Patrzcie jaka piękność w mediach😻😼
___________________________________________▪Eren Jeager - Jean wraz z Sashą, założyli się, kto zrobi więcej żartów Erenowi w ciągu tygodnia. Z racji tego, że dziewczyna z ziemniakiem była na prowadzeniu, Kristchein postanowił zastosować jeden z (jego zdanie) najlepszych żartów.
Wbiegł o 2 w nocy do kwatery Erena i innych chłopaków, zaczął krzyczeć na wszystkie strony, że przez mur przedarli się tytani, a jeden z nich zabił ciebie i kilka innych dziewczyn na jego oczach.
Eren poderwał się z łóżka, waląc głową o sufit i w samych spodniach od piżamy wybiegł na kamienny korytarz.
Po kilku minutach biegania po zimnej jak lód podłodze, prawie odmroził sobie stopy, dostrzegł twoją sylwetkę na parapecie jednego z wielkich okien.
Od razu do ciebie podbiegł i rzucił się na twoją szyję, o mało co nie wypadając przez uchylone okno.▪Levi Ackerman-Mężczyzna czekał na ciebie w twoim gabinecie, pojechałaś wraz z kilkoma nowymi kadetami do miasta doręczyć żandarmerii papiery.
Gdy spóźniałaś się już dwie godziny, a za oknem robiło się ciemno, zestresowany kobaltooki postanowił cię poszukać.
Obszedł cały zamek na około i od wewnątrz, jednak nie było po tobie żadnego śladu. Po kilku minutach, wpadł na jednego z kadetów którzy mieli jechać z tobą, gdy zapytał go gdzie jesteś, chłopak odpowiedział mu dla żartu.
-(T.I.) nie żyje.-Nie zdawał sobie sprawy z tego, kim jest Ackerman i odszedł jakby gdyby nigdy nic.
Levi wpadł w szał i pobiegł do gabinetu Generała Smitha, dowiedzieć się co na prawdę zaszło w mieście, wszedł do kwatery Erwina bez pukania ze łzami w oczach.
Zaczął krzyczeć, wydzierać się na blondyna, przy okazji uronił jedną łze, która spłynęła mu po policzku.
-Levi? Coś się stało?-Zza drzwi wyjrzałaś niczego nieświadoma ty, wpatrując się krzywo w zapłakanego kapitana.
Ten gdy ciebie zobaczył, podeszedł do ciebie lekko koślawym krokiem i wręcz przewrócił się na ciebie, obejmując cię szczelnie w swoich ramionach.▪Erwin Smith-Wracając z jednej ze standardowych ekspedycji, oddział twój i Erwina rozdzielił się na pół, jedną grupą dowodził on, a drugą ty. Pech chciał, że na niebie w kilka chwil znalazły się burzowe chmury, a wiatr wiał niemiłosiernie, mocno utrudniając jazdę konną.
Oczywiście, po twojej kilku minutowej nieobecności, Smith od razu zażądził poszukiwania i przeczesywanie terenu lasu. Wystraszył się jeszcze bardziej, gdy jeden z kadetów, powiedział, że chwilę temu widział kilku żołnierzy pożeranych przez tytana.
Przerażony w obawie, że coś mogło Ci się stać, jeździł po lesie wykrzykując twoje imię, z myślą że zamiast twoich oczu może znaleźć bezwładnie leżące na ziemi ciało.
Ku jego zdziwieniu, żyłaś (Wow, kto by się spodziewał) stałaś na drzewie wraz ze swoimi towarzyszami, próbując wystrzelić flary, co w deszczu nie było takie proste.
Blondyn od razu do ciebie podleciał i zaczął oglądać z każdej strony, sprawdzając czy oby na pewno nic Ci nie jest.▪Armin Arlelt- Pierwszy raz od dawna, w korpusie mieliście dzień wolny od treningów, więc postanowiliście go wykorzystać na wspólne spędzanie czasu, jak to była za czasów treningowego.
Zabawa w chowanego w lesie, brzmi kusząco?
Tak też rozegrała się najdłuższa gra w chowanego w waszym życiu.
Wszyscy zostali znalezieni, jednak tylko ty schowałaś się na tyle dobrze, że nikt nie mógł cię dostrzec.
-Eren? Wiesz gdzie jest (T.I.)?-Zapytał już znudzony grą Jean.
-Pewnie coś ją tam zjadło.-Powiedział sarkastycznie Connie, co spotkało się z przerażającym wzrokiem Mikasy.
-C-co.. (T.I)..?-Przestraszony Armin nie załapał żartu kolegi, wziął sprawę na poważnie i pobiegł do lasu cię szukać.
Jak się okazało, po pisałaś się swoimi umiejętnościami i obserwowałaś całą rozgrywkę z najwyższego drzewa w calutkim lesie.
Blondyn gdy tylko ciebie zobaczył, zaczął wołać, abyś zeszła na dół po czym rzucił się w twoje ramiona.▪Jean Kristchein- Wraz ze swoją przyjaciółką Hange, prowadziłyście badania nad nowymi lekami dla wojska.
Jean był bardzo przeciwny eksperymentami z Panią Pułkownik, bo widział często jak kadeci wybiegali od niej z poparzeniami i ranami.
Chłopak siedział sobie spokojnie w pokoju, do momentu gdy nie usłyszał krzyków z korytarza.
-JEAN! POMOCYY!-Krzyczała przestraszona okularnica, trzymając w dłoni kawałek ubrania.. Kawałek kurtki (T.I.)
-A mówiłem.. Mówiłem, że będą problemy.-Westchnął zmęczony szatyn, uspokajając Hange.
-No bo.. Ja chyba przez przypadek zabiłam (T.I.).-Powiedziała ze łzami w oczach, patrząc przepraszająco na chłopaka.
-Co Pani zrobiła...?-Zapytał zdezorientowany Jean, a gdy nie dostał odpowiedzi pobiegł natychmiast do laboratorium Pani Pułkownik.
Na ziemi siedziała lekko oszołomiona dziewczyna, z niebieskim barwnikiem na pelerynie zwiadowców oraz ze fiolkami w dłoniach.
Jean, gdy okazało się, że dziewczyna jest cała, dał jej całkowity zakaz na eksperymentowanie z Hange.___________________________________________
Hej skarby! Jak tam samopoczucie?
Jak wam idzie na egzaminach? ❤❤

CZYTASZ
꧁𝐏𝐫𝐞𝐟𝐞𝐫𝐞𝐧𝐜𝐣𝐞 - 𝐒𝐡𝐢𝐧𝐠𝐞𝐤𝐢 𝐧𝐨 𝐊𝐲𝐨𝐣𝐢𝐧꧂
FanficWitajcie!! Tytuł mówi sam za siebie, występować będą: ▪ Eren Jeager ▪Levi Ackerman ▪Erwin Smith ▪Armin Arlelt ▪Jean Kirschtein Zapraszam Serdecznie do Czytania, jeśli ma ktoś jakiś pomysł na rozdział to proszę pisać w komentarzach! Pozdrawiam❤❤ ...