Rozdział III

53 1 0
                                    


Następnego dnia niemal większość imprezowiczów cierpiała na mocnego kaca podczas frontowania, a w headspace wszyscy odsypiali swoje wyjścia, poza Ashem i Luciem, którzy wraz z Véronique od rana siedzieli z popcornem w ręku i oglądali film na dużym ekranie w salonie. Dopiero koło godziny 14 doroślejszym odchodziło zmęczenie potańcach i piciu. Pierwszy na dole pojawił się Chris, który zaparzył „poranną" kawę sobie i Véronique, ponieważ dziewczyna, tak jak i on niegdyś, była uzależniona od kawy i wypijała nawet kilka kaw w ciągu doby.

-Co tam oglądacie? - spytał Chris siadając przy jadalnianym stole.

-Jakieś filmy familijne – odparł Lucio biorąc garść popcornu. - Odmóżdżające mocno.

-Durnowate wręcz – dodała blondynka sięgając po porcję kukurydzy, jednak ta się skończyła. - No! Where is popcorn?!

-Zjedliśmy– rzekł Ashton i wiedząc, że będzie musiał iść i zrobić go, niechętnie podniósł się z kanapy, jednak młody Włoch uprzedził go i sam poszedł do kuchni po paczkę i wsadził do mikrofali.

-Dzięki?- chłopak nie krył zdziwienia zachowaniem swojego przyjaciela. -Nie musiałeś tego robić.

-Nie no, luz – odparł Lucio i wskoczył na kanapę, krzyżując nogi.


Popołudnie wydawało się być leniwe, aż do momentu, gdy Dominique nie zleciała z piętra z impetem.

-Je deviens fou! (Zwariuję zaraz!), Margot zostawiła list na blogu i zwiała!

-No ty chyba se jaja robisz?! - Chris odstawił szybko kubek i podszedł do rozdygotanej dziewczyny. - Po kolei, co napisała?

-Że ma dość flashbacków, że jest ciężarem, żegna się i znika...

-Tss... -chłopak syknął w charakterystyczny dla niego sposób. - Zwariuję z nią. Słuchaj, idź po Murielle, niech spróbuje ją wyrzucić na front, a ja idę poszukać jej, dzieciaki, zawołajcie pozostałych, co są w domu, nie mogła daleko uciec!


Dominique poleciała do domu Monsoon, aby odszukać gatekeepera, by pomogła namierzyć uciekinierkę, Véronique od razu poinformowała mamę o zdarzeniu, gdy ta była na strzelnicy. Lucio znalazł Monique trenującą na swojej siłowni, a Ash zdołał złapać Claire po drodze do łazienki. W międzyczasie, wyczuwając,że w domu atmosfera się zmieniła, Agnès sama wyszła z pokoju.

-Wiecie, gdzie mogła pójść? - spytała Claire zaniepokojona informacją.

-Nikt nie ma pojęcia... - odparł Ashton.

-Złe wieści – do domu wpadła Murielle wraz z Monsoon, podczas gdy dzieciakami zaopiekowały się Nanako i Camille. - Zablokowała się i nie chce wyjść.

-Można było to przewidzieć – Chris zaczął główkować. - Po kolei. Mówiła wam coś wczoraj, że planuje? - spytał Annabelle i Monique, jednak obydwie zaprzeczyły.

-Nie, zdawało się, że dobrze się bawiła... - odparła Monique.

-Ok.

-Może poszła gdzieś z Arthurem i niepotrzebnie robimy panikę? -zasugerowała Monsoon, która nie była zbytnio w temacie.

-Niestety list na blogu nie sugeruje tego – Dominique pokazała wydruk notki.

-Ale ciekawe, że jego też nie ma w domu – zauważył Ashton.

-Arthura nie ma?! - wszyscy niemal jednocześnie krzyknęli.

-No, nie ma.

-Przecież on nie wychodzi z domu.

HEADSPACEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz