Siedzę sobie na krzesełku. Przede mną stoi jakaś pani i rozmawia z panią Michelle. Nudzi mi się. Chciałbym się pobawić z dziećmi, ale dzieci mnie nie lubią. Zawsze bawię się sam.
- Ross - mówi do mnie pani Michelle, a ja prostuję się na krzesełku. Jest małe, czerwone i okrągłe. Boli mnie uszko. Zabrali mnie od cioci. Tu jest fajniej, jest więcej zabawek i dzieci, ale one mnie nie lubią. Pani, która tu przyszła ma na imię Stormie. Ma ładne włosy i miło się do mnie uśmiecha. Pani Stormie chciałaby mnie zabrać do domu. Mówi, że będzie fajnie, że ma dzieci którym chciałaby mnie przedstawić. Czy te dzieci będą chciały się ze mną bawić?
Mówi, że mają dom z ogródkiem i że w ogródku jest huśtawka. Że mają dużo zabawek i bardzo chcieliby mnie do siebie zabrać. Chciałbym iść z panią Stormie?
Siedzę w samochodzie, w foteliku. Przede mną siedzi pani Stormie, a obok niej pan Mark. Mówią, że będą teraz moimi rodzicami. Fajnie! Będę miał braci i siostrę i dom z ogrodem i huśtawką!
Nowa mamusia uśmiecha się do mnie szeroko, a ja też się uśmiecham. Nowy tatuś gwiżdże. Ładnie gwiżdże. Też chciałbym umieć gwizdać.
Dom jest bardzo duży i bardzo ładny. I jest huśtawka w ogródku. W środku jest bardzo dużo dzieci i jakaś pani. Ta pani nazywa się Cheryl i jest mamą Ellingtona, który bawi się właśnie dużym, zielonym autkiem. Przysuwam się bliżej Nowej Mamusi, a ona kładzie mi rękę na ramieniu i idzie dalej. Też idę. Nowy Tatuś też za nami idzie. Te dzieci zaczynają coś krzyczeć. Witają się z Nową Mamusią i Nowym Tatusiem. Nazywają się Riker, Rocky, Ryland i Rydel i są moim rodzeństwem. Rocky chyba mnie nie lubi. Riker się do mnie uśmiecha. A Ryland jest fajny. Ryland jest jeszcze malutki, ale od razu podchodzi i mnie przytula.
- Loss - mówi do mnie, a ja chichoczę. Ryland jest fajny.
Rydel też mnie przytula. Rydel też jest fajna. Pyta, czy chcę się z nimi pobawić. Chcę.
Wieczorem leżę w nowym łóżeczku. W pokoju śpi jeszcze RyRy, czyli Ryland. Ma dużą, pluszową ciężarówkę, a ja mojego misia. Nowa Mamusia czyta nam bajkę na dobranoc.
- Jam jest Lorax - czyta. Ryland zasypia, ale mi się nie chce spać. Patrzę jeszcze chwilę, a później wstaję i wychodzę.
Zimno mi w stopy. Nie mam skarpetek ani bucików. Schodzę po schodach. Nowa Mamusia i Nowy Tatuś oglądają telewizję. Idę do kuchni i zdejmuję banana. Nie umiem go otworzyć. Wychodzę i idę do Nowej Mamusi. Wystraszyła się, ale otworzyła mi banana. Zjadam go, ale dalej siedzę obok nich. Oglądają śmieszny film. Ciągle się śmieją. Ja go nie rozumiem, ale siedzę dalej obok nich, bo sam się boję. Chce mi się spać. Ziewam i zamykam oczy.
CZYTASZ
Another Love - Raura
FanfictionRoss to dziewiętnastolatek którego całkiem niedawno rzuciła bardzo ważna dla niego dziewczyna. Chłopak popadł w lekką depresję i nie potrafi z niej wyjść, mimo tego, że rodzina stara się mu pomóc. Gdy udaje im się przekonać go, by wyszedł z domu poz...