Aurora's POV:
Głośno jęknęłam, czując jak moje wnętrzności wiążą się w supeł. Był początek miesiąca. A ja niczego bardziej nienawidziłam niż tego czasu. Zawsze oznaczał dla mnie to samo.
Cały tydzień cierpienia.
— Przestań tak wzdychać, bo nie idzie spać...— Usłyszałam zaspany głos Rivera.
— Masz coś przeciwbólowego?— Wyszeptałam, modląc się żeby odpowiedź była potwierdzająca.
Chłopak od razu otworzył oczy i usiadł, dokładnie mi się przyglądając. Obserwowałam jak delikatnie pobladł.
— Co ci jest, Ari?— Zapytał, przykładając mi dłoń do czoła.— Kurwa, mógłbym usmażyć Ci jajko na czole! Jesteś chora?!
— Nie...— Uśmiechnęłam się do niego blado, widząc jak się zmartwił. Był uroczy...— Po prostu boli mnie brzuch.
— Masz jebaną temperaturę!
Przewróciłam oczami, ciężko wzdychając. Jedyne czego teraz potrzebowałam to pierdolonych tabletek, a nie diagnozy. Mocniej przykryłam się kołdrą i podciągnęłam nogi niemalże pod brodę. Zamknęłam oczy, z całych sił próbując nie krzyczeć.
— River.— Zaczęłam spokojnie, nie chcąc się z nim kłócić z samego rana.— Masz jakieś leki przeciwbólowe?
— Nie. Tak. Kurwa, nie mam pojęcia!- Powiedział, marszcząc brwi i patrząc na mnie jakbym właśnie umierała. Panikował.— Aurora, co ci jest?!
— Czy mógłbyś iść jakiś poszukać?— Zapytałam, mocniej zaciskając szczękę.
— Nie, dopóki mi nie powie...— Nagle szeroko otworzył oczy, patrząc na moje skołtunione włosy, białą twarz i ręce, mocno przyciśnięte do brzucha.— Masz okres?
Głośno jęknęłam, chowając się pod kołdrą, żeby chłopak nie zobaczył moich rumieńcy. Brzuch mnie niesamowicie bolał, a wstyd wwiercał się w głowę, potęgując swoje tortury. Poczułam jak chłopak delikatnie ściąga ze mnie pościel. Patrzył na mnie, bardziej rozluźniony niż chwilę temu i uśmiechał się, lekko pokazując śnieżnobiałe zęby.
— No dalej, Ari... Powiedz to.— Uśmiechnął się kretyńsko, pochylając nade mną.
— Co mam powiedzieć?— Zapytałam, kompletnie zdezorientowana. Nie miałam ochoty istnieć, a co dopiero zgadywać o co mu chodzi.
— Powiedz: "River, mam okres."— Zażądał, jeszcze szerzej się uśmiechając.
— Co?! Nie! Nie powiem tego!— Kompletnie go popieprzyło?!
— No dalej, Ari. Popłyń z nurtem.— Głośno się zaśmiał ze swojego idiotycznego żartu.
Poczułam okropną wściekłość, która pożerała swoim ogniem moje żyły. Zniosłabym to w każdy inny dzień.
Ale kurwa, nie dziś.
— Wypierdalaj po te pieprzone przeciwbólówki!— Wrzasnęłam, czując łzy pod powiekami. Chłopak wzdygnął się, posyłając mi zdziwione spojrzenie.
— Tak, racja. To...— Nerwowo przełknął ślinę, wskazując na wyjście z sypialni.— To ja pójdę...
Nie chciałam na niego krzyczeć. Był taki kochany przez ostatnie dni, a ja się na nim teraz tak bardzo wyżywałam... Pociągnęłam nosem, powoli siadając. Doskonale pamiętam jaki był smutny, gdy w poniedziałek po naszej kłótni nie pojechaliśmy na randkę. Nie powiedziałby mi tego, ale wiedziałam jaki był nią podekscytowany.
CZYTASZ
Fire in the Rain
Romansa~Zatrzymaj swoje serce dla kogoś, kto je ma.~ Pierwsza część trylogii "Sunlight". ______________ © PraySatan, 2021