26.02
-Przemyslałaś już? -Zapytał Rafał siedząc na krześle.
-Tak -odpowiedziałam patrząc mu w oczy.
-I? No Lena mów,bo długo czekałem na to .
-Ok możemy dalej być razem ale nie chce widywać się z Tobą codziennie tak jak to było dotychczas.
-Dobrze.
Patrzył na mnie jeszcze przez chwilę a potem wstał i mnie przytulił.Odwzajemniłam uścisk.
Sama nie wiem co jest ale chyba się za tym stęskniłam.Fakt może nadal się wacham w tej mojej decyzji ale zgodziłam się chociaż nie jestem pewna czy to przetrwa a przede wszystkim czy ja wytrwam.
-Kocham Cię Skarbie -powiedział całując mnie w czoło
-Też Cię kocham
Przytulił mnie mocniej.Brakowało mi tego ale nie wiem czy dosłownie związku.Może to przyzwyczajenie? Sama nie wiem.Okaże się za jakiś czas.Nie chce go ranić ale nie jesteśmy odpowiedzialni za swoje uczucia.
-Ja muszę już iść więc zobaczymy się jutro.do zobaczenia.-powiedział i pocałował mnie w usta.Odwzajemniłam to i go przytuliłam.
-Pa.
Zamknęłam za nim drzwi i pomaszerowałam do swojego pokoju a właściwie do swojego łóżka.Praktycznie przez cały okres ferii chorowałam i niestety nadal nie czułam się dobrze.Jeszcze bardziej dobijał mnie fakt iż w poniedziałek do szkoły.Nie mam pojęcia jak wstane a co dopiero ogarne się z lekcjami.Mam małe zaległości co niezbyt mnie cieszyło.
-Mamo idę spać.Źle się czuje.-krzyknęłam i z powrotem ułożyłam się w łóżku.Zamknęłam oczy i zasnełam.
Obudziłam się dopiero o 23.Kurwa nie zasnę już.Wyszłam z pokoju.Wszędzie było ciemno.Rodzice już śpią.Wróciłam się do pokoju po paczkę papierosów i zapalniczkę.Najciszej jak umiałam zeszłam na dół i otworzyłam drzwi na zewnątrz.Odpaliłam papierosa i ulga.Jak dobrze zapalić.Nie żebym była uzależniona bo tak nie jest ale czasem zapale.Na przykład jak mam kasę żeby sobie fajki kupić,albo jak jestem wkurzona.Zaczęłam palić już w 2 gimnazjum i do dziś mi tak zostało.Rzuciłam raz palenie na rok po tym jak zerwał ze mną pewien chłopak.Nie paliłam bo za bardzo mi go to przypominało a potem zaczęłam chodzić z Rafałem.On palił i ja od początku zaczęłam palić.Staram sie ograniczać ale nie udaje mi się to gdy jestem zdenerwowana albo smutna albo mam za dużo na głowie i tak to się ciągnie.W końcu mi się uda ale chyba nie teraz chociaż to byłoby najlepsze dla mojego zdrowia..
Wrocilam do pokoju,wzięłam piżame i poszłam pod prysznic.
Ułożyłam się wygodnie pod kołdrą i ku mojemu zdziwnieniu zasnęłam.

CZYTASZ
Lepsze jutro
Ficção Adolescenteczasem tak jest że ktoś lub coś komplikuje nam życie,albo sami to robimy..