub żeby traktowali mnie jak ciężko chorą.

N:Połóż się tutaj. Zrobię coś do jedzenia.
M:I może herbatę.

Było to miłe, ale nie chciałam być tak traktowana. To, że kilka godzin temu wyszłam ze szpitala, to nie znaczy, że umieram i umiem o siebie zadbać.

N:Proszę. I herbata.
M:Dziękuję. A na ile tutaj zostaniemy?
N:Ile zechcesz. Ale wiesz i tak Cię nie ominie.
M:Niestety wiem. Ale narazie pozwolisz, że zostanę tu z Tobą trochę dłużej.
N:Spokojnie. A jak się czujesz?
M:Dobrze.

Piotrek położył się obok mnie, muskając moje plecy. Oglądaliśmy filmy i seriale na netflix. Miło spędziliśmy wieczór. Obudziłam się rano, ale chłopaka nie było obok. Wstałam i zobaczyłam go gotującego swoje popisowe danie, szakszukę.

M:Heeej.
N:Już nie śpiesz?
M:Nie.
N:Może chcesz sushi na obiad?
M:Bardzo chętnie. A może zrobimy więcej i podrzucimy ekipie?
N:Ekipie?
M:Tak, przemyślałam to sobie i chce już wrócić.
N:No dobrze. Twój wybór, ale ja zostaję z Tobą.
M:Nie odmówie.

Cieszyłam się, że tam wracam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cieszyłam się, że tam wracam. Z drugiej strony nie chciałam się tłumaczyć. No cóż jak to powiedział Piotrek "nie ominie mnie to". Czułam się już lepiej. Ale wytłumaczenia odrzucały mnie od przyjazdu do domu.

N:Jedziemy?
M:Tak.

Całą drogę milczeliśmy. A właściwie to ja milczałam. Nie miałam ochoty na rozmowę. Gdy dojechaliśmy do domu ekipy przed drzwiami wejściowymi czekała Kasia, Marcysia, Patec i Karol. Nie chciałam wysiąść z samochodu, ale niestety musiałam. Gdy juz wysiadłam podbiegła Kasia.

K:Jak dobrze, że nic Ci nie jest.
Ma:Tak, martwilismy się.
W:O Marta.- podbiegła i przytuliła mnie.

Weszłam do domu, nic nadzwyczajnego. Ale jest jakoś czyściej? Cieszę się, że nie muszę się nikomu tłumaczyć. W pokoju czekał na mnie mój pupil. Zabrałam go i położyłam się na łóżku. Postanowiłam, że obejrzę jakiś serial. Do pokoju wszedł Piotrek z obiadem dla mnie podziękowałam mu i poszedł na nagrywki. Zasnęłam i obudziłam się dopiero rano.

_________________________________________

MARATON 2/7 Muszę was jakoś nazywać, żeby móc się z wami jakoś witać. Naprzykład pszczółki XD dajcie jakieś propozycje w komentarzach. 324 słowa. Do zobaczenia!😊

Czy to tylko gra? MURCIX x NOWCIAXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz