Rozdział 21

5K 282 6
                                    

Odwzajemnilem pocałunek i przejechałem kciukiem po policzku Darcy. Zobaczyłem na jej rękach gesia skórkę. Sam nie byłem lepszy bo też ja miałem. Odsunąłem się kawałek od niej i spojrzałen jej smutny w oczy.

-Darcy.

-Po prostu się zamknij i mnie przytul.-warknela zirytowana. Zaśmiałem się i złapałem dziewczynę za uda ciągnąc na swoje kolana. Darcy spadła z łóżka na moje kolana i pisnela a ja zasmialem się. Podniosłem się i przytrzymalem ja jedna ręką żeby nie spadła. Dziewczyna oplotla mnie nogami w pasie i złapała się mojej szyi. Wszedłem na łóżko i położyłem się zgniatajac Darcy.

-Złaź grubasie. -Zaśmiała się i spróbowała mnie odepchnac.

-Dostaniesz za tego grubasa.-zasmialem się i podniosłem lekko. Pocalowalem dziewczynę w nos a potem polizalem w policzek.

-Jesteś obrzydliwy.-Zaśmiała się ścierając ślinę z policzka. Pocałowałem ja za uchem a ona sapnela i pocalowala mnie w policzek.

-Jesteś słodki.

-Teraz będziemy jedną z tych słodkich par?-jeknalem a dziewczyna zachichotala.

-A kto powiedział że jesteśmy para? Mnie nikt o zdanie nie pytał.

-Zostaniesz moja dziewczyna?

-Pffy. Teraz to sobie możesz.-Darcy wymigala się z mojego uścisku i zeszła z łóżka. Ruszyłem za dziewczyna i złapałem ja od tyłu.

-Proszę.

-Nie.

-Nie zostaniesz moja dziewczyna?

-Nie. Nie zostanę twoja dziewczyna.

-Darcy Mayer, a co powiesz swoim rodzicom jak się zapytaja czemu tu zostaje.

-Kto powiedział że tu zostajesz?

-A idź babo w diabły.

-Okej.

-Nie,Darcy. Przepraszam. Zostań moja dziewczyną.

-Zostane.

-Na prawdę?! -dziewczyna kiwnela głową a ja złapałem ja za biodra i podrzucilem. Darcy pisnela szczęśliwa i złapała się mojej szyi. Zaśmiałem się i przytuliłem dziewczynę.

-Darcy! Chodźcie na obiad! -Darcy westchnęła i pociągnela mnie za rękę.

-Przygotuj się na rozmowę z rodzicami.

Trouble| Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz