Kopnąłem z całej siły Levi'a, który szedł w przeciwnym kierunku tak, że się prawie wywalił.
Nie było to bardzo mocne kopnięcie, ponieważ nie miałem kompletnie sił przez obolałe ciało. Było jednak na tyle silne żeby się zachwiał.Bardzo szybko zacząłem żałować mojego czynu.
Niższy (teraz wyższy) odwrócił się do mnie powoli, z wkurwioną miną. Szybko podszedł do mnie, złapał mocno za bluzę i poczułem tylko jak mnie zdziela pięścią po twarzy. Raz za razem. Rzucił mną o ziemię i zaczął kopać po brzuchu co sprawiło, że zakrztusiłem się własną krwią. Na koniec przywalił mi najmocniejszego kopniaka w nogę, prawdopodobnie ją łamiąc i w pośpiechu wyszedł z chatki zabierając ze sobą nóż.Niebieskooki, który przyglądał się całej sytuacji, drżał cały ze strachu.
Gdy drzwi się zatrząsnęły, lekko podskoczył. Popatrzył na mnie i widać było w jego oczach żal do mnie i cholerny strach. Po chwili ciszy, która nastała po wyjściu starszego, usłyszeliśmy tylko krzyk z zewnątrz "Armin do cholery! Rusz że dupsko!"
Na te słowa chłopak bez zastanowienia wybiegł z pomieszczenia.Ja w tym czasie zwijałem się z bólu. Moja twarz nabierała coraz więcej posiniaczonych barw, a nos i usta były całe zalane w krwi. Moja noga była strasznie opuchnęła i nie trudno było na niej zobaczyć ogromnego siniaka. Po tej całej sytuacji, bardzo szybko zacząłem żałować moich poprzednich słów.
Obudziłem się w nocy czując jakieś pieczenie na moich ustach. Nie wiedziałem która była godzina, ale obstawiał bym około 3 rano.
Otworzyłem lekko oczy i ujrzałem chłopaka o blond włosach, który w jakimś stopniu przypominał mi dziewczynę. Kucał przy mnie, a obok niego znajdowała się mała miska z wodą. W ręce trzymał brudną szmatę, którą wycierał mi krew z twarzy. Gdy najechał na rozcięcie na moich ustach, lekko syknąłem z bólu.
- Przepraszam. Postaram się delikatniej. Mam tylko to. Lepsze to niż nic. - Uśmiechnął się pokazując na szmatę.
Przez chwilę milczeliśmy, a on w dalszym ciągu obmywał mi twarz.Usiadł przede mną krzyżując nogi. Popatrzył na moją opuchniętą nogę i prawie niewyczuwalnie ją pogłaskał.
- Boli cię? - spytał spoglądając na mnie. Pokiwałem potwierdzająco głową z miną, która wyraźnie wyrażała mój ból.
Niebieskooki wstał i przez chwilę na mnie patrzył. Poczułem wtedy dziwny niepokój patrząc na niego z dołu.Gdy nagle bez większego powodu, chłopak z całej siły przytszasnął nogą moje aktualnie najbardziej bolące miejsce na ciele. Krzyknąłem dość głośno i zobaczyłem przed sobą czarnowłosego mężczyznę siedzącego na krześle patrzącego się na mnie ze zdziwieniem.
Noga bolała mnie okropnie, ale nie tak jak się tego spodziewałem.
Na zewnątrz było jasno, a ja nadal czułem zaschniętą krew na mojej twarzy, a zwłaszcza przy nosie.
"Jak dobrze, że się obudziłem. Nie przeżyłbym tego" - pomyślałem i odetchnąłem z ulgą.
Spojrzałem się na moją nogę co sprawiło mi ogromny ból przez połamane żebra, jednak zauważyłem kawałek chleba leżący obok niej. Prawdopodobnie ten idiota rzucił nim w moją nogę. Pierdol się. Chciałem mu to powiedzieć jednak się powstrzymałem, ponieważ nie chciałem doświadczyć tego samego co wczorajszego wieczora.
CZYTASZ
i'll miss you
FanfictionSiedemnastoletni chłopak imieniem Eren Jaeger, zostaje porwany przez dwójkę mężczyzn. ❗Nie związane z anime/mangą❗ (Tylko postacie są związane. Jeśli ktoś nie oglądał to i tak może przeczytać)