16.03.2015r.
-Co powiesz na 16:30 ? - Napisałam do przyjaciółki
-hmm?Ale że się spotkać?
-Yes
-Czekaj momento-odpisała Sylwia i po niecałych 5 minutach dostałam odpowiedź
- eej a moze byc o 17? bo ja musze posprzatac jeszcze
Ehh co za baba.Ja sie staram z nią spotkać.Fakt nie widzieliśmy się chyba z tydzień albo więcej ale to nie zmienia faktu że eee no i właśnie pomysłu nie mam ehh
-Oki :* o 17 na przystanku i spróbuj mi napisać że Cię nie będzie albo godzinę zmieniasz to tam przyjdę i Cię dopadne.wiem gdzie mieszkasz-zagroziłam jej
-hahahahhahahhaha cipasku Ty:*
-Oki.bajo :*
Tak to Sylwia.Zwariowana ale moja przyjaciółka.Jej teksty ? Hehe no co tu dużo mówić rozbrajają mnie ale i tak ją kocham.Gdyby nie ona to nie wiem ale chyba bym wgl wieczorami z domu nie wychodziła a tak to zawsze się da pogadać.
-Lena umyj podłogę na dole -powiedziała moja mama
- Już idę.
Wyszłam z pokoju już miałam zamiar brać mopa ale uświadomiłam sobie że przecież mama jeszcze o niczym nie wie.
-Mamo o 17 wychodzę
-Jak to ? Gdzie ?
- Idę się z Sylwią spotkać i przy okazji wytłumaczy mi angielski bo jutro mam kartkówke.
-Ale nie wracaj się późno bo to niebezpieczne.-powiedziała i znikła w kuchni.
Wzięłam mopa i zeszłam na dół gdzie czekała mnie robota do zrobienia.Jak ja tego nie lubię.Mycie podłogi grrr jakie to fascynujące.No kurde nie znam osoby,która lubi sprzątać a ja się napewno nie zaliczam do takich osób.Może czasami sprzątam i lubię porządek ale mimo wszystko czasami dopada mnie leń,który nie chce ze mnie wyjść i siedzi i siedzi.Tak też było w tym przypadku,ale no musiałam niestety.
Po skończeniu wyszłam na górę i powędrowałam do swojego pokoju.
Przebrałam się w leginsy czarne i jasny sweterek.Wzięłam czarną kurtkę i wyszłam z domu.
-Gdzie jesteś ? -Zadzwoniłam do Sylwi gdy byłam już w drodze na umówione miejsce
-Zbieram się zaraz i wychodzę a Ty gdzie jesteś ?
-Ja już wyszłam z domu więc rusz dupe - zaśmiałam sie
-No już.do zobaczenia.sija
-No bajo
Rozłączyłam się i szłam dalej przed siebie.Po około 10 minutach byłam już przy sklepie niedaleko przystanka na którym miałyśmy się widzieć.
Zawsze gdy mamy się spotkać to właśnie na tym przystanku.Takie nasze miejsce schadzek już od chyba 3 lat.
Wyciągłam telefon i znów dzwonię do Sylwi bo ona oczywiście nie ma kasy na koncie.
-Gdzie już jesteś ?
-Już niedaleko
-O widzę Cię.Rusz ten tyłek.-nakazałam jej i usiadłam na przystanku.
Założyłam nogę na nogę.
-czekam już 2 godziny- zażartowałam mówiąc do telefonu gdy była już jakieś 3 metry ode mnie
-Ha ha bardzo śmieszne
-No pa -zasmiałam się i wstałam by się z nią przywitać.
-Hej Mordo - przytuliłam ją i pocałowałam w policzek
-hej
-To co idziemy gdzie ?- zapytałam
-możemy iść kupić co nie co a potem znaleźć miejscówke
- To co zawsze ? Szampan ? Haha ok tylko że szkoła odpada bo jeszcze się uczą teraz i niezbyt dobry pomysł tam iść - odpowiedziałam jej
-Może najpierw chodźmy do sklepu a potem się ogarnie.
-Oki
Znaleźliśmy miejsce.Gadałyśmy na różne tematy,papierosów to wypalilysmy aż za dużo.
Mimo iż było dużo tematów do rozmów to i tak każdy sprowadzał się do jednego, a mianowicie mojego byłego.Cóż tak wyszło i przez to non stop myślę o tym o czym nie powinnam myśleć.Ciii nie mogę myśleć o nim ! No bo po co miałabym to robić skoro man Rafała i jestem z nim szczęśliwa ? No więc nie będę o nim myśleć.Postaram się tego dokonać.

CZYTASZ
Lepsze jutro
Teen Fictionczasem tak jest że ktoś lub coś komplikuje nam życie,albo sami to robimy..